 |
Niczego nie poznaję. Są jakieś dźwięki, kolory, kształty, zapachy, ale nic nie ma sensu. Nic nie układa się w spójny ciąg. Jest jakiś świat, kompletny, bogaty, wyglądający sensownie, ale błąkam się po nim, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Wszystko ma konsystencję oprócz mnie. Ja gdzieś zniknęłam.
|
|
 |
są rzeczy, do których nie zamierzam się przyzwyczajać na przykład rozstania. weź się człowieku przyzwyczaj do pękania serca, przeszywającego bólu, tęsknoty nie do opisania.n i e d a s i ę.
|
|
 |
Wiesz jak się czułam gdy mnie zostawiłeś, wiesz jak bardzo bezsensowne stały się moje ulubione zajęcia? wiesz jak gorzka była czekolada, jak zimne kakao, jak pochmurne niebo. nie wiesz jak było ciężko.nawet nie chcesz wiedzieć.
|
|
 |
Nie przyznam się że tęskniłam. Sam zobaczysz podpuchnięte oczy, obgryzione paznokcie, spierzchnięte wargi.
|
|
 |
nie widziałam go kilka miesięcy. dzisiaj wpadłam na niego przypadkiem. spojrzał na mnie jak wtedy pierwszy raz. teraz znowu potrzebuje dużo czasu żeby dojść do siebie.
|
|
 |
Oczy smętnie ,ale z nadzieją wpatrzone w nicość,pragnące ujrzeć żywą duszę.Dłoń biała jak kreda,wyciągnięta w stronę żywych,chcąca poczuć ich delikatne tetno życia - tak to była ona Biała Dama - M A R A .
|
|
 |
i nagle niewiadomo skąd w moim zyciu pojawił się ten Ktoś do kogo chce mówić te najważniejsze słowa, z kim chce być najbliżej jak się tylko da, dla kogo mogę zostawić wszystko co miałam, żeby tylko był.
|
|
 |
podejrzanie dobrze się czuję. może to ten szczególny kolor nieba. może to te słodkie truskawki. może to ten Jego uśmiech.
|
|
 |
Tnie swe ręce... Sznyta jedna, za drugą... Po ręce krew spływa ciemnoczerwoną strugą..., która tworzy kałużę, na podłogę kapiąc... Ona nadal to robi... Na blizny nie bacząc! Mówi, że blizny to jedyne co jej zostało, że będzie się ciąć, chociaż by jeszcze bardziej bolało! Jej zdnaniem to najlepszy sposób, by z życiem sobie poradzić... By całe cierpienie i ból w sobie zgładzić. Patrząc na gorzką krew zmieszaną ze słonymi łzami, widać jej krótkie życie, splamione problemami... Bardzo chcę jej pomóc, lecz nie wiem jak zrobić to... Nie wiem jak wytłumaczyć, że kiedyś przeminie zło..
|
|
 |
Gdzie Ci mężczyźni
Gdzie Ci mężczyźni , prawdziwi tacy ,
mmm , orły , sokoły , herosy !?
Gdzie Ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? ; - )))
|
|
 |
Panie przodem-rzekł Smutek do Nadziei. - Och, jakiś Ty Smutku szarmancki.-odrzekła Nadzieja. -Gadaj sobie ,gadaj.-zamruczało pod nosem Szczęście. -Eh.Cieszcie się tym, że w końcu po raz kolejny będziemy mogli kogoś zawieść-zapiszczała Miłość.
|
|
 |
Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. I niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać. Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami!
|
|
|
|