głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika szczesliwieszczesliwa

  jesteście beznadziejni!   krzyczał do przechodzących pielęgniarek. nie mogąc uwierzyć w to co się stało  cały wycieńczony wsiadł za kółko samochodu. nie spał od kilku nocy  chcąc być non stop przy niej. 'obiecałem  że nigdy jej nie opuszczę'   pomyślał  celowo wjeżdżając w auto jadące z naprzeciwka.  cz.2

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

- jesteście beznadziejni! - krzyczał do przechodzących pielęgniarek. nie mogąc uwierzyć w to co się stało, cały wycieńczony wsiadł za kółko samochodu. nie spał od kilku nocy, chcąc być non stop przy niej. 'obiecałem, że nigdy jej nie opuszczę' - pomyślał, celowo wjeżdżając w auto jadące z naprzeciwka. (cz.2)

stali w kuchni  przygotowując wspólną kolację. stanął za nią i delikatnie  odgarniając jej włosy zaczął całować ją po karku.   muszę Ci coś powiedzieć.   wyszeptał  poddenerwowany do jej ucha. odwróciła się napięcie  twarzą do niego.   wydaję mi się  że to odpowiedni moment. jesteśmy razem szczęśliwi. i uważam  że nie warto tego zaprzepaszczać. jednak stało się ... chciałbym to z siebie wyrzucić z nadzieją  że mi wybaczysz i nie zniszczysz tego co jest między nami. przepraszam  najsłodsza ...   wydukał  spuszczając głowę.   nie musiał mówić nic więcej. patrząc w jego przeszklone od napływających łez żalu  oczy zrozumiała wszystko.   Ty sukinsynu.   powiedziała  otwierając oczy z niedowierzania.   tylko nie rób scen  kochanie. przecież to nie miało dla mnie znaczenia.   zaczęła potrząsać głową.   jak mogłeś ...   uklękła  zwijając się w kłębek.   przepraszam.   wyszeptał  klęcząc obok niej.   przepraszam?! przepraszam?!   wpadła w szał. zaczęła okładać go pięściami.  cz. 1 .

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

stali w kuchni, przygotowując wspólną kolację. stanął za nią i delikatnie, odgarniając jej włosy zaczął całować ją po karku. - muszę Ci coś powiedzieć. - wyszeptał, poddenerwowany do jej ucha. odwróciła się napięcie, twarzą do niego. - wydaję mi się, że to odpowiedni moment. jesteśmy razem szczęśliwi. i uważam, że nie warto tego zaprzepaszczać. jednak stało się ... chciałbym to z siebie wyrzucić z nadzieją, że mi wybaczysz i nie zniszczysz tego co jest między nami. przepraszam, najsłodsza ... - wydukał, spuszczając głowę. - nie musiał mówić nic więcej. patrząc w jego przeszklone od napływających łez żalu, oczy zrozumiała wszystko. - Ty sukinsynu. - powiedziała, otwierając oczy z niedowierzania. - tylko nie rób scen, kochanie. przecież to nie miało dla mnie znaczenia. - zaczęła potrząsać głową. - jak mogłeś ... - uklękła, zwijając się w kłębek. - przepraszam. - wyszeptał, klęcząc obok niej. - przepraszam?! przepraszam?! - wpadła w szał. zaczęła okładać go pięściami. (cz. 1).

  znaczenia?! nie mogłeś sobie odpuścić co?! jak było? dobrze?! jaka była?! lepsza ode mnie?! no mów!   krzyczała w niebo głosy  nadal go uderzając.   uspokój się! zachowujesz się jak ostatnia desperatka.   powiedział  starając się ją objąć.   desperatka?! dopiero zobaczysz desperatkę!   wykrzyczała  rzucając butelką czerwonego wina  przygotowaną specjalnie na tą okazję prosto w nieskazitelnie białą kuchenną  ścianę. butelka rozbiła się na setki małych kawałeczków. wino spływało po ścianie  zostawiając za sobą czerwoną plamę.   co Ty wyrabiasz?!   podniósł głos.   nie wybaczę Ci tego  rozumiesz?! nie wybaczę!   pełna amoku  wzięła kuchenny nóż  leżący na blacie.   nie wybaczę! krzyczała  zadając cios za ciosem w jego klatkę piersiową. upadł. uklękła nad nim  zadając kolejne ciosy.   Ty sukinsynu ... szeptała  opadając z sił. położyła głowę na jego zakrwawionej koszuli i wybuchając spazmatycznym płaczem  nasłuchiwała jego ustającego tętna. patrzyła na jego powolną śmierć.  cz. 2

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

- znaczenia?! nie mogłeś sobie odpuścić co?! jak było? dobrze?! jaka była?! lepsza ode mnie?! no mów! - krzyczała w niebo głosy, nadal go uderzając. - uspokój się! zachowujesz się jak ostatnia desperatka. - powiedział, starając się ją objąć. - desperatka?! dopiero zobaczysz desperatkę! - wykrzyczała, rzucając butelką czerwonego wina, przygotowaną specjalnie na tą okazję prosto w nieskazitelnie białą kuchenną, ścianę. butelka rozbiła się na setki małych kawałeczków. wino spływało po ścianie, zostawiając za sobą czerwoną plamę. - co Ty wyrabiasz?! - podniósł głos. - nie wybaczę Ci tego, rozumiesz?! nie wybaczę! - pełna amoku, wzięła kuchenny nóż, leżący na blacie. - nie wybaczę! krzyczała, zadając cios za ciosem w jego klatkę piersiową. upadł. uklękła nad nim, zadając kolejne ciosy. - Ty sukinsynu ... szeptała, opadając z sił. położyła głowę na jego zakrwawionej koszuli i wybuchając spazmatycznym płaczem, nasłuchiwała jego ustającego tętna. patrzyła na jego powolną śmierć. (cz. 2)

uwielbiam zimę. kocham ten stan  kiedy idę przez ulicę całkowicie pokrytą białym  migoczącym puchem  gdy nade mną wisi cudowne  pomarańczowe niebo a spod moich przemokniętych butów  wydaję się to specyficzne skrzypienie śniegu. uwielbiam wieczorami siedzieć koło grzejnika z kubkiem gorącej herbaty i opatulona kocem  wypatrywać przez okno tańczące śnieżynki. wyglądają jak małe  niewinne łzy szczęścia. ubóstwiam zimowe refleksje nad samą sobą. planuję co chcę zmienić  wraz ze schodzącym śniegiem i nadchodzącą wiosną.

abstracion dodano: 2 grudnia 2010

uwielbiam zimę. kocham ten stan, kiedy idę przez ulicę całkowicie pokrytą białym, migoczącym puchem, gdy nade mną wisi cudowne, pomarańczowe niebo a spod moich przemokniętych butów, wydaję się to specyficzne skrzypienie śniegu. uwielbiam wieczorami siedzieć koło grzejnika z kubkiem gorącej herbaty i opatulona kocem, wypatrywać przez okno tańczące śnieżynki. wyglądają jak małe, niewinne łzy szczęścia. ubóstwiam zimowe refleksje nad samą sobą. planuję co chcę zmienić, wraz ze schodzącym śniegiem i nadchodzącą wiosną.

Jestem taka jak ty  wiem miłość oślepia  przeszłam każdy etap  od związku po  eee tam .  Przestałam czekać na miłość  już całkiem i wtedy to ona  znalazła przypadkiem mnie.  Nie przypadkiem wiem   że samotność zabija.

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

Jestem taka jak ty wiem miłość oślepia przeszłam każdy etap od związku po "eee tam". Przestałam czekać na miłość już całkiem i wtedy to ona znalazła przypadkiem mnie. Nie przypadkiem wiem, że samotność zabija.

''nie rozpaczaj. żyj tak żeby widział co stracił.''

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

''nie rozpaczaj. żyj tak żeby widział co stracił.''

Innym oddałeś słowa  które dla mnie miałeś zatrzymać..

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

Innym oddałeś słowa, które dla mnie miałeś zatrzymać..

 Nie kochaj ludzi po to  żeby i ciebie pokochali. Naucz się żyć tak  by udowodnić  że nawet będąc niekochanym można kochać...

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

"Nie kochaj ludzi po to, żeby i ciebie pokochali. Naucz się żyć tak, by udowodnić, że nawet będąc niekochanym można kochać..."

czasem znajdzie sie ktos dla kogo warto zapomniec o niespelnionych marzeniach

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

czasem znajdzie sie ktos dla kogo warto zapomniec o niespelnionych marzeniach

 Bądź szczęśliwa   wyszeptał na pożegnanie  i ruszył przed siebie   szukając tego  co miał tak blisko...

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

"Bądź szczęśliwa"- wyszeptał na pożegnanie i ruszył przed siebie, szukając tego, co miał tak blisko...

Nie  nie mogę zapomnieć  tego wieczora  kiedy nasze ręce sie trzymały  gdy czułam Twoje ciepło  gdy byłeś tak blisko...

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

Nie, nie mogę zapomnieć tego wieczora, kiedy nasze ręce sie trzymały, gdy czułam Twoje ciepło, gdy byłeś tak blisko...

 Ostatnio dowiedziałam się  że osoba  która zostanie zraniona  już nigdy nie pokocha kogoś szczerze i z całego serca.

miss_irony dodano: 2 grudnia 2010

"Ostatnio dowiedziałam się, że osoba, która zostanie zraniona, już nigdy nie pokocha kogoś szczerze i z całego serca."

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć