 |
|
Stanęłam na środku pola z butelka piwa w ręku. Spojrzałam w gwiazdy były tak piękne jak tego wieczoru co się poznaliśmy. Chłodny letni wiatr pieścił moje policzki, po których bezgranicznie płynęły strumieniem łzy. Pytałam Boga, dlaczego. Dlaczego to własnie mnie musiało spotkać? Dlaczego to ja zawsze muszę przez kogoś cierpieć? Czemu jest tak, że niby nie ufasz ludziom po tym ile krzywdy Ci sprawili, ale i tak po pewnym czasie, gdy już odchodzą uświadamiasz sobie, że tak na prawdę przywiązałeś się do nich i nie możesz już wytrzymać z tęsknoty. Wyciągnęłam telefon z kieszeni, po czym wybrałam jego numer. Usłyszałam jego zachrypły i zaspany głosy. Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, dusiłam się szlochem, po czym usłyszałam słowa " pierdol się mała, jeszcze spotkasz wiele takich skurwysynów jak ja, przyzwyczaj się do tego". Upuściłam telefon na ziemię, upadałam na kolana. Tak miał rację, czas się do tego przyzwyczaić.
|
|
 |
|
Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia, tego czy mnie zauważysz, czy znów olejesz. Nie będę się łudzić, że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc, że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei, że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie, o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie, bo wiem, że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem, który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać, bo wiem, że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi, że istniał człowiek, który nigdy nie był mój. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Wiesz, kim jest anioł stróż? Jest to ktoś, kto nad Tobą czuwa. Ktoś, kto nigdy nie pozwoli, aby stała Ci się krzywda. Za żadne skarby nie uronisz przy nim łzy. Anioł to ktoś, kto zasłoni Cię swoimi skrzydłami broniąc przed złem całego świata i jednocześnie zapewni ciepło, którego nie ofiaruje Ci nikt inny. Może nie nauczy Cię latać, ale nigdy nie pozwoli Ci upaść.
|
|
 |
|
Wystarczy, że się do mnie uśmiechniesz, a w mojej głowie robi się bałagan.
|
|
 |
|
Zwycięża jak kobieta, kłamie jak kobieta, pożąda jak kobieta, ale pęka jak mała dziewczynka.
|
|
 |
|
Wybacz mi moją bezwartościowość.
|
|
 |
|
Wskaż mi kogoś, kto nie jest pasożytem, a pójdę się za niego pomodlić.
|
|
 |
|
Spalę mosty, zanim będziesz mógł przejść.
|
|
 |
|
Jak to jest? Być zdanym na siebie, jak zupełny obcy, jak staczający się głaz?
|
|
 |
|
Go nie męczy życie
lecz dręczy umieranie.
|
|
|
|