totalny brak motywacji. może to przez pogodę, nie wiem. jest źle, nie powiem.
najgorsze jest to, że nie mam ochoty na nic. na wyjścia, na rozmowy na gg.
mój telefon leży gdzieś wywalony w drugim pokoju.
w głowie natłok myśli. brak w tym wszystkim sensu. ale nie, nie po to byłam na tyle silna żeby się zerwać z tego wszystkiego,
żeby teraz do tego wracać. mam się znowu niszczyć? szczerze dziękuję.
|