 |
Żebyś za każdym razem, kiedy mnie widzisz mówił, że jestem piękna. I żebyś opowiadał mi co braliście na biologii. I żebyś podziwiał mój strój każdego ranka. I żebyś budził mnie miłym sms-em, a czasem dwoma. I żebyś dalej mi gotował parówki na kolację. Żebyś zapewniał, że moje naleśniki są najlepsze. I żebyś planował mieć ze mną dzieci. I żebyś codziennie przynosił mi róże. I żebyś traktował mnie jak księżniczkę. I żebyś przychodził po mnie pod szkołę. Żebyś dziękował za zrobione przeze mnie kanapki. I żebyś mi mówił każdego dnia "kocham Cię". Żebyś całował mnie po szyi. I żebyś gładził moje włosy. I żebyś był ze mną, żebyś mnie nie opuszczał, żebyś był tym jedynym. Proszę. / believe.me
|
|
 |
Miałeś zły dzień? Nie załamuj się, ja miałam gorszy. / believe.me
|
|
 |
Są osoby na tym świecie, których nigdy nie zapomnę. Niektórzy z nich zapisali się w mojej pamięci nad wyraz pozytywnie, inni zupełnie odwrotnie. To ciekawe, że na świecie jest około 6,9 mld. ludzi, a mi najbardziej w pamięć zapadłeś właśnie Ty. Zapalony fanatyk klubu, który kocham, w najkach, dżinsach i koszulce z herbem klubu. Podarte włosy, srebrny zegarek na lewej ręce. W życiu widziałam już tysiące ludzi - spieszących się na autobus, żegnających się na lotnisku, szczęśliwe pary, żebraków. Widziałam setki mega ładnych chłopaków. Widziałam miliony ubrań, torebek i butów, którymi chętnie bym się zaopiekowała. Mimo to jedyny facet, który mi się śni po nocach to właśnie Ty. I nieważne, że ostatni raz widziałam Cię 8 miesięcy temu. Zdążyłeś mi, głupku, zawrócić w głowie, szybki jesteś. / believe.me
|
|
 |
Nigdy nie chciałam być wysoka. Nie marzyłam też o brązowych włosach i zielonych oczach. Na mojej liście nie było wielkiego domu, w którym zawsze jest pusto. Chciałam tylko mieć jakąś pasję. I miałam. Szkoda tylko, że Bóg chciał, abym jednak ją porzuciła. Tak po prostu, z dnia na dzień, jak się wyrzuca zużyte ulubione skarpetki. Kiedy są w idealnym stanie nie myślisz o tym czy kiedykolwiek będziesz miał lepsze. Nosisz je, bo się w nich dobrze czujesz. Wyrzucasz je z ogromnym żalem i z dnia na dzień uświadamiasz sobie, że brakuje ci tych skarpetek. Dostajesz w szkole gorszą ocenę i myślisz: " Kurczę, te skarpetki przynosiły mi szczęście". Wmawiasz sobie, że jesteś pechowcem, bo nie masz ich na sobie. Tak samo jest z pasją. Nie docenisz dopóki jej nie stracisz. / tak, mam sentyment do skarpetek / believe.me
|
|
 |
|
Z tego szczęścia jest więcej nieszczęścia niż szczęścia.
|
|
 |
Wyciągam dłoń i jestem coraz bliżej, tych których szanuję nigdy nie poniżę.
|
|
 |
Życie jest piękne, do momentu, kiedy uświadamiasz sobie, że to co robisz w tym momencie, w żadnym razie nie da ci szczęścia w przyszłości. Że tak naprawdę ta jedna chwila decyduje o twoim powodzeniu w dorosłym bycie. Że, aby zrealizować swoje marzenia musisz w tym momencie wziąć się w garść i zacząć ogarniać swoje życie. Najgorzej jest jednak, kiedy zdajesz sobie sprawę, że ta chwila już minęła. / believe.me
|
|
 |
Wiem, że nie jesteś ze mnie dumny. Byłbyś, gdybym w szczeniacki sposób nie porzuciła swojej jedynej pasji. Mógłbyś mówić o dumie, gdybym dostawała same piątki z przedmiotów, które mi najgorzej idą. Chwaliłbyś mnie, gdybym choć raz spróbowała zagrać na perkusji. W zamian za to twierdzisz, że jestem leniwa i nie potrafię cieszyć się życiem. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że masz rację. / believe.me
|
|
 |
Idę do kuchni po coś do jedzenia, a wracam z kakaem. / believe.me
|
|
 |
Widzisz, jak powoli staczam się w dół, próbując chwycić się jakiejkolwiek gałązki wystającej ze skały. Stoisz u samej góry, szyderczo śmiejąc się, coraz głębiej pochylając głowę, aby zobaczyć moją śmierć. Czekasz, aż spadnę w otchłań. Przez łzy wypowiadam Twoje imię. Nagle budzę się zalana potem. W żałości sięgam po telefon wybierając Twój numer. Dwa sygnały i odbierasz: - halo? - proszę Cię, nigdy nie pozwól mi odejść, kochaj mnie. / believe.me
|
|
 |
- Pora wstawać - pomyślałam, kiedy na komórce zobaczyłam godzinę 10:20. Przetarłam zaspane jeszcze oczy i powoli zaczęłam schodzić z łóżka. Noga - prawa, lewa, nie chwila - szybko podwinęłam obydwie do siebie, wyciągam prawą nogę i kładę ją na podłogę. Idę do łazienki, robię poranną toaletę. Nalewam mleka do miski z płatkami, siadam po turecku na krześle, przy okazji przeglądając dzisiejszą prasę zostawioną przez mamę na kuchennym stole. Szybko myję naczynia po moim śniadaniu, patrzę na zegarek - 11:11 - dzwonek do drzwi. Otwieram niepewnie, widzę jedynie kilkanaście lub kilkadziesiąt czerwonych róż złożonych w bukiet. Zza nich wyłania się idealna sylwetka mojego faceta. - jednak wstawanie prawą nogą jest ważne - myślę całując Go na przywitanie. / believe.me
|
|
 |
Dla ludzi idealna para, dla nich idealny związek. On - wysoki, niebieskooki szatyn, ona brunetka o zielonych oczach. Świetnie się uzupełniali, mogli żartować przez cały dzień, po czym wieczorem przed pójściem spać kochać się jakby dzień, który właśnie się kończy, był jednym z najromantyczniejszych w ich życiu. Potrafili piec razem ciasto kosztując je o północy w świetle księżyca. Mieli zupełnie inne poglądy na świat, a te same pasje. Różne priorytety, lecz tą samą przyszłość. Przyszłość, którą chcieli spędzić razem. / believe.me
|
|
|
|