 |
Zawróciłeś w mojej głowie, zrobiłabym dla Ciebie wszystko i czuję to na prawdę..
A ty nie jestem pewna czy czujesz to tak jak ja.
|
|
 |
serce w serce, przecież znasz moje życie, to pieprzone upadki i wzloty, nigdy constans, emocji sinusoida, proszę zostań
|
|
 |
przygryzam wargę i widzę jego znaczący uśmiech. podchodzi uwalniając ją delikatnie kciukiem i odszukuje moje usta żeby się w nich zatracić. wokoło ludzie patrzą główkując jak to się stało, że ta kłócąca się ciągle para zmienia się tak szybko. a ja nie myślę o niczym innym jak bardzo kocham tego człowieka. ~ HB.
|
|
 |
-Co się dzieje z człowiekiem, gdy pęka mu serce?
-Nic, zupełnie nic. Przecież żyję, pije herbatę, biorę prysznic, czytam książki, z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu.
|
|
 |
A potem zamroziła się. Nie uroniła jednej kropli łzy. Była jak skała. Miała trzeźwe spojrzenie na życie i na siebie. Postanowiła, że już nikt nigdy jej nie zrani.
|
|
 |
Mistrzyni niezdecydowania, nieambitności i pieprzenia sobie przyszłości, miło mi.
|
|
 |
- czas dojrzeć. nie tylko Ty kochanie. ja też. w końcu niedojrzale jest się kłócić. dojrzale jest rozmawiać. - uśmiechnął się do mnie całując w usta i zachrypniętym głosem odpowiedział - bardzo dojrzale powiedziane. ale będę miał mądrą żonę - uśmiechnął się wesoło a ja zarumieniona wtuliłam się w jego ramioma.~ HB.
|
|
 |
umieram ... ze szczęścia. w końcu. ~ HB.
|
|
 |
Po prostu żyj. Zobacz, jak się przejaśniło na dworze, i pozwól, by tak samo przejaśniło się w tobie. Przecież wiesz, że to ty jesteś bogiem wewnętrznej pogody. Produkujesz chmury i pozwalasz padać deszczowi. Chyba już dość.
|
|
 |
Zmartwienia i stres w naszym życiu są jak szklanka z wodą. Jeśli o nich myślisz przez chwilę nic się nie dzieje. Jeśli o nich myślisz dłużej, zaczynają boleć. Jeśli myślisz o nich cały dzień, czujesz się sparaliżowany i niezdolny do zrobienia czegokolwiek. Pamiętaj by odłożyć szklankę
|
|
 |
Najlepszy chłopak na świecie? ten, który stanie z Tobą na końcu molo i poczeka z Tobą na największą falę, a później śmieje się, że cali jesteście mokrzy. Wszystko po to, żeby zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy.
|
|
 |
" miałem cichą nadzieję, że do mnie jeszcze wrócisz... " szepnął nieśmiało a ja zacisnęłam powieki na krótką chwilę by znowu przy nim nie wybuchnąć płaczem. czy to ten sam mężczyzna? ten sam cwaniaczek? spojrzałam w jego oczy. tak zmęczone, z wielkim cierpieniem i błaganiem wpatrywał się we mnie. czy mogłam mu zadać aż tyle bólu swoim odejściem? czy ten niezależny zawsze mężczyzna mógł aż tak się załamać odejściem jednej kobiety? pomyślałam gdy w tej samej chwili po jego policzkach popłynęła łza. wpatrywałam się w nią urzeczona. niewiele myśląc skoczyłam mu w ramiona i dałam mu odszukać w moje usta i tak trwaliśmy szlochając sobie w usta i szepcząc, że jesteśmy dla siebie czymś więcej niż wszystkim. ~ HB.
|
|
|
|