głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sunriseavenue

 Wiedźmin: Sezon Burz  już w moich rękach  idę czytać! ♥

autodestructions dodano: 8 listopada 2013

"Wiedźmin: Sezon Burz" już w moich rękach, idę czytać! ♥

Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy  jak drogowskazy do skarbu.

sztanka__lovuu dodano: 8 listopada 2013

Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu.

Zamknij oczy  jutro znów wstanie dzień. Nie płacz  nie szkoda Ci łez? Wstać  walcz  nie poddawaj się. Zbieraj siły i udowodnij wszystkim  że nie jesteś nikim. Kochaj i bądź kochaną  nigdy nie żałuj miłości. Przytulaj czuje  całuj namiętnie. Nie trać ani chwili. Zamknij oczy  uśmiechnij się  szkoda czasu na smutek.      J.

jachcenajamaice dodano: 4 listopada 2013

Zamknij oczy, jutro znów wstanie dzień. Nie płacz, nie szkoda Ci łez? Wstać, walcz, nie poddawaj się. Zbieraj siły i udowodnij wszystkim, że nie jesteś nikim. Kochaj i bądź kochaną, nigdy nie żałuj miłości. Przytulaj czuje, całuj namiętnie. Nie trać ani chwili. Zamknij oczy, uśmiechnij się, szkoda czasu na smutek. / J.

„Idę na balkon w ręku szlug  telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie  ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem  że tego nie chcesz  wybełkotał  że Cię kocham  tu jest źle i serio tęsknie. „

jachcenajamaice dodano: 3 listopada 2013

„Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie. „

Człowiek pozbiera się ze wszystkiego  ale nigdy już nie będzie taki sam.

jachcenajamaice dodano: 3 listopada 2013

Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy już nie będzie taki sam.

W samotności słaba i wrażliwa. Wśród ludzi silna i niezależna.

jachcenajamaice dodano: 3 listopada 2013

W samotności słaba i wrażliwa. Wśród ludzi silna i niezależna.

Chyba właśnie po tym można poznać ludzi naprawdę samotnych. Zawsze wiedzą  co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić  zawsze są w domu.    King  mistrz

autodestructions dodano: 30 października 2013

Chyba właśnie po tym można poznać ludzi naprawdę samotnych. Zawsze wiedzą, co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić, zawsze są w domu. // King, mistrz

Nienawidzę się za to jak bardzo ranię każdego bliskiego dla mnie człowieka a później za to że zostaje ich już coraz mniej ...

mis_nieszczescia dodano: 28 października 2013

Nienawidzę się za to jak bardzo ranię każdego bliskiego dla mnie człowieka a później za to że zostaje ich już coraz mniej ...

 Nie uznajesz żadnych wartości. Całe twoje życie to nihilizm  cynizm  sarkazm i orgazm.

autodestructions dodano: 27 października 2013

"Nie uznajesz żadnych wartości. Całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm."

„Mamo  tato  pozwólcie mi jechać na Woodstock” – wytrwale błagałam od czerwca zeszłego roku. Ciągle słyszałam jednak odpowiedź negatywną. Uzasadnień było wiele  dla mnie wszystkie niedorzeczne. W tym roku się udało. Marzenie kiełkujące w moim sercu od kiedy skończyłam dwanaście lat wreszcie miało się spełnić! Dwa tygodnie przed festiwalem byłam już spakowana  bilety czekały na biurku a ja śniłam o „najpiękniejszej łące świata” każdej nocy. Jak z bicza strzelił upłynął czas i nadszedł dzień 30 lipca. O godzinie 17 po raz pierwszy w życiu wsiadłam do pociągu. Ruszyliśmy zgodnie z planem  wszyscy podekscytowani  oczekujący  z szerokimi uśmiechami na twarzach. Co chwilę słyszeliśmy śmiejących się ludzi  w przedziale obok wytrwale ktoś szarpał za struny gitary śpiewając nieco niecenzuralne piosenki.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

„Mamo, tato, pozwólcie mi jechać na Woodstock” – wytrwale błagałam od czerwca zeszłego roku. Ciągle słyszałam jednak odpowiedź negatywną. Uzasadnień było wiele, dla mnie wszystkie niedorzeczne. W tym roku się udało. Marzenie kiełkujące w moim sercu od kiedy skończyłam dwanaście lat wreszcie miało się spełnić! Dwa tygodnie przed festiwalem byłam już spakowana, bilety czekały na biurku a ja śniłam o „najpiękniejszej łące świata” każdej nocy. Jak z bicza strzelił upłynął czas i nadszedł dzień 30 lipca. O godzinie 17 po raz pierwszy w życiu wsiadłam do pociągu. Ruszyliśmy zgodnie z planem, wszyscy podekscytowani, oczekujący, z szerokimi uśmiechami na twarzach. Co chwilę słyszeliśmy śmiejących się ludzi, w przedziale obok wytrwale ktoś szarpał za struny gitary śpiewając nieco niecenzuralne piosenki. [cdn]

Minęło 12 godzin drogi w zatłoczonym  głośnym pociągu  gdzie każdy jest przyjmowany z otwartymi ramionami  gdzie w ośmioosobowym przedziale mieści się piętnaście roześmianych buzi  gdzie nikt nie mówi „jest mi źle  chcę wracać do domu”. Bo wszyscy czekają. Znoszą niewygody i marzą  aby usłyszeć już głos Owsiaka rozpoczynającego XIX Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Minęło 12 godzin drogi w zatłoczonym, głośnym pociągu, gdzie każdy jest przyjmowany z otwartymi ramionami, gdzie w ośmioosobowym przedziale mieści się piętnaście roześmianych buzi, gdzie nikt nie mówi „jest mi źle, chcę wracać do domu”. Bo wszyscy czekają. Znoszą niewygody i marzą, aby usłyszeć już głos Owsiaka rozpoczynającego XIX Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. [cdn]

Kilka minut po 5  dosłownie wypadliśmy z pociągu  popychani przez ludzi  potykający się o cudze bagaże. Niesamowicie było patrzeć  jak taki ogrom ludzi  wręcz rzeka obywateli naszego  i nie tylko  kraju łączy się ze sobą  nie zważając na różnice  kolor skóry  odmienne poglądy  aby przeżyć coś niesamowitego  wartego zapamiętania. Po prawie godzinie marszu z ciężkimi plecakami zobaczyliśmy JĄ. Scenę. Najpiękniejszą na świecie. Przed nami rozciągała się wielka polana  znów pełna roześmianych ludzi rozkładających swoje obozowiska. Rozbiliśmy się za Hare Kryszną  gdzie zasnąć było naprawdę ciężko  ze względu na dźwięki dobiegające ze sceny niemalże przez całą noc.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Kilka minut po 5, dosłownie wypadliśmy z pociągu, popychani przez ludzi, potykający się o cudze bagaże. Niesamowicie było patrzeć, jak taki ogrom ludzi, wręcz rzeka obywateli naszego, i nie tylko, kraju łączy się ze sobą, nie zważając na różnice, kolor skóry, odmienne poglądy, aby przeżyć coś niesamowitego, wartego zapamiętania. Po prawie godzinie marszu z ciężkimi plecakami zobaczyliśmy JĄ. Scenę. Najpiękniejszą na świecie. Przed nami rozciągała się wielka polana, znów pełna roześmianych ludzi rozkładających swoje obozowiska. Rozbiliśmy się za Hare Kryszną, gdzie zasnąć było naprawdę ciężko, ze względu na dźwięki dobiegające ze sceny niemalże przez całą noc. [cdn]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć