 |
Najpierw nie mogłaś odejść, bo nie byłaś zbyt silna
teraz możesz już odejść to nie twoja decyzja
sama przyznaj, że już za późno by coś naprawić
z miłości w nienawiść, płakałaś tyle razy
bo nie jesteś dla niego zbyt dobra
żeby został z tobą w domu, kiedy dzwonią koledzy
i nie jesteś dla niego zbyt dobra bynajmniej
by otworzył swój umysł a nie tylko sypialnię
i nie jest dla niego zbyt dobra owszem
by wcale się nie napić i do domu cię odwieźć
i nie jesteś dla niego zbyt dobra, niezbyt
by stanął za tobą, gdy świat jest przeciw
nie jesteś zbyt dobra, nie jesteś wystarczająca
może to zły moment a może zły zodiak
jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc
czyja to jest wina i czego masz za mało
|
|
 |
Byłam taka jak Ty
I czas się przyznać, bo czas wcale nie zna sie na bliznach
Żadna feministka, chociaż czasem walcze
Połowa serca zgubiła się gdzieś na marsie
I jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość
I sobą też gardzę, bo cierpię przez to że:
Nie potrafię czasem odwrócić się plecami
Od tych ludzi którzy ranią minie mają mnie za nic
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda
Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia
Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych
Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby
|
|
 |
Jesteś księżniczką i traktuj siebie w tych kategoriach
Jesteś piękna niezależna młoda i dobra
Ale czasem przesadzasz, musisz naiwność tłumić
Bo uderzył cię raz to uderzy po raz drugi
Nie musisz robić tego czego robić nie chcesz
Stanowisko nie jest warte osobistych wyrzeczeń
Stać cie na to by osiągnąć sukces ciężką pracą
Masz rozum i talent trzymaj fason
Nie daj się pokonać tym co w ciebie nie wierzą
Nie widzą zdolności ,tylko że jesteś kobietą
Masz piersi, rodzisz dzieci, sprzątasz i gotujesz
I robią z ciebie sukę jakby nie mieli córek
I gardzą twym pomysłem ostatnim na liście
I nawet jak jest dobry to przyjmą opozycje
I gdy wszystkie twe plany zaczną się krzyżować,
Pamiętaj jesteś promieniem słońca
|
|
 |
Dziewczyno, po co ci to? On cie wcale nie kocha
Woli chłopaków z bloku i wyjść na jointa
Ty siedzisz znów w domu. Kto zapłaci rachunek?
Raz pokieruj się głową, a nie tym co czujesz
Wiem, to musi być gorzkie; zostawić tak osobe
Z którą dzieliłaś pościel a w niej sny
I kto wie..
Może miałaś już plany, może tylko marzenia
Może typ nie jest zły, ale to jeszcze szczeniak
Dałaś mu szanse. Zmarnował i następne kolejne
I wiesz komu prędzej to serce pęknie
Wiesz kto będzie cierpieć, a kto nawet nie tęskni
Kto będzie znów łykał nasenne tabletki
Świat jest mały i wielki zarazem
Masz niefart
Zamknęłaś się w świecie bez świeżego powietrza
Otwórz oczy i umysł. Miłość to artystka
Jesteś diamentem w piasku, różą na blokowiskach
|
|
 |
Musi sie udać. Ja tez jestem słaba, ja też jestem naiwna. Zaufaj! Ja też jestem. Czasem musimy sie poprostu ogarnąć.'
Znów nie jest tak jak miało być
Ogarnij się i nie patrz w tył
Jesteś zbyt dobra
Słuchaj
Jesteś zbyt dobra
Znów nie jest tak jak miało być
Ogarnij się
|
|
 |
i co? mam mówić ze jest pięknie?No jest pięknie, jest wręcz
kurewsko pięknie
|
|
 |
Zatrzymaj mnie nie daj mi odejść
Zapomnę cię nie będzie już nic
Cienie we mgle jak znajdę drogę
Jutro już nikt a dziś jeszcze my
|
|
 |
przesladujesz mnie... widze ciebie wszedzie, sprawdzasz czy tesknie... i tak sie nie dowiesz
|
|
 |
przesladujesz mnie... widze ciebie wszedzie, sprawdzasz czy tesknie... i tak sie nie dowiesz
|
|
 |
przesladujesz mnie... widze ciebie wszedzie, sprawdzasz czy tesknie... i tak sie nie dowiesz
|
|
 |
jestem z tych co krzyczą, klną i palą piją do dna kłócą się dla zasady, z zapędami feministycznymi, histeryczka i hipokrytka... ta która siada w kącie i marzy byś tylko ją przytulił i powiedział ze...
|
|
|
|