 |
Nie ma nikogo ani niczego, tylko Ty i Twoje wyrzuty sumienia.
|
|
 |
Wiem, że kiedyś za mną zatęsknisz. Wiem, bo zbyt wiele tak długo nas łączyło byś był w stanie wyciąć to z życiorysu. Udajesz, że dla Ciebie umarłam, ale nadejdzie dzień gdy w Twojej podświadomości znów zaistnieję. Może będziesz wtedy szczęśliwy, jednak może to też nadejść gdy nie będziesz miał kogoś kto pocałunkiem zabierze łzę z twojego policzka. Pomyślisz "gdzie ona jest?", ale mnie już nie będzie. Znajdę miejsce gdzie moje puste miejsce przy prawym płucu poczuje się bezpiecznie. Znajdę je gdzieś, kiedyś, jakoś, sama lub z kimś. Odejdę cicho zamykając za sobą drzwi które i tak zawsze będą otwarte./incalculable/
|
|
 |
'wiem, że to łamie mi serce, ale kurwa nie chcę widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej. '
|
|
 |
Niedługo nic już nie będzie takie jak dawniej./incalculable/
|
|
 |
Baby, I'm a sociopath, sweet serial killer.
|
|
 |
Są takie noce, kiedy świat się kończy. Świat odchodzi i zostawia nas ze zmniejszonymi źrenicami i bezbronnie opuszczonymi rękoma.
|
|
 |
Tak, jesteśmy pojebane, bierzemy dziwne rzeczy, pijemy dziwne rzeczy i wiemy rzeczy o których nie chcesz wiedzieć. A Tobie chuj do tego, kotek./incalculable/
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
 |
Nie mów mi, że Ci na mnie zależy. Nie mów, że tęsknisz. Pamiętam Twoje słowa zbyt dobrze, żeby się odezwać. Jestem w końcu 'popierdoloną suką bez uczuć i zasad', Twoje słowa, kolego./incalculable/
|
|
 |
Witam w świecie w którym największym błędem jest szczerość i wyrażanie własnego zdania, uważane za oznakę chamstwa. Tutaj, gdzie związki się ukrywa, swojego faceta mija się co dzień bez słowa jakby Go nie znając, po to, by móc kręcić z kilkoma jednocześnie bez większych konsekwencji. Tu, gdzie dostaję wiadomość "zobacz, co Ty w ogóle piszesz! gdybym wiedział, że taka jesteś to bym się w Tobie nie zakochał" i nie wiem czy śmiać się, czy od razu skończyć z tym życiem, bo do egzystowania wśród tak dojrzałych i doświadczonych osób, nie jestem chyba jednak wystarczająco godna.
|
|
 |
Wielkie pozdrawiam plus jeszcze większe powodzenia, kiedy na moje słowa potrafisz zaledwie milczeć, a broń wyciągasz dopiero włączając komunikator, żaląc się ziomkowi, który następnie powie mi jaka to dla Ciebie niemiła jestem, so sweet, honey.
|
|
 |
Wiem, Boże, ja wiem, że On ma gorzej ode mnie, że ciągłe zmiany środowiska, powroty i wyjazdy to jest dramat. Mam lepiej, bo zostaję, mając przy boku przyjaciół i cały ten burdel także, ale to i tak lepiej. I wiem, jak jest Mu ciężko i że powinnam Go wspierać, i zapewniać, iż damy radę, bo jakże inaczej, a na tą chwilę to ja rękawem ocieram łzy, kiedy tylko wypłyną na policzki, a On mnie wspiera, wkurwiony, że nie może być obok.
|
|
|
|