 |
|
Ciało pamięta przelotny dotyk, parę godzin bycia z kimś zostaje na lata. Zapach włosów, potu, wilgotności, przypływa znikąd w środku dnia. Zamykasz się wtedy pod powieką, smarujesz maścią czarownic (tą, po której śnią się świnki) i dotykasz językiem czubka nosa dokładnie tak, jak on to robił. W inżynierii nazywa się to pamięcią plastyczną materiału, w chemii pamięcią substratu. W życiu - tęsknotą.
|
|
 |
|
Zrozumiałam, że obojętnie, jaki ma się stosunek do rodziców - i tak zatęskni się za nimi, gdy już ich nie będzie. Zrozumiałam, że zarabiać dobre pieniądze i móc sobie pozwolić na wiele rzeczy to nie to samo, co mieć dobre życie Zrozumiałam, że życie daje czasami jeszcze jedną szansę. Zrozumiałam, że przez życie nie można przejść z rękawicą baseballową na obu rękach. Czasem trzeba też wyrzucić piłkę. Zrozumiałam, że jeśli coś postanowię głęboko z serca to najczęściej jest to właściwa decyzja. Nauczyłam się, że jeśli sama jestem zraniona, nie znaczy to, że mogę ranić innych. Nauczyłam się, że każdego dnia należy wyciągnąć rękę do kogoś. Każdy potrzebuje serdecznej myśli, przyjaznego klepnięcia po plecach. Zrozumiałam, że muszę się jeszcze dużo nauczyć. Zrozumiałam, że ludzie zapomną, co im powiedziałam albo uczyniłam, ale nigdy nie zapomną uczuć, jakie w nich wzbudziłam.
|
|
 |
|
Gdy byłam młodsza ważyłam parę kilo mniej. Nie potrzebowałam wciągać brzucha, gdy miałam na sobie obcisłą sukienkę. Dzisiaj jestem już starsza i moje ciało się wyzwoliło. Istnieje pewna forma elastycznego komfortu, tam gdzie kiedyś była talia. Włoskie buty muszą być większe o dwa numery, żebym w ogóle mogła wsadzić je na nogi, a krok w rajstopach zbyt często znajduje się na poziomie kolan. Zrozumiałam jednak, że nie ma znaczenia, jeśli coś złego się przydarzy albo jak czarny jest dzisiejszy dzień - życie idzie dalej i jutro będzie lepiej. Zrozumiałam, że o człowieku wiele świadczy to, jak sobie radzi z 3 rzeczami:
1. Deszczowy dzień.
2. Zagubiony bagaż.
3. Splątane łańcuchy z lampkami na choinkę.
|
|
 |
|
Nie mam planu na następne dwa oddechy(...) Nie mam nic na myśli, ponad to, to co teraz.
|
|
 |
|
Warto było się spotkać, aby dowiedzieć się, że istnieją takie oczy jak Twoje.
|
|
 |
|
dwa składniki mojego życia to:
1. myślenie o nim.
2. unikanie myślenia o nim...
|
|
 |
|
Ci, co śnią, mają noce bezsenne .
|
|
 |
|
drogie dziecko, mam nadzieję, że pewnego dnia ktoś będzie trzymać cię w ramionach przez dwadziescia minut bez przerwy. nie będzie patrzeć na twoją twarz, nie będzie próbował cię całować, wszystko, co zrobi, to obejmie cię bez grama egoizmu
|
|
 |
|
nauczymy się od nowa chodzić spać
i wypowiadać słowa na m,
proste słowa na m,
wszystkie słowa na m.
|
|
 |
|
Kiedyś byłeś... bardziej. Teraz jesteś... jakby mniej bardziej.
|
|
 |
|
Mam dziś wszystko w dupie.
I testamenty, i Rzymian, i konstytucje małe i duże, i egzaminy.
I Francję, Anglię, monarchię stanową, łacinę i Rosjan.
I ból głowy i brzucha, i katar, i kaszel.
I Jego i Ją zagadującą jego.
I to, że on mnie olał, choć właśnie dziś nie powinien.
I moje głupie nadzieje i moje wielkie plany i moje niezidentyfikowane uczucia.
I to, że na zajęciach powinnam być aktywna, a nie jestem.
I to, że oni doceniają aktywność, a ja aktywna dopiero będę.
I jakieś standardowe zadania i te ekstra też.
I wszystkie podręczniki.
I to jak na mnie patrzysz.
I to jak na mnie nie patrzysz,a patrzysz na inne.
I to, że inny on chce wpaść do mojego życia i po raz kolejny zrobi w nim bałagan.
I byłą przyjaciółkę, która nie chce zapomnieć.
...
I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.
A wszystko, czego jeszcze nie mam w dupie, może mnie w nią pocałować.
|
|
 |
|
jak mnie jest zajekurwamegabiście siebie żal, to nawet sama nie ogarniam
|
|
|
|