 |
|
Za pieniądze możesz kupić budynek, ale nie dom…
Możesz kupić pościel, ale nie sen…
Możesz kupić zegarek, ale nie czas…
Możesz kupić książkę, ale nie wiedzę…
Możesz kupić stanowisko, ale nie uznanie…
Możesz kupić życie, ale nie duszę…
Możesz kupić seks, ale nie miłość...
|
|
 |
|
''Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znieść deszcz.''
|
|
 |
|
a ty znów bezczelnie wpierdalasz mi się w życie. / kochajnoo
|
|
 |
|
- szczęśliwej miłości kurwa ! - a będę ! - co będę ? przecież ta odpowiedź jest bez sensu.! - no wiem ! / kochajnoo
|
|
 |
|
nic nie pobije jego bitów. jego agresywne słowa są prawdą. jego drugim imieniem jest rap. Paluch. - tylko jego muzyka tak zajebiście unosi. / kochajnoo
|
|
 |
|
siedziała w parku ze słuchawkami w uszach. kręte ścieżki były praktycznie puste.
w jednej z nich zauważyła sylwetkę chłopaka. tak, to był on. przywitała go ogromnym
uśmiechem lecz jego oczy nie były tak radosne. były przepełnione złością, dość zauważalną.
'cześć miśku, w porządku ?' 'nie. nic nie jest w porządku.' przeraziła się. wiedziała
że to zachowanie nie wróży nic dobrego. 'coś się stało ? nie kminie.' ' powinienem zrobić
to już wcześniej. zrozum. to wszystko już dawno straciło sens.' jej oczy zapełniły się łzami.
czuła jak coś rozrywa jej duszę. doskonale wiedział że łamie jej serce. nakładając kaptur zaczął
iść w stronę ciemnej alejki. nie potrafiła tego pojąć .
'zostań' wrzasnęła najgłośniej jak potrafiła. zatrzymał się.
'ja Ciebie potrzebuje, Kocie..' spuszczając głowę ruszył dalej. zostawił ją samą ze
zranionym sercem i złamaną psychiką / kochajnoo
|
|
 |
|
siedziała na moście. obok niej stała już praktycznie pusta butelka whiskey. w ręku trzymała
zdjęcie które mokre było od łez. siedziała tam ponad godzinę wpatrując się w fotografię na
której widoczna była sylwetka dość przystojnego bruneta. 'co ty tu robisz ?' odruchowo
odwracając głowę zauważyła przyjaciela' ee. ja, ja tylko..' to wszystko co zdołała
wybełkotać. 'już dobrze maleńka' biorąc ją na ręce okrył jej zmarznięte ciało kurtką.
zabrał ją do swojego mieszkania kładąc w ciepłym łóżku. zanim zasnęła zdążyła
tylko mętnie podziękować za wszystko. tak, za każdym razem gdy jej psychika poupadała
on ratował ją z opresji. / kochajnoo
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
 |
|
fakt, jestem trudną osobą. ale przecież każda trudność jest do pokonania. nawet ta największa. / kochajnoo
|
|
 |
|
nie potrzebuje litości. potrzebuje miłości. - przyjacielu. / kochajnoo
|
|
|
|