|
był jak wolno płynąca łza..
|
|
|
anioł stróż powyciagal sentymenty z szuflady
|
|
|
Gdy przyjdzie koniec, będziemy się uśmiechać, będziemy skakać, nasze oczy będą wypelnione pożądaniem, tak dobrze mnie znasz. Wchłaniam Twą woń jakby był jak najdroższy narkotyk, wiruje po Twoim ciele, chcesz zatrzymać tą chwile, ale trzy, dwa, jeden, przecież to koniec.
|
|
|
Myśli w mojej głowie zawsze niszczą mnie dla zabawy, opanowują moją przestrzeń te kilkaset centymetrow intymności.Mogę nazywac je katem.
|
|
|
koszmar pełzających dusz otacza mnie, jakby był szalem na moim ciele. Zdradliwy dotyk muska moje ciało, zaczynam płonąć, żałosny krąg. Patrzy na mnie, jakbym była wypelniona watą, dokańcza swoje dzieło, robi to z perfekcją. Czarne krople splywają po moim ciele, jak deszcz. Jestem deszczem wszystkich grzechów... Teraz ja jestem koszmarem.
|
|
|
nocą przyjde do Ciebie we śnie, a każdy mój oddech będzie dla Ciebie torturą, będziesz zwijał się z bólu a ja będę Twoja senną bestią
|
|
|
chce być grzechem Twoich myśli, twoją własną paranoją
|
|
|
Wiesz przecież o tym, że mógłbym dla Ciebie zginąć.
Ciągle powtarzałaś przy mnie: "Proszę Cię, żyjmy dziś chwilą".
Przysięgliśmy sobie, że nasza miłość wytrwa do końca,
aby poznać się na nowo każdego zachodu słońca.
|
|
|
Nie musieliśmy umierać, żeby mieć niebo na ziemii.
|
|
|
. Pamięć zostawiam o niej w nocach i dniach,
w każdych porankach, wschodach słońca i wieczornych snach.
Miłość wpisana do księgi, którą co dzień odczytuję;
w mej pamięci, w moim sercu poprzez myśli w rozumie.
|
|
|
w swoim życiu nie przeżyłem cudowniejszych chwil.
|
|
|
|