koszmar pełzających dusz otacza mnie, jakby był szalem na moim ciele. Zdradliwy dotyk muska moje ciało, zaczynam płonąć, żałosny krąg. Patrzy na mnie, jakbym była wypelniona watą, dokańcza swoje dzieło, robi to z perfekcją. Czarne krople splywają po moim ciele, jak deszcz. Jestem deszczem wszystkich grzechów... Teraz ja jestem koszmarem.
|