 |
nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny. | Pezet
|
|
 |
w sumie to nie jestem ani odpowiedzialna, ani ustatkowana, a już tym bardziej nie jestem zrównoważona psychicznie. nie jestem ani twarda, ani zimna, chociaż stwarzam pozory niedostępnej, bo lubię czasem i poczuć, jak to jest być prymitywem na marginesie przeciętnego życia. mam w sobie to coś, co przyciąga ludzi, a później i tak daję im w dupę. bawię się światem i chciałabym pociągać tylko za sznurki, umiem walczyć i mam to, czego sobie zażyczę, bo w to wierzę.
|
|
 |
dotykasz, Twój zapach na moich rzęsach i smak na wargach, spojrzenie przeszywa mi serce i czuję, jak powoli goi się rana, ta nie do zaleczenia.
|
|
 |
moblo zachowuje się ostatnio trochę, jak pewien frajer, który nieźle namieszał w moim życiu. jest dwulicowe, raz działa, raz nie. miesza i usuwa samo wpisy, znów coraz częściej nie pozwala mi się do siebie zbliżyć, sugerując jednocześnie, że jestem jego użytkowniczką i jestem za nie odpowiedzialna. utrudnia mi kontakt z innymi, nie wyświetla wiadomości, zawiera treść ukrytą. zdradza, oszukuje, kłamie, ukrywa się, teraz tak po prostu udaje, że jest dobrze, jak gdyby nigdy nic. a najgorsze, że kiedy wrócę do niego pamięcią i zacznę dokładniej analizować, w oczach stają łzy.
|
|
 |
Straciłam.. Straciłam, chociaż nigdy tak do końca i naprawdę nie miałam..
|
|
 |
naprawdę, nie chcę myśleć, co będzie, wiem tylko tyle, że patrzymy na siebie wciąż w ten sam sposób, co kiedyś i z dnia na dzień czuję, jak coraz bardziej Cię kocham, mając równocześnie świadomość, że to kiedyś może osiągnąć siłę będącą w stanie zabić.
|
|
 |
co jest? nie wiem, jakoś tak nie mam ochoty oddychać, sory.
|
|
 |
świat jest ponoć tak wielki, silny i wywyższa się nad nami, twierdząc, że każdy z nas jest dla niego tylko człowiekiem. częścią, małą, niewielką, drobiną, od której nic nie zależy. a my jesteśmy równie pewni, że poradzimy sobie bez niego. jednak z całą swoją siłą świat potrafi zawalić się w jednej chwili i zmienić nasze wszystko, na bezosobowe nic.
|
|
 |
powieki ciężko opadają mi bezsilnie, nie umiem powiedzieć słowa, cienie pod oczami stają się coraz bardziej ciemne, a policzki blade. oczy jakby zakurzone, nieświadome od czasu do czasu wciąż zaszklone, zasłonięte przez łzy. dłonie drążą, serce krzyczy coraz ciszej, jakby chciało coś powiedzieć, a ktoś agresywnie zasłaniał mu usta. zaszyte wargi sumienia również milczą, nie umiem sama sobie odpowiedzieć na żadne z pytań. coś jest nie tak, nie wiem jeszcze co, ale coraz bardziej to boli, a ja z każdym dniem czuję, że mniej mi ich pozostało.
|
|
 |
pod tym niebem nie da się nie przeklinać.
|
|
 |
wszystko czego dziś potrzebuję to Twoja obecność. uzależniasz, wiesz?
|
|
 |
|
Miłość jest wtedy, kiedy ktoś łamie Ci serce, a Ty nadal go kochasz, każdym złamanym kawałkiem.
|
|
|
|