 |
wieczór, gorąca herbata, słuchawki w uszach i parapet. siedzę na nim i oglądam gwieździstą noc. nagle odtwarzacz puszcza 'tą' piosenkę. tylko jedno wspomnienie związane z nią. setki obrazów, słów i dźwięków przepływają przez mój umysł. łzy powoli napływają do oczu. 'miałaś być silna' - mówię sama do siebie. pierwsza łza spływa po policzku, za nią następne. tak, ja już sobie wcale nie radzę. ta bezsilność jest silniejsza ode mnie pod każdym, absolutnie każdym względem. / szyszuniaa
|
|
 |
życie tak bardzo mnie boli. kopie w dupę od urodzenia. jestem nic nie znaczącym elementem w życiu każdego - nic nie znaczę. niektórzy mnie szmacą, wytykają palcami. inni obgadują za plecami, szydzą myśląc, że nic nie wiem. wiem i to boli. bardzo boli, że jestem pierdolonym wybrykiem natury - przypadkiem. / szyszuniaa
|
|
 |
każdego wieczoru wymyślam swoją historię. co by było gdyby, On wrócił. jak bym się zachowała, gdyby powiedział, że mnie kocha. jaka była, by moja reakcja. wczorajszego wieczoru doszłam do wniosku, że mógłby wyznać mi tą jebaną miłość i może chciałby wrócić, lecz już nic dla mnie nie znaczy. może tam gdzieś głęboko w sercu, jest takim mini elementem, wspomnieniem, pierdolonej 'wielkiej' miłości. powiedziałabym mu, żeby spierdalał do niej, skoro tak bardzo ją kocha. / szyszuniaa
|
|
 |
gdzie jest ten chłopak z którym będę spacerowała za rękę, który będzie mnie obejmował i dawał swoją bluzę, kiedy będzie zimno? gdzie jest osoba, która będzie się o mnie troszczyła, udowadniała mi, że mnie kocha, którą ja będę kochać całym swoim sercem? która będzie mnie witała i żegnała pocałunkiem, będzie odwiedzała, gdy będę chora? która zaakceptuje mnie pomimo moich wad, która dostrzeże moje zalety? chłopaku, gdzie jesteś, do cholery?! / szyszuniaa
|
|
 |
było, minęło, nie wróci. szkoda. / szyszuniaa
|
|
 |
kawa stygnie. uczucia gasną. piwo traci gaz. namiętność wietrzeje,
a ludzie zwyczajnie odchodzą.
|
|
 |
wyjdź i mnie nie wkurwiaj. wyjdź i nie wracaj. / szyszuniaa
|
|
 |
każdego dnia wstaję z nadzieją, że ten dzień będzie lepszy. że będzie nadzwyczajny, że pobije inne na głowę. i kładę się spać zawiedziona. bo był on taki sam jak każdy - obojętny. / szyszuniaa
|
|
 |
Szukam siebie w sobie i nie mogę odnaleźć.
Gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę? / kocham KaWu za te teksty < 3
|
|
|
|