 |
Wytrzymam. Choćbym miała patrzeć na niego przegryzając wargi, dławiąc się łzami, wytrzymam.
|
|
 |
Ludzie zawsze odchodzą, bez względu na to jacy byli ważni, jak mocno ich kochaliśmy i jakie wspomnienia po sobie zostawiają. Po prostu odchodzą, taka kolej rzeczy - dość niesprawiedliwa, okrutna, a jednak tak bardzo potrzeba zważając na to jak często się to zdarza i ile nas uczy. Mimo wszystko potrzebuję tego bałaganu, który robisz w moim życiu.
|
|
 |
Najgorzej jest przejść obojętnie obok osoby, z którą kiedyś rozmawiałeś godzinami, mówiłeś jej wszystko.
|
|
 |
Nie umiem scharakteryzować tego uczucia. Niby jestem szczęśliwa, ale coś mnie powstrzymuje, by tego nie ogłaszać całemu światu. Niby ktoś zawirował moim światem, ale nie czuję potrzeby, by powiedzieć tej osobie. Niby chcę nowego, ale się boję. Tak się kręcę i mącę sobie w głowie, bo nie wiem, czego ta naprawdę pragnę.
|
|
 |
I nie wiem już czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu nie dostrzegasz tego jak na Ciebie patrzę. I nie widzisz mojego uśmiechu, który pojawia się za każdym razem, kiedy Cię widzę. I chyba nie za bardzo rozumiesz to, co do Ciebie mówię, bo za każdym słowem ukryte jest inne znaczenie. I nie wykrzyczę Ci wprost czego chcę, bo przecież tak nie wypada. I nie rzucę Ci się w ramiona, bo nie wiem kim dla Ciebie jestem. I nie powiem, że tęsknię i czekam na twój ruch, że nocą zastanawiam się czy Ty też może czasem o mnie myślisz, że łudzę się, że liczę na to, że być może dziś będzie inaczej, lepiej, bo uśmiechniesz się i złapiesz mnie za rękę, i nie będziesz musiał mówić nic, ja zrozumiem, doskonale będę wiedziała o co Ci chodzi. [ yezoo ]
|
|
 |
Mam płakać, bo mnie zostawił? Zdradził? Potraktował jak zabawkę? Wręcz przeciwnie, cieszę się, że przekonałam się o tym jaki naprawdę jest wcześniej, gdy jeszcze nie było za późno by go zostawić.
|
|
 |
Po co przypominać o czymś, co tak bardzo boli, skoro i tak nic się nie zmieni? | Jodi Picoult
|
|
 |
Ile razy mam powtarzać, że nie tęsknię za TOBĄ? Tylko za tamtym czasem, za samą sobą. Gdy czułam się jak najszczęśliwszy człowiek na świecie i lubiłam siebie. Był to czas, w którym przeszłość nie brała w ogóle udziału w moim życiu, była nieistotna, zamknięta gdzieś w piwnicy na potężną kłódkę. Nie myśl sobie, że brakuje mi takiego egoisty, babiarza i tak beznadziejnego człowieka, jakiego nasłał na mnie Bóg, gorszego nie mógł mi przeznaczyć. Najwyraźniej ten u góry uznał, że to był najlepszy czas, by nauczyć się, że nie każdy jest taki cudowny, kochany, że istnieją też fałszywe mordy, chcące przewrócić świat do góry nogami. Szkoda, że tyle miesięcy potrzebowałam, by to zrozumieć.
|
|
 |
|
Musisz oswajać się z bólem. Patrz w jego zdjęcia. Chodź do tych miejsc, gdzie on Cię zabierał. Trzymaj w dłoni pamiątki po nim. Czytaj stare rozmowy. Ilekroć będziesz miała okazję wrócić do przeszłości, wracaj. Siedź w niej, nawet gdybyś czuła, że serce pęka Ci na pół. Nawet gdyby łzy wezbrane pod powiekami zaczęły płynąć po policzkach. Siedź nawet w momencie, kiedy szloch rozedrze Ci klatkę piersiową. Oswajaj się z tym bólem każdego dnia, aż w końcu, któregoś razu usiądziesz w tym samym miejscu i nic się nie wydarzy. Wyszłaś z wyciągniętą ręką do przeszłości, przestałaś walczyć ze sobą i swoimi emocjami i dlatego właśnie przeszłość pozwoliła Ci odejść. Nie szarp się z nią, nie krzycz, nie drap, nie gryź. Usiądź obok niej jak obok najlepszego przyjaciela i choć pierwsze spotkania będą bolesne, w końcu się uwolnisz. Wtedy właśnie za drzwiami będzie czekać teraźniejszość i zaczniesz żyć./esperer
|
|
 |
Na łożu śmierci powinniśmy mieć ostatnią szansę, możliwość odpowiedzenia na pytanie: jakie wnioski wyciągnęliśmy z życia? Czy zawsze było warto? Co chcielibyśmy zmienić? Co nigdy nie powinno było się wydarzyć? Czy życie spędzone u boku jednego człowieka, można nazwać dobrym życiem? Jak bardzo dziękujemy Bogu za to, co nam dał? Oraz co chcielibyśmy zrobić po raz ostatni, wiedząc, że nie ma już możliwości odwrotu przed śmiercią? [ yezoo ]
|
|
 |
siedzę i wpatruję się w jeden punkt. brakuje mi ciepła drugiej osoby i bliskości. jedynie co mi pozostało to łzy na policzku. mam otwarte rany na sercu, które zdają się nie goić. czuję się jak zimny befsztyk rzucony na gorącą patelnię, duszę się, duszę się w tej samotności. proszę nie zostawiaj mnie już nigdy więcej.
|
|
|
|