 |
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
 |
Opowiedzieć Ci o nim? O tygodniu wakacji podczas którego zrobiliśmy razem więcej, niż normalna para w ciągu kilku miesięcy? O tym jak po raz pierwszy w życiu pokochałam? Jak uwielbiałam z nim rozmawiać, całować jego usta, rozbierać się przed nim, gotować razem, uśmiechać się do niego? Opowiedzieć Ci ciąg dalszy o tym jak zdominowała nas rzeczywistość? O tym jak z dnia na dzień w zetknięciu z nią traciliśmy zrozumienie i bliskość? O błędach, które obydwoje popełniliśmy i które wpakowały nas w relacje z innymi? O tym jak mijałam go z jego nową dziewczyną? O jego rocznicy z nią, kiedy późnym wieczorem spotkaliśmy, a on łapczywie przypominał sobie smak moich ust? O tym, że minęło półtora roku, a ja nadal mam pustkę w klatce piersiowej? Chodź, opowiem Ci. Weź tylko wódkę, bo bez niej się rozpadnę.
|
|
 |
Masz pretensje o to, że nic do Ciebie nie czuję, ale to Ty śmiałeś się, kiedy ostrzegałam wcześniej, że nie mam tego cholernego serca. Masz pretensje, bo nie zgadzasz się z tym, że mnie ograniczałeś i dusiłeś w naszej relacji, ale to Ty oczekiwałeś mojej ciągłej obecności, próbując zdominować każdy aspekt mojego życia. Masz pretensje, że kończę to teraz, gdy zdążyłeś się zaangażować, ale to Ty wkręciłeś sobie mnie obsesyjnie już po kilku dniach. Masz multum pretensji, których nie rozumiem. Pojmij po prostu, iż nie masz gwarancji, że dając komuś swoje uczucia, on będzie potrafił je przyjąć. Zrozum, że niczego Ci nie obiecałam.
|
|
 |
"pozdro dla ziomali, co w biedzie poratowali. bywajcie zdrowi i cali."
|
|
 |
Pytasz o moje serce? Dawno się nie widzieliśmy. Ponad rok temu w ostentacyjny sposób wykrzyczało mi, że ma dosyć. Rozpętało mi piekło w klatce piersiowej. Wyrzuciło każdy cios, jaki przyjęło przez moją naiwność. Zademonstrowało mi szpecące je rany, opowiadając historię każdej z nich. Okropnie wtedy płakało. Nie docierały do niego żadne tłumaczenia, żadne przeprosiny, żadne prośby. Nie chciało iść dalej i ponownie próbować. Odmówiło. Skuliło się w klatce piersiowej, dając mi do zrozumienia, że już więcej nie da rady przeżyć.
|
|
 |
1. Mogą mówic, ze nic nie wiem o miłości, bo nigdy jej nie zaznałam. Mają rację, ale wiem jak to jest kochać kogoś całym sercem, całym sobą. To takie banalne zakochać się w czyjejś duszy. Zdaję sobie sprawę, że większość może to skrytykować, bo jak w dzisiejszych czasach zakochać się w duszy, skoro najczęściej zwraca się uwagę na wygląd. Mylą się. On? Zaprzeczał mojemu ideałowi faceta, z którym chciałam być, a może nawet spędzić resztę życia. Miał zupełnie inny kolor włosów, inny zarys twarzy czy posturę. Wiem, że gdybym nie poznała jego charakteru nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi. Poznając go, miałam wrażenie, że jesteśmy tacy sami. Oboje nienawidzimy tego świata, mamy ten sam cel, trujemy siebie, aby szybciej odejść z tego świata, bo ile można znosić przykrości?
|
|
 |
2. Też tak idealnie potrafi obrócić kota ogonem, robiąc żart z najważniejszych rzeczy, chociaż tak bardzo nie lubiłam tego u niego, wiem, że sama robiłam i robię tak samo. Oboje mamy ogromny bagaż żalu i cierpienia, z którym często musimy się zmagać. Wiecie po czym widać, że kogoś zmieniło cierpienie ? Najbardziej widać to po oczach, pamiętam te jego oczy przepełnione miłością, kiedy był z nią. PAMIĘTAM JE! Bardzo różnią się od tych które miałam okazje oglądać całkiem niedawno. Zadał mi mnóstwo bólu i mimo, że tak cierpiałam właśnie przez niego, nigdy z niego nie rezygnuję. Zawsze będzie moją miłością, kimś, komu będę dedykowała każdy mój oddech.
|
|
 |
|
jestem zmęczony i nie mam ochoty strasznie za czymś tęsknić
|
|
 |
"Kochanie ... Rośnie we mnie coś naszego. To już nie jest moje, to już zawsze będzie nasze"
|
|
 |
Wiem, że kiedyś będzie dobrze. Grunt to przetrwać te chwile najgorsze.
|
|
 |
To nie jest moje życie. Spacerujemy powolnym krokiem, gdy wyszarpuję Ci swoją dłoń. Biegnę. Muszę uciekać, by na nowo się odnaleźć. Przy Tobie nie potrafię.
|
|
 |
To tak boli, że ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić, okazał się tym, który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach./esperer
|
|
|
|