głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika szczesliwieszczesliwa

 Bywa że ludzie zamiast wyjaśnić ze sobą pewne rzeczy wolą się rozstać. Mówią: dziękuję za współpracę następny czy następna proszę...

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"Bywa,że ludzie zamiast wyjaśnić ze sobą pewne rzeczy,wolą się rozstać. Mówią: dziękuję za współpracę,następny czy następna proszę..."

 moja twarz  wciąż własna  i ciągle ta sama  twarz   jednak dla wielu  tak bardzo nieznana...

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"moja twarz wciąż własna i ciągle ta sama twarz - jednak dla wielu tak bardzo nieznana..."

Mam teraz trudne rzeczy do przeżycia ze sobą samą. Tu mi nikt nie pomoże  nikt tu za mną nie pójdzie. Lepiej mnie tak zostawić…”

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

Mam teraz trudne rzeczy do przeżycia ze sobą samą. Tu mi nikt nie pomoże, nikt tu za mną nie pójdzie. Lepiej mnie tak zostawić…”

 Pod koniec naszych dni  będziemy sądzeni z miłości

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"Pod koniec naszych dni, będziemy sądzeni z miłości"

Pora zamknąć już ten rozdział. Przestać cierpieć i zacząć żyć

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

Pora zamknąć już ten rozdział. Przestać cierpieć i zacząć żyć

 Noszę Twe serce ze sobą...noszę je..w moim sercu..

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"Noszę Twe serce ze sobą...noszę je..w moim sercu.. "

 Zycie jest przewlekłą raną  która rzadko przestaje bolec  a nie goi sie nigdy...

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"Zycie jest przewlekłą raną, która rzadko przestaje bolec, a nie goi sie nigdy..."

 Popatrz na mnie  nie chce mi się żyć. Kiedyś miałam wszystko teraz nie mam nic.

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

"Popatrz na mnie, nie chce mi się żyć. Kiedyś miałam wszystko teraz nie mam nic."

i niestety już zawsze  jakaś cząstka Ciebie będzie w jakiejś części mnie..

miss_irony dodano: 3 grudnia 2010

i niestety już zawsze, jakaś cząstka Ciebie będzie w jakiejś części mnie..

pamiętam  kiedy zajadałam się czekoladowymi piernikami i pod wpływem temperatury mojego serca roztopiły się  a ja niezdarnie ubrudziłam sobie nimi dłonie. właśnie wtedy do mnie podszedłeś i namiętnie oblizując każdy z opuszków moich palców  mówiłeś jak czekolada fantastycznie na mnie smakuje.

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

pamiętam, kiedy zajadałam się czekoladowymi piernikami i pod wpływem temperatury mojego serca roztopiły się, a ja niezdarnie ubrudziłam sobie nimi dłonie. właśnie wtedy do mnie podszedłeś i namiętnie oblizując każdy z opuszków moich palców, mówiłeś jak czekolada fantastycznie na mnie smakuje.

poprosiłabym o Ciebie pod choinkę  ale tego nie zrobię ze względu na dwie rzeczy. po pierwsze  nie sądzę  że spodobałoby Ci się  obwiązywanie czerwoną kokardą. po drugie  180 centymetrowy prezent nie zmieści się pod moją lichą choineczką.

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

poprosiłabym o Ciebie pod choinkę, ale tego nie zrobię ze względu na dwie rzeczy. po pierwsze; nie sądzę, że spodobałoby Ci się, obwiązywanie czerwoną kokardą. po drugie; 180 centymetrowy prezent nie zmieści się pod moją lichą choineczką.

leżała w szpitalnym łóżku  odliczając ostatnie minuty. leżał tuż obok niej  uspokajając  że wszystko będzie dobrze.   ale lekarze  już wydali wyrok. nic nie będzie dobrze  rozumiesz? to koniec.   powiedziała  kryjąc twarz w swoje sine od setek podłączonych rurek  dłoniach.   zawsze mogą się mylić. wcale nie muszą mieć racji.   nie bądź naiwny.   powiedziała  zaciskając wargi. walczyła sama ze sobą  starając powstrzymać się od płaczu.   nie wolno Ci tak mówić! nie pozwalam Ci  rozumiesz?!   krzyczał  wstając z łóżka. kilka godzin później  kiedy spał na jednej z ławek na szpitalnym korytarzu  obudził go lekarz.   bardzo mi przykro  Pana o tym informować ... robiliśmy wszystko co w naszej mocy.   chyba Pan żartuje!   roześmiał się  histerycznym chichotem.    niestety.   powiedział lekarz  kładąc dłoń na jego ramieniu.  cz. 1

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

leżała w szpitalnym łóżku, odliczając ostatnie minuty. leżał tuż obok niej, uspokajając, że wszystko będzie dobrze. - ale lekarze, już wydali wyrok. nic nie będzie dobrze, rozumiesz? to koniec. - powiedziała, kryjąc twarz w swoje sine od setek podłączonych rurek, dłoniach. - zawsze mogą się mylić. wcale nie muszą mieć racji. - nie bądź naiwny. - powiedziała, zaciskając wargi. walczyła sama ze sobą, starając powstrzymać się od płaczu. - nie wolno Ci tak mówić! nie pozwalam Ci, rozumiesz?! - krzyczał, wstając z łóżka. kilka godzin później, kiedy spał na jednej z ławek na szpitalnym korytarzu, obudził go lekarz. - bardzo mi przykro, Pana o tym informować ... robiliśmy wszystko co w naszej mocy. - chyba Pan żartuje! - roześmiał się, histerycznym chichotem. - niestety. - powiedział lekarz, kładąc dłoń na jego ramieniu. (cz. 1)

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć