 |
zakochał się w tobie. to się rzuca w oczy. mężczyźni nie bywają bezinteresownie uprzejmi. nie zrobiłby nawet trzech kroków, gdybyś była zezowata i miała pryszcze. - Agatha Christie
|
|
 |
miłość w dzisiejszych czasach: wyznali ją sobie w parku na spacerze: ona - że chce z nim chodzić, on - że chce z nią leżeć.
|
|
 |
codziennie wbijasz się w moje myśli! nauczyłbyś się, kurwa, pukać?
|
|
 |
ulubione czynności? łóżking, jedzening, opierdalaning, miećnawszystkowyjebaning.
|
|
 |
zawsze kiedy muszę wstawać łóżko jest tak zajebiście wygodne
|
|
 |
Przy tych twoich bajeczkach chłopcze to nawet Andersen wymięka
|
|
 |
Obudzić się o piątej rano i zgłosić nieprzygotowanie
do życia, po czym przespać resztę dnia.
|
|
 |
Widząc mój opis ''love, och love'' zapytał kogo kocham.
W odpowiedzi usłyszał ''Ciebie''.
Trzy sekundy później zrobił się niedostępny.
|
|
 |
Wiesz co ? najlepiej jest rozwalić się w kącie,
założyć ogromne słuchawki na uszy, włączając ukochaną muzę,
Wpierdalać słonecznik i mieć na to wszystko wyjebane. Tak po prostu.
|
|
 |
Wrealnym życiu Kopciuszek nie spotka Księcia,
bo nawet nie dotrze na bal. Śpiąca Królewna nie
doczeka pobudki - zwiędnie i zaśnie na zawsze.
Leśniczy uratuje Czerwonego Kapturka, by go niecnie
wykorzystać i wysłać do lasu do pracy. Małgosia s
przedaje narkotyki, bo nie ...może i nie chce znaleźć
drogi do rodzinnego domu, a Jaś na gigancie kupczy
własnym ciałem na Dworcu Centralnym. Calineczka za
szminkę i tusz do rzęs obsługuje mężczyzn na klatce
ewakuacyjnej centrum 2587 2/587ego. - przerwała nagle
wyliczankę, by po chwili cicho dokończyć.
: - tak wygląda życie z bliska.
|
|
 |
Wpatrywali się w siebie w milczeniu.
Chciał otrzeć łzę spływającą po jej policzku,
lecz w ostatniej chwili cofnął dłoń. Wiedział,
że nie powinien. – Więc to koniec? – To ona
przerwała milczenie. – Wiesz, że gdybym tylko mógł,
zostałbym z tobą na zawsze.- Zostań… - wypowiedziała,
te słowa niemal szeptem. – Nie mogę, nie możemy..
Przepraszam, że pojawiłem się w twoim życiu.
Przepraszam, że już zawsze będę w nim obecny,
jednak nie tak jak powinienem.- Przygryzła lekko wargę,
by całkiem się nie rozpłakać. Patrzyła jak odchodzi.
Stała tam i nic nie mogła zrobić. Nie mogła go zatrzymać.
Automatycznie spojrzała w niebo.- Dlaczego!? Dobrze
się tam bawicie, prawda? – W odpowiedzi z nieba zaczął
padać deszcz. Nie potrafiła odróżnić, co spływa po jej
policzku. Lecz w tym momencie było to już nieistotne.
|
|
 |
Nie mów do mnie kotku, bo nie mam
czterech łap i nie mruczę. Weź ogarnij.
|
|
|
|