 |
|
'łapie ten czas,to nie może sie skonczyc,to musi wiecznie trwac.'!
|
|
 |
|
widzisz ją? jest ładna, ma wielkie szczęśliwe oczy, ciągle się śmieje. niby ona ma depresję? niby ona jest chora? to nie na zewnątrz, ale w środku toczy się jej walka. walczy sama ze sobą w samotności, w ciemności, gdy nikt nie widzi. nie możesz jej pomóc, choćbyś bardzo chciał. ona nie chce pomocy, ona chce po prostu żyć jak reszta. czasami, w najgorszych momentach, chciałaby umrzeć, pójść do psychiatryka, albo brać psychotropy, które zabiłyby jej uczucia i te wstrętne myśli. czasami chciałaby poczuć się kochana, mieć przy sobie osobę, która wiedziałaby o niej wszystko i nadal by ją kochała. czasami chciałaby znać swój cel w życiu, chciałaby wiedzieć, po co istnieje. czasami chciałaby pokochać życie.
|
|
 |
|
and I ain’t need nothing else, no-one else but you and I. and it ain’t me, it ain’t you, it’s only us, it’s us right now. /Crystal Fighters
|
|
 |
|
rób tak, jak Ci podpowiada serce. mimo wszystko. /2sty
|
|
 |
|
to nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy. /Łona
|
|
 |
|
Wyobraź sobie jak wiele przeszłam, iż straciłam wiarę w to, że istnieją jeszcze faceci, którzy potrafią kochać i są zdolni do tego w jakikolwiek sposób. Ponieważ obiecałam sobie, że już na żadnego nie spojrzę w ten sposób.
|
|
 |
|
Nie wiem czy to los sprawdza moją wytrzymałość psychiczną i poddaje próbom, czy ja po prostu mam przejebane.
|
|
 |
|
2. i przede wszystkim zakochana w Tobie całym sercem, które tak naprawdę już dawno Ci oddała, a Ty zrobiłes z niego ciepłe, ciekłe ścierwo. Egoistycznie przytulasz Ją do siebie i wprowadzasz do swojego świata by znowu krwawiła i umierała z Twoim imieniem na duszy. I kurwa jestem tym pieprzonym, zjebanym, frajerem. Każdego dnia jak Bin Laden, bombarduje miasto skryte w Jej pięknym wnętrzu, w którym buduje naszą przyszłość. I kurwa nienawidzę siebie za to i choć próbuję się zmienić, to jest to syzyfowa praca. Skurwiel pozostanie skurwielem.
|
|
 |
|
1.Wiesz, co jest najgorsze? Gdy kochasz kogoś każdą najmniejszą cząsteczką w sobie, do granic. Widzisz w tej osobie ideał w ciele człowieka, Twoje serce ubrane w skórę. Jej uśmiech jest drogowskazem w ciemnych alejach codzienności, krwiobiegiem napędzającym Cię do życia, sensem bez którego nie potrafisz istnieć. A Ty jesteś Skurwiałym dupkiem, który wszystko niszczy jak tornado, w kilka sekund rozwalasz całą utopię waszych serc, uczucie, o którym sobie szeptały i uśmiechy tak szczere jak małe dzieci. Jesteś debilem, który owija w szkło słowa i rzuca nimi prosto w środek Jej serca, tak by skurczyło się i pękło na kryształki, kryształki, które spłyną po zimnym policzku. Jesteś skończonym idiotą, który każdego dnia drze Jej cierpliwość, oddanie i zaufanie na strzępy. Jesteś frajerem i pierdolonym szczęściarzem, bo Ona każdego dnia staje w progu Twojego życia, z wyciągniętym sercem i pyta czy może wejść. Stoi cała zakrwawiona, pocięta, zmęczona, poobijana, postrzępiona i przede wszystkim z
|
|
 |
|
Ide na balkon. W ręku szlug telefon w drugiej. I napisałbym do Ciebie, ale jakos brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz. Wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię. ~ Bonson
|
|
 |
|
Możemy zapomnieć o ludziach, ale pamiętamy o słowach. Pamiętamy o radach, jakie są nam udzielane, wytkniętych wadach, komplementach. Prawdy i gównoprawdy. Wypowiedziane mniej lub bardziej bezmyślnie. Zostają w nas na zawsze, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Ale gdy spojrzycie wstecz na swoje życie, gdy poszukacie wokół siebie setek ludzi, którzy od początków waszego życia, wyrażali o was opinię, spostrzeżecie, że większości z nich już nie ma przy was. Wszyscy odchodzą. Zostają po nich tylko słowa.Poszli swoją drogą. A my się dla nich zmienialiśmy. Dla rodziców, dla nauczycieli, dla przyjaciół i tych, których serca należały do nas.
|
|
 |
|
Czego się boję? Boję się stracić ludzi, których kocham. Boję się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
|
|