 |
Szwy czasu może kiedyś zrobią swoje... może zostaną prawie niewidzialne blizny, które tylko w nocy, w idealnych ciemnościach... Znajdą odwzorowanie na twarzy...
|
|
 |
Przyjaźń jest jak cienka, niezniszczalna nić, wijąca się przez całe nasze życie i towarzysząca nam na wszystkich zakrętach.
|
|
 |
Nie mając porównania, nie można kochać kogoś miłością absolutną.
|
|
 |
Jesteś tym, czego potrzeba w takich momentach, jesteś jak aspiryna na ból głowy, jak syrop na kaszel.
|
|
 |
zabić pół tego świata i iść spać.
|
|
 |
jeśli jeszcze raz spróbujesz wmawiać mi, że będzie dobrze, pozdrowię cię środkowym palcem.
|
|
 |
wychodzisz w nocy, siadasz przed domem, z jednej strony widzisz blask księżyca, z drugiej błyskawice. słyszysz grzmoty. wszystko to, tak idealnie pasuje do tego co teraz czujesz. zaczyna padać. nie obchodzi cię to. chcesz zmyć z siebie ten brud. to zło. myślisz. nad życiem. nad przeszłością. chwilą obecną i nad tym co będzie za chwilę, jutro, za miesiąc albo za rok. przestaje padać. błysk. grzmot. znowu błysk. i grzmot. tym razem już nie tak blisko. burza odchodzi... trzęsiesz się. z zimna? nie. z nerwów. wracasz do domu. czy jest ci lepiej? odrobinę.. bo Wy nawet wyobrazenia nie macie, ile można wytrzymać.
|
|
 |
śmiałeś się tak, że nie sposób było Cię nie lubić.
|
|
 |
following the sun until the night
|
|
 |
nawet zza różowych szkieł mój świat tonie w szarościach.
|
|
 |
usyfione myśli, serce, wszystko przesiąknięte dawnym Tobą. każdy centymetr kwadratowy mojego ciała zapamiętał Cię na swój sposób. w większości wspomnienia są cholernie bolesne i wyblakłe. w końcu minęło już tyle miesięcy od Twojego wyjazdu...
|
|
|
|