wieczór, gorąca herbata, słuchawki w uszach i parapet. siedzę na nim i oglądam gwieździstą noc. nagle odtwarzacz puszcza 'tą' piosenkę. tylko jedno wspomnienie związane z nią. setki obrazów, słów i dźwięków przepływają przez mój umysł. łzy powoli napływają do oczu. 'miałaś być silna' - mówię sama do siebie. pierwsza łza spływa po policzku, za nią następne. tak, ja już sobie wcale nie radzę. ta bezsilność jest silniejsza ode mnie pod każdym, absolutnie każdym względem. / szyszuniaa
|