 |
Delikatnie musnął mój policzek koniuszkami palców tak,ze poczułam dreszcze na całym ciele,.W gardle pojawiła mi się wielka gula uniemożliwiająca wydobycie się głosu..a żołądek ściśnięty miałam niczym wyciskana gąbka..Było to przyjemne uczucie..Uczucie,które chciałabym odczuwać codziennie..Uśmiechnęłam się,a on w odpowiedzi przesunął palcem po moich wargach przysuwając się coraz bliżej..Czułam odrętwienie w całym ciele i nagle rozpadał się deszcz..Tak bez niczego,żadnego ostrzeżenia..Złapałam go za rękę i pobiegliśmy drogą,którą oboje dobrze znaliśmy..Dzis przechodząc samotnie po tej ścieżce czuję pustkę,czuje łzy na policzku i strach..Strach,że już nigdy nie poczuję się jak wtedy..Strach,że juz nigdy nie spojrzę na nikogo tak jak na Niego..I wciąż czekam i wciąż wierze,ze te dni powrócą..Jednak wiem,że to niemożliwe..
|
|
 |
kochał w niej to , że śpiewała do szczotki do zamiatania , że tańczyła i darła się na balkonie. była jego osobistą wariatką na wyłączność. : *
|
|
 |
a twoje oczy. szczerze? to nawet nie wiem jakiego są koloru. jedyne co o nich wiem, to to że są cholernie piękne . ;)
|
|
 |
I mam takie shizy że idąc ulicą czuję Twój zapach... Chociaż wiem, że na pewno tu nie byłeś...
jestem od Ciebie uzależniona ..
|
|
 |
Od kilku dni wyświetla mi się Twoje imie na telefonie i Twoje imie pojawia mi się w prawym,dolnym okienku monitora..Wyobrażam sobie,że to Ty jesteś nadawcą tych wiadomosci..Ale nie jesteś.. Co za zbieg okoliczności..Ty jesteś z moją imienniczką, a ja zaczynam spotykać sie z Twoim imiennikiem.. Nie wiem czy to ma jakiś sens..Nie wiem czy to ma jakąs przyszłość..Nie wiem nic..Ale wiem jedno..Mam pewność,że nie pomyle się z imieniem i omyłkowo nie powiem Twojego..Nie ma szansy do pomyłki..Nie ma szansy o Tobie zapomnieć..bo macie te same imiona..Ale on nie jest Tobą..I nigdy nie będzie..
|
|
 |
stwierdziłam, że jestem naprawdę zakochana, gdy zamiast wpisać hasło, po raz setny wpisałam Jego imię .
|
|
 |
kocham to uczucie, kiedy nie mogę zasnąć bo rzeczywistość jest lepsza niż jakiekolwiek sny ;*;*
|
|
 |
była piąta nad ranem. stałam na balkonie, pijąc gorącą herbatę. miasto powoli zaczęło budzić się do życia. uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, że mimo wielu problemów jestem cholernie szczęśliwa. ! ;*
|
|
 |
Tryskała humorem. W jego białej koszuli i jego kuchni szykowała mu kanapki. Śpiewała z łyżką przy ustach, porywała do tańca kij od szczotki. Nie potrafiła się opanować. W piruecie wpadła na niego.
-Mogę się zapytać, co wprawiło Cię w tak cudowny nastrój, Kochanie? - Uśmiechnął się szelmowsko. Popatrzyła w jego zielone oczy, dała całusa mówiąc:
-Mogę zrobić Ci śniadanie. To już wystarczający powód. - Porwał ją w ramiona
-Nigdy tak nie mów, bo nie wyjdziemy z domu. - Uśmiechnęła się.
-Raczej z łóżka... - Wziął ją na ręce. Nie dokończyli śniadania.
|
|
 |
Ja w twoich ramionach – nieistotny dysonans. Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścią...
|
|
 |
“i gdy siedzieliśmy na jego łóżku , przytulając mnie do siebie , powiedział : zrobiłbym dla ciebie wszystko wiesz ? - mimo , że znam go nie od dzisiaj , serce podskoczyło mi do gardła , a do oczu napłynęły łzy . - nie musisz wszystkiego . - uśmiechnęłam się . - tylko co ? - tylko zabierz mnie w największą ulewę roku na dwór , weź mnie na ręce i całuj całuj całuj ! - rozkręciłam się . uśmiechnął się i powiedział ; - to czekamy na ulewe . - i jeszcze mnie kochaj . - spojrzałam mu w oczy . - kocham to ja ciebie od zawsze . - odparł , i pocałował najczulej jak tylko mógł .”
|
|
 |
Kupiła jabłkowo-miętowego tymbarka. Gdy go otworzyła, on podszedł i powiedział: Daj przeczytać co jest napisane. Nie patrząc co jest na kapslu dała mu go z rumieńcem na policzkach. Przeczytał, spojrzał na nią, pocałował i odszedł wręczając jej kapsel. Chwilę nie wiedziała co się stało, w końcu przeczytała napis na tymbarku: Jeśli ją kochasz, pocałuj!
|
|
|
|