 |
nie mogę żyć bez ciebie, nie mogę spać bez ciebie,
me uczucia w tym momencie to ciekawe zagadnienie,
czy to czujesz, czy to znasz, czy to jakąś wartość ma dla ciebie,
powiedz szczerze, ile słów potrzeba by przekazać to uczucie jedno,
to przy którym inne sprawy bledną, choć na chwile. ♥ | liroy
|
|
 |
To nie takie łatwe, to nie takie proste
wytłumaczyć w kilku zdaniach to co czuje,
znasz mnie, widzisz mnie codziennie obok siebie
gdy spoglądasz w moją stronę nie istotne,
wszystko nie istotne kiedy jestem tu i teraz,
życie sensu nabiera, ja umieram po czym rodzę się ponownie,
jak w sylwestra sztuczne ognie, eksploduję,
czy ty wiesz co ja wtedy w tym momencie czuje,
miłość, to ciekawe jak zmienia człowieka. ♥ | liroy
|
|
 |
- dupie mam cały ołtarz! Patryk kurwa, Ty robisz! - co ja? | hahahahahah < 3
|
|
 |
|
Jak mam czas to leże i odpoczywam, a jak nie mam czasu to tylko leżę. ♥
|
|
 |
nie wiem dlaczego, ale czuję, że wydarzy się coś złego. | szyszuniaa
|
|
 |
'widzę, że jesteś szczęśliwa' - napisał. 'tak, jestem. nie widać?' - zapytałam. 'no widać. czyli ze mnie już zrezygnowałaś?' - dopytywał. 'koleś, starałam się tyle o Ciebie, a Ty mnie zlewałeś. odpuściłam już dawno temu. sorry' - wyjechałam. 'mhm, czyli to, że czuję coś do Ciebie, nie zmieni faktu?' - tu mnie zamurowało. centralnie zatkało. chłopak, o którego się tyle starałam nagle czuje coś do mnie. 'nie, jestem szczęśliwa z kimś innym, chyba zauważyłeś' - odpisałam. jestem zadowolona z mojego postępowania. | szyszuniaa
|
|
 |
codziennie rano wstaję, bo mam dla kogo wstawać. przeżywam dzień, dotrzymując Ci kroku. zasypiam, bo nie mogę się doczekać kolejnego dnia spędzonego z Tobą. lubię oddychać Twoim powietrzem. | szyszuniaa
|
|
 |
siedziałam w klasie, kończąc pisać kartkówkę z fizyki. nagle dostałam sms'a o treści: 'pamiętaj, że przyciąganie ziemskie to 10 N/km', a ja wybuchłam śmiechem. wiedział ile uczyłam się na tą kartkówkę, kochany głupek. | szyszuniaa
|
|
 |
nie ma to jak stać w drzwiach szkoły i przytulać kogo popadnie. | szyszuniaa
|
|
 |
'Patka, Dzień Przytulania, chodź tu!' - krzyknął kolega wychodząc ze szkoły. przytulił mnie, a ja zaczęłam się śmiać. 'puść mnie, bo mnie udusisz' - krzyczałam. a on stał i przyglądał się nam z obrażoną miną. kolega wrócił do szkoły, a ja usiadłam koło niego na ławce. 'nie przytulisz mnie? dzień przytulania w końcu' - zaczęłam się śmiać. 'my taki dzień mamy codziennie, a jak chcesz to idź do Łukasza skoro wolisz jego' - powiedział obrażony. 'dobra, pójdę' - powiedziałam i zniknęłam w drzwiach szkoły. po chwili jednak chodził po szkole i mnie szukał. 'no tu jesteś' - powiedział, gdy zobaczył mnie, że siedzę z przyjaciółką. 'dzień przytulania kochanie' - i znalazłam się w jego objęciach. | szyszuniaa
|
|
 |
- tato, chudniesz w oczach hahah! - no jeszcze trochę i będę miał kaloryfer. - chyba grzejnik, a na razie to masz ogrzewanie podłogowe! | rozmowa z tatą - szyszuniaa
|
|
|
|