 |
Bo ja nie chcę od Ciebie czekoladek,bukietu róż czy ogromnego misia z serduszkiem,
na którym pisze " I Love You ",ja chcę,żebyś się mną opiekował,bronił...żebyś po prostu był..Na zawsze.!:*:*
|
|
 |
Koleżanki opowiadały jej o nim że jest duszą towarystwa, rozpieprzony tak że nie pogodosz, ma mega poczucie humory i da się z nim o wszystkim pogadać, że jego ulubionym zajęciem jest robienie z siebie idioty. Na jej temat słyszał że ona potrafi każdego doprowadzić do łez , uwielbia błaznować i nikt tak cię nie rozśmieszy. A kiedy się spotkali , po spojrzeniu w oczy nie mogli wykrztusić słowa , a ręce chodiły jakby mieli parkinsona.
|
|
 |
Nie mogąc nawet złapać tchu próbowała odepchnąć slinego mężczyznę od siebie. - To nie jest śmieszne! - krzyknęła.Uśmiechnął się szeroko do niej i ucałował jeszcze raz. Wyślizgneła mu się pod ręką próbowała eskoczyć z łóżka kiedy chwycił ją za kostkę i znów przyciągnął do siebie dając jej w twarz z całej siły. Zaczęła głośno płakać.- Co ty robis!?- zrozpaczona patrzyła na kochanka. - Uspokój się kochanie.- mówił spokojnym głosem całując jej słone łzy.Szukała czegoś do obrony , nic nie było pod ręką.Kiedy próbowała uderzyć go telefonem ten znów zranił ją w twarz. Nie wiedząc co robić czuła jak zsuwa jej spodnie choć tej nocy się kochali. - Opanuj się!! - krzyczała ale jakby do sufitu.
|
|
 |
- Gdzie idziesz?- spytał czułym głosem. - Jestem umówiona z dziewczynami potem zadzwonie- odpowiedziała i dała buziaka w policek wspinając się przy tym na palcach jak najbardziej potrafiła. Chwycił mocno a rękę. - Nie lubię jak jesteś daleko- powiedział już poważniej ale nie zwróciła na to uwagi. -Wiem, zadzwonię jak najszybciej- uśmiechnęła się. -Nie będziesz musiała- mocniej zacisnął pięść na jej nadgarstku.- Co ty mówisz?- spyatła próbując delikatnie uwolnić swoją rękę. On patrzył na nią z obsesujnym spojrzeniem.- Jesteś tylko moja.- powiedział szeptem .- Tak, dobrze o tym wiesz, puść mnie!- krzyknęła już. Nie puszczał. - Puść mnie! - krzyknęła znowu.Chwycił ją a obie ręce i z ogromną siłą rzucił na jeszcze nie pościelone łóżko.Nie miała czasu by się podnieść już był przy niej całujac zachłannie.- Daj mi wyjść! - krzyczła. Nie zwracał na to uwagi ...
|
|
 |
jedno wielkie LoveShit -.-
|
|
 |
ale jeśli zapytasz czy cię kocham, zaprzeczę śmiejąc ci się prosto w twarz. zrozum. dla naszego dobra.
|
|
 |
- mm, moja dawna miłość. ma nową bluzę.. ładna. chyba jedyna rzecz w nim obecnie ładna. no cóż
|
|
 |
odkąd się rozstaliśmy , nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza , wyrzuciła przez okno , spłukała w kiblu , rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu , chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk , bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki , żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny , a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości , które mnie budziły , rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei , że pojawi się zbawienny komunikat ' masz 1 nieodebraną wiadomość . ' / ransiak
|
|
|
|