|
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. / 1 Kor 13, 4-7
|
|
|
|
a ja nadal nie wiem kiedy Dariusz będzie czekał na mnie w wannie , kiedy się dowiem gdzie smerfy mają swoją wioskę , dlaczego '' Jakubie zrób mi loda '' wzbudza u mnie podejrzenia , po chuj baz astral co chwile wymawiał '' na koniec świata '' , Dlaczego Tom i Jerry się tak nie lubili , czemu jebane straszydło z muminków mnie nie straszyło a teraz mam lęk jak przypomnę sobie o tym , czemu Fiona wybrała shreka a nie księcia z bajki , co się stało kłapouchemu że miał doczepiany ogon , czemu królewna śnieżka była tak głupia że zjadła te nieprzeciętne jabłko ? tak , aż do teraz mam w głowie ten znam zapytania ..
|
|
|
"Latwiej odbudowac miasto zrównane z ziemią, niż zburzone zaufanie". Wyszystko bywa tak cholernie trudne. Chcesz zaufać, ale boisz się zostać skrzywdzonym po raz pokejny. Boisz się. Każdego ruchu, kazdego nowego dnia. Boisz się swoich czynów i konsekwencji. Boisz sie,czy swoim wkurzającym charakterem nie sprawisz, że on straci chęć bycia z Tobą. Strach paralizuje Cię całą wewnątrz. Twój umysł. Twoje serce. Nie toczy się między nimi walka, nie ma nic. Jesteś Ty i Twój strach, z którym musisz się zmierzyć. I albo odniesiesz zwycięstwo, alebo stoczysz się na samo dno. Tylko, że czasem przychodzą takie chwile, że chcesz się poddać , tracisz siły i nadzieję..."
|
|
|
totalny brak motywacji. może to przez pogodę, nie wiem. jest źle, nie powiem.
najgorsze jest to, że nie mam ochoty na nic. na wyjścia, na rozmowy na gg.
mój telefon leży gdzieś wywalony w drugim pokoju.
w głowie natłok myśli. brak w tym wszystkim sensu. ale nie, nie po to byłam na tyle silna żeby się zerwać z tego wszystkiego,
żeby teraz do tego wracać. mam się znowu niszczyć? szczerze dziękuję.
|
|
|
wieczorne rozkminy przy dobrym bicie czas zacząć. | [x]
|
|
|
powrót do domu. mama rozmawia przez telefon 'widzisz, ten Piotrek ma na nią dobry wpływ. poprawiła się, jest milsza, bardziej uprzejma.' a ja idąc do łazienki z trudem powstrzymuje łzy, wiedząc, że jego już nie ma, że mnie zostawił. | [x]
|
|
|
dawała radę tylko wtedy kiedy przed sobą miała kieliszek wódki. wtedy wszystko wydawało się proste.| [x]
|
|
|
|
imię zapisane podczas przerwy na moim nadgarstku. niebieski odcień odznaczający się na tle skóry. Jego wyczekujące spojrzenie, lekki uśmiech i cichy szept, że uwielbia mieć mnie przy sobie. świadomość, że wkrótce, któregoś wieczoru to wszystko pryśnie.
|
|
|
|
po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. pościel, bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie, że jest obok. numer telefonu, zważywszy na to, iż drżałam na każdą wiadomość, choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. wystrój pokoju, zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego, na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. zaczęłam używać innego żelu pod prysznic, jeść inne płatki na śniadanie. rzadziej słuchałam rapu, bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. wymieniłam serce - gdy odszedł, upadło.
|
|
|
|
im wcześniej tym lepiej - ogarnianie czas zacząć . trzeba wziąć się w garść , pozbierać jakoś .
|
|
|
|