 |
usiąść na ławce , w samym centrum miasta i czekać na szczęście . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
Cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to?/olciaakiss7
|
|
 |
Jeszcze wczoraj myślałam , że z nimi mogę wszystko . Że to najlepsi kumple na jakich mogłam trafić . Dziś okazało się , że są tak samo fałszywi jak cała reszta świata ... /rozdarta
|
|
 |
mówisz, że fajnie jest być samotnym? bo wszystko można? bo są same tego plusy? to znajdź plusy tej pieprzonej samotności, tych chorych momentów, kiedy chcesz się do kogoś przytulić, a nie możesz. znajdź plusy, tego, kiedy obsesyjnie szukam Go wśród tłumu, wiedząc, że i tak nie mnie nie spojrzy. no znajdź! / net
|
|
 |
a gdy zobaczyłam,że ty płaczesz po prostu nie mogłam w to uwierzyć,, bo ty macho, loverboy,król dyskotek i pan świata rozpłakałes mi się na ramieniu..
|
|
 |
` i tak nie doceniałeś tego co ktoś chciał ci daĆ ! .
|
|
 |
` I znowu . A obiecałam sobie, ze nie zakocham się po raz kolejny w egoistycznym dupku .
|
|
 |
nie wiedział, że jego delikatne pocałunki w mój kark, są dla mnie mordęgą. stada motyli, przewijające się gdzieś w okolicach mojego żołądka, doprowadzały mnie niemalże do katorżych omdleń.
|
|
 |
potragisz dobić mnie jak nikt . potrafisz doprowadzić mnie do łez , choć niewielu osobom się to udaje . przez ciebie czuje się czasem bezsilna . ale mimo wszystko cię kocham mamo . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
bądź moim sidem , ja będę twoją nensi , założę różową sukienkę i pobawimy się w dirty dancing . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał. - skarbie, czy coś się stało? - jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć. - czy Ty mnie jeszcze, kurwa, kochasz? - ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego. - dlaczego pytasz? przecież wiesz... - wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz. - mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?! - nie kocham Cię. - odszedł.
|
|
|
|