 |
Napisałeś wczoraj. Ha. Szukałeś zaczepki do kłótni. Próbowałeś mnie sprowokować głupimi tekstami. Nie udało Ci się . I gdy zaczęłam Ci przypominać wszystko to się poddałeś . Napisałeś " Nie pisz do mnie więcej." .. Tylko że pominąłeś fakt że to Ty pierwszy do mnie napisałeś.
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła promieni, czy tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie stąd zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, tak naprawdę nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
A dziś na boisku nie wytrzymałeś . Wkurwił Cię widok jak zajebiście wygłupiam się z Damianem.. A ja miałam z tego ubaw bo udało mi się wzbudzić w Tobie zazdrość. Już nigdy nie zobaczysz mnie smutnej.
"Kochanie" czyżby zazdrość i fakt że nie jestem Twoja Ci zbyt dotknął? :D
|
|
 |
A dziś sobie tak po prostu nie radze, nie mam sił na nic. Kompletna pustka
|
|
 |
I nici z rozmowy. Nie było. Napisałam Ci sms-a. Dość długiego bo na 6 wiadomości. A Ty nawet nie raczyłeś odpisać.
|
|
 |
Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech i kilka prostych, przyspieszających bicie serca słów. Nie umiem zapominać, szczególnie kogoś kto po raz pierwszy w życiu sprawił, że nauczyłam się kochać, okazywać uczucia i tęsknić. Nieważne, że odszedł.. Odejście nie oznacza końca, nagłego "porzucenia" miłości, która jest we mnie kilka lat i z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Nie widzę Jego twarzy, dawno nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że nadal we mnie żyje, przebudza się w każdej wolnej chwili i nie pozwala mi normalnie funkcjonować
|
|
 |
zdarza się, że czuję coś ponad to co powinnam, coś co uskrzydla każdy dzień dostarczając sens kolejnym, a przy okazji daje mi pewność, że to co mam, ma w sobie niesamowite znaczenie. zdarza się, że szczęście przybiera postać człowieka, jest w nim i dzięki niemu, jest tak nieskazitelnie czyste, że wiem, że jest prawdziwe, a obok będzie już zawsze. zdarza się, że to co pozornie nam się wydaje, to co rzekomo mamy, to fikcja, wyciśnięta z serca, z naszych marzeń tylko po to by dać nam nadzieję, nadzieje na dzień, w którym damy radę, a to wszystko będzie tak uchwytne, tak rzeczywiste. / Endoftime.
|
|
 |
Właśnie zgoda była dla niej. Niby się nie pokłóciliśmy, niby jest ok. Ale żadne z nas nie pisze do siebie. Próbuje o Tobie zapomnieć ale nie umiem . A dziś mamy rozmawiać w trójkę . Czuję że ta rozmowa będzie miała zły finał . Zły raczej dla Ciebie , nie dla mnie .
|
|
 |
[2] Szłam do domu wyszedłeś za mną . Powiedziałeś że ona chce żebyśmy się pogodzili. Właśnie Ona tego chciała nie Ty. Zaczęliśmy rozmawiać . Krzyczałam, miałam ochotę Ci wyjebać. Popchnęłam Cię i chciałam iść do domu. Złapałeś mnie za rękę i przytuliłeś do siebie. Chciałam się Ci wyrwać , nie dałam rady. Zapytałam po co to robisz , po chuj dawałeś nadzieje. Doszliśmy do porozumienia. Była zgoda bo obiecałeś jej że się ze mną pogodzisz. Była zgoda bo ona ją chciała nie ja nie Ty tylko właśnie ona. Bo jej cholernie zależało żebyśmy przestali się ranić. Wróciliśmy do wszystkich. Ale i tak nie odezwałam się do Ciebie słowem do końca ogniska.
|
|
 |
[1] Ognisko u Niej. Napisałam esa żebyś poszedł ze mną na słówko. Wstałeś spojrzałeś na mnie . Wyszłam jakiś czas za Tobą. Rozmowa nie była zbyt łatwa. Znów kłótnia. Ostatnimi Twoimi słowami było " Ojoj. nie popłacz się" . Zła wróciłam do ogniska. Czekałam aż Ona wróci bo pojechali po coś. Kłótnia dalej toczyła się przez sms-y. Miałam ochotę stamtąd iść. Ale nie pokazałam Ci tego że potrafisz mnie zniszczyć. Napisałam do niej że jest fatalnie . Wrócili siedziałam z nią pod namiotem . Widziałam jak napisała sms-a do Ciebie. Przyszedłeś, widziałeś mnie zapłakaną. Ona zaczęła na Ciebie się drzeć. Zacząłeś mówić do mnie, nie wytrzymałam wstałam chciałam iść ale ona złapała mnie za rękę. Za drugim razem nie udało jej się mnie zatrzymać.
|
|
 |
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
Będę tęskniła, mimo że każdego dnia będziemy rozmawiali, mimo tego że będziemy widzieli się codziennie. Pewnie nasuwa Ci się pytanie, za czym? Za momentami gdy byłam najważniejsza, gdy nie musiałam nic mówić, byś zrozumiał jak bardzo Cię kocham. Będę tęskniła, za twą obecnością obok mnie. Będę tęskniła za momentami kiedy łapałeś mnie za rękę i przyciągałeś do siebie, tylko po to by mocno mnie przytulić. Będę tęskniła za tymi wspólnie spędzonymi chwilami, gdy ze śmiechu ledwo łapałam oddech. Za dniami, kiedy kładłam głowę na Twoim przedramieniu wiedząc że mogłabym tak trwać wiecznie. Dziękuję za wszystko, mimo że to jeszcze nie koniec. Czeka nas długa i zapewne cudowna przyjaźń. Ale dokładnie wiesz, że to nie będzie to samo. Mam do Ciebie prośbę, już ostatnią. Obiecaj, że jeszcze kiedyś przytulisz mnie tak mocno, ale nie tak jak dziś,tak jakby to miał być koniec wszystkiego ale tak jakby nasza historia dopiero się zaczynała, nawet jeśli jutro miałoby nie nadejść kocham Cię pamiętaj
|
|
|
|