|
Światu się przyglądam, jak tu wszystko zmienić,
Jak tu się postarać, by życie docenić.
Pamiętam swoje błędy, potknięcia i wzloty,
Pamiętam wszystkie moje kłopoty,
Pamiętam i nie mogę zapomnieć Wszystkich okrutnych dla mnie wspomnień.
|
|
|
Dziecko ulicy, jak zwykli mawiać. Po części prawda. Najlepsze wychowanie odebrałam stamtąd. Mówią, że gaduła - a co o mnie wiedzą? To, co sami wymyślą. Proste. Wbrew wszystkiemu, jestem zamknięta w sobie. Bo ludziom nigdy nie można ufać. Nie ufam. Bo zawiedli. Nie słucham. Bo nie słuchali. Odpłacam pięknym za nadobne. Zimna suka, co? A wiesz, że dobrze mi z tym? Mniej boli, o tam, w środku. Choć z dnia na dzień zastanawiam się, czy coś tam jeszcze jest. Ha! I tu się mylisz! Nie jestem pesymistką. Jestem optymistką w połączeniu z realistką. Taka mieszanka. Nie wiem, czy wybuchowa. Jeśli chcesz, może być. Pieprz i wanilia. Kocham to połączenie. Czy jestem fałszywa? Tak. Ale zaraz! Jestem fałszywa dla osób fałszywych! Jestem dwulicowa dla osób dwulicowych. Pytasz, czy umiem żartować? Są osoby, które ze mną się nie nudzą. Dlaczego tylko osoby? Bo tylko one mnie darzą sympatią. Rozumieją. Nie starają się za wszelką cenę udowodnić, że jestem gorsza.
|
|
|
Kiedy fantazja staje się rzeczywistością nigdy nie wiesz co dostaniesz. Czasem rzeczywistość okazuje się być całkiem bliska marzenia. A czasem całkowicie przekracza twe oczekiwania... Wyjawienie swych ukrytych pragnień wymaga odwagi. Dzielenie się nimi jest jak hazard... Ale czasem zbliża nas do siebie. A innym razem nas rozdziela. Może prawdziwe jest powiedzenie: Uważaj, czego sobie życzysz, bo kiedyś to może się spełnić.
|
|
|
Jak co rano
zakładam swą maskę
i spoglądam na świat
oczami ironii.
Tysiące różnych sytuacji
Ja w każdej inna
sztywna, sztuczna
z inną maską na twarzy.
Uczę się uśmiechu
i drwiny i smutku
zagłębiam się w historię
bez szczęśliwego końca.
Nie ma we mnie
prawdziwego szczęścia
Jak robot przesyłam ludziom
grymas uśmiechu bez serca.
|
|
|
Czasem po prostu chciałabym się do ciebie przytulić. Bez żadnego konkretnego powodu.. I, gdy trzeba będę milczeć. Milczeć razem z Tobą. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się drzewa, oglądać niebo. Powiedzieć coś. cokolwiek. Bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twoje oczy, gładzić Twą dłoń, dotykać Twojej twarzy. Ust. Pocałować. Chcąc zapomnieć o wszystkich problemach. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się słysząc me imie z Twych ust. Czuć, że jestem Ci potrzebna ! Wiedziec, że jestem Twą jedyną ! Tą pierwsza... i ostatnią. Prawdziwą i ... Chcę się z Tobą drażnić. Pokłócić. Tylko po to, by za moment czule się pogodzić. I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz. I kochać Cię. Wiedząc, że i Ty czujesz to samo .
|
|
|
nie ten wiek, nie ten stan cywilny, nie ten charakter, nie to miejsce zamieszkania. Nie on .! ;/
|
|
|
- Co robisz ? - Hmm, nic takiego, Siedzę, myślę i patrzę w niebo. Myślę o niczym, czasem tylko o Tobie. Ale tylko czasami, dokładnie to 60 razy na minute. - A dlaczego w niebo? - Bo przypomina mi kolor Twoich oczu
|
|
|
Ten pierwszy pocałunek potwierdził ich miłość, ale już wcześniej oboje wiedzieli, że wbrew temu wszystkiemu, co się wydaje, i co mówią inni, znaleźli się tutaj tylko po to, żeby się spotkać… Wszystko co było obok, poza nimi traciło właściwości. Jakby nie istniało.`
|
|
|
Ten pierwszy pocałunek potwierdził ich miłość, ale już wcześniej oboje wiedzieli, że wbrew temu wszystkiemu, co się wydaje, i co mówią inni, znaleźli się tutaj tylko po to, żeby się spotkać… Wszystko co było obok, poza nimi traciło właściwości. Jakby nie istniało.`
|
|
|
Jeśli coś bardzo kochasz pozwól mu odejść - jeśli jego miłość była prawdziwą wróci...
|
|
|
Umówmy się, że tego nigdy nie było. To wszystko się nigdy nie wydarzyło
|
|
|
I znowu zmieniasz status na 'niewidoczny', gdy mnie zauważasz. Daj spokój, już zrozumiałam.
|
|
|
|