 |
ale jesteś dla mnie ważny i chociaż miałbyś być tylko chwilą to chcę żebyś był tą chwilą, moją chwilą. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
myślałam, że nie zniosę tego uczucia, po prostu nie zniosę. byłam znajomą, znajomą i nikim więcej. zwykłym szarym przechodniem, którego znałeś. nie byłam już jedną z najbliższych Ci osób i wiesz, wtedy czułam, że tak naprawdę jestem nikim. chyba nie potrafiłam być tylko znajomą, nie dla Ciebie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i miałam ochotę krzyczeć, wiesz? że nie masz mnie tak po prostu minąć, zostawić, że masz wrócić i mnie przytulić, bo bez Ciebie umieram, co dnia na nowo, z tęsknoty i uwierz, że chciałam za Tobą wtedy biec, ale nie pozwoliły mi na to moje trzęsące nogi i resztki rozumu. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i w tamtym momencie jedyne co widziałam to Jego oczy, zmęczone, podkrążone, skacowane i zjarane oczy, które po prostu uwielbiam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Wiesz, mogę Cię kochać tak, że za każdym razem kiedy o Tobie pomyślę zabraknie mi tchu. Mogę za Tobą tęsknić tak bardzo, że nie będzie nocy, w której nie będę wylewała łez w poduszkę. Mogę cierpieć kiedy Cię zabraknie i kiedy odejdziesz, ale wolę to, niż być z Tobą wiedząc, że mnie nie kochasz. Pozwalam Ci iść i żyć własnym życiem./esperer
|
|
 |
Chyba muszę pozwolić mu odejść, chyba powinnam wreszcie pogodzić się z końcem./esperer
|
|
 |
wróć, bądź, zostań, proszę? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
teraz to już nawet zakupy mnie tak nie cieszą i ulubiona czekolada nie ma już tego smaku, co kiedyś, a ta piosenka, która zawsze wprawiała mnie w dobry nastrój też już nie działa, piwo mi nie smakuje jak kiedyś i papierosy i żelki i życie mi nie smakuje, wiesz? a to wszystko dlatego, że nie ma Cie przy mnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
Gdybyś tylko był znosiłabym wszystko. Twoje nocne telefony, w których przepraszałbyś mnie, że znów wybrałeś się na o jedne piwo za dużo. Twoje problemy, które chciałabym pomóc Ci rozwiązać. Twoją cholerną pracę i szkołę, które sprawiały, że nie mogliśmy się spotykać. Twój charakter, który jest bardzo ciężki. Twoich kumpli, którzy przyprawiali mnie o białą gorączkę tym ciągłym wyciąganiem Cię na imprezy. Twoją przeszłość, która sprawiała, że czasem nie potrafiłam Cię zrozumieć chociaż zawsze chciałam. Ja naprawdę zniosłabym wszystko, ale musiałbyś przy mnie być. / napisana
|
|
 |
czy to złe, że tęsknię? czy to złe, że mój wybór padł właśnie na Niego? czy nie powinnam myśleć o Nim przez cały czas? czy jeszcze ktoś chce mi powiedzieć, że On nie jest tego wart i potraktuje mnie jak inne? czy może ma ktoś ochotę uświadomić mi jaka to jestem naiwna i jak działa na mnie ta sama magia, która podziałała na milion innych dziewczyn? jeszcze ktoś chcę coś dopowiedzieć na ten temat? nie? a może jednak? przecież wszyscy wiedzą lepiej ode mnie co czuję i jak należy postąpić, prawda? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a to że w ten piękny, słoneczny dzień idę samotnie przez park to nie przypadek. nie, to wszystko dlatego, że Ty wolisz schlać się za barem i iść pieprzyć jakąś inną pannę. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zabierz mnie stąd, pozbieraj mnie z tego cholernego krawężnika, podaj dłoń i pomóż się podnieść, otrzyj moje łzy i powstrzymaj te, które przeszkliły mi oczy, złap mnie za policzki i skieruj mój wzrok na Ciebie, a potem pocałuj tak, żebym chociaż na chwilę zapomniała o tym wszystkim, co nas zniszczyło. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|