 |
Jestem Jego prywatną marionetką, to właśnie On pociąga za wszystkie sznureczki kierując moim życiem i moimi uczuciami.. Uwolnij mnie w końcu i daj mi żyć po swojemu !
|
|
 |
To wróci.. To zawsze wraca prędzej czy później.. Może nie z taką siłą, ale wróci napewno.. By znów spieprzyć to co budowałaś przez ten ostatni czas bez Niego.. Wtargnie tak w Twoje życie, ze nawet nie spostrzegniesz się, ze znowu to się stało.. Ze znowu chcesz wpatrywać sie w te Jego cudowne brązowe oczy, dotykać tych delikatnych dłoni i namiętnie całować Jego ust.. Taaak ! Strasznie tego chcę !
|
|
 |
Jest jednym z mężczyzn przez których płakałam najczęściej i zarazem jedynym, do którego nie mam o to żalu...
|
|
 |
Już wtedy, choć nawet nie można było nazwać tego, co odbywało się między nami, zaczęłam dostosowywać moje życie do jego planów...
|
|
 |
Wystarczy jedno Twoje czekoladowe spojrzenie, jeden Twój uśmiech i jedno Twoje słowo skierowane do mnie, a miękną mi nogi, poca się dlonie, przyśpiesza mi tętno, wiruje caaały mój świat. Kochanie.. nawet nie wiesz jak mi tego brak !
|
|
 |
Od wpieprzenia się w to zakochanie, minęły dwa lata. Może przez ten czas czegoś się nauczyłam, ale nie wywaliłam z głowy pamięci o Tobie. Utwierdziłam się bardziej w tym że `pierwszą miłość` , a raczej porażkę po niej przeżywa się najdłużej.
|
|
 |
Ten jeden wieczór, który miał być tylko dla nas wyrył się na stronach mojej pamięci. Zapisałam tam to że pies ciągną mnie w jedną stronę, Ty w drugą. Padał deszcz, a ja mimo tego że w ręku trzymałam parasolkę mokłam z Tobą, bo to Ty tego chciałeś. Twój kolega stał wtedy z nami, ale nie zwracałeś na niego uwagi ciągle trzymałeś mnie w swoich objęciach, nawet wtedy kiedy dzwonił do mnie tata, bo zbliżała się już 23:30 nie chciałeś puścić mnie do domu. Wiesz, warto było wtedy zmoknąć i narazić się rodzicom.
|
|
|
|