 |
nie mów mi, co jest słuszne, wystarczająco długo nad tym myślę, zanim usnę.
|
|
 |
Nie wiem jak ci to powiedzieć mam zawiązane usta
nie nastrojone serce dlatego weź je ustaw
dusza jest pusta bez ciebie trudno ustać.
|
|
 |
Widzę, że robisz coś, czego sama nie rozumiesz,
nienawidzisz mnie, gdy budzisz się, nie żałujesz
|
|
 |
Z góry na dół, jak z jedenastego piętra, Gdy znasz to uczucie pękniętego serca.
|
|
 |
Widzę Cię, chodź dziś nie jesteś tego warta,
gdy potrzebowałem Cię, nie miałem w Tobie oparcia.
|
|
 |
wiem,że tak trzeba ale kurwa oszaleje teraz !
|
|
 |
poznaliśmy się przypadkiem, nieznany głos w słuchawce, nie mogłem się oderwać, chciałem poznać Cię dokładniej. wziąłem Cię na wakacje, ja i Ty, plaża, słońce, woda, wiatr i jeden rytm i miliardy połączeń, tak zostaliśmy razem na zawsze. Ty mówiłaś o życiu, ja widziałem w tym magię. bez barier, bezkarnie wyzwoloną jak umysł, chciałem uwierzyć w prawdę, a nie w złote góry
|
|
 |
i to nie cynizm- czym dla mnie jest hip hop? chcę słuchać Ciebie, jakbyś siedział naprzeciwko
|
|
 |
kiedy wchodzę na bit, wtedy ona ma ciarki, co ma znaczyć, że Ty wracasz na tarczy dziś, bo to co masz na bank nie wystarczy dziś
|
|
 |
i czuję się jakbym bawił się lalką voodoo i decydował o każdym z jej ruchów. gdy wchodzę do klubu, a Ty nie patrzysz na mój język w uchu, a w dłoniach pośladki
|
|
 |
Twoja bejb patrzy wciąż w moją stronę, chodź nie szukam żony i nie jestem żigolo. choć ponoć mnie nie lubią takie jak ona, lecz widocznie nie, skoro niech skonam, gdy odwracasz się ona patrzy czy patrzysz w naszą stronę i jest moja gdy tańczy
|
|
|
|