|
Ciężko powiedzieć czy czegoś żałuje..pamietam jak zawsze mi mówiles ''dzieciak,my jesteśmy pewniak'' a ja w to wierzyłam jak w bajke ..pamietam jak po kazdej kłótni byłam pewna ,że nie wytrzymiesz dłużej niż 2 dni..lubiłam sie z tobą godzić widziałam wtedy jak ci zależy i jak dużo pieknych słów jesteś mi w stanie powiedzieć..Wisła jaka ja byłam tam zakochana.Jak uwielbiałam słyszeć twój głos przez słuchawke..tak strasznie bym chciała żebyś mógł to zobaczyć , zebys przez jeden dzien byl mój..jak sobie z tym poradzic,
|
|
|
I może teraz moge już coś o tym powiedzieć, kocham go nadal i nie umiem przestac o nim myśleć wiem ,że to złę że nie zbuduje szczescią na palacym sie ostatkiem sił uczuciu ale nie umiem..Dotyk był zawsze zbyt delikatne, uśmiech za szeroki a oczy zbyt niebieskie w gorsze dni troszke bardziej szare, zawsze mówiłes "mamy prawo do szczescia.." , to że sie rozstaliśmy wszyscy przycmili przeszli obok tego jakby nic sie nie stało, nie zapomne tych miesiecy płaczu, nie umiem zapomnieć polskiego i twojego imienia , moją ostatnią nadzieją w tym wszystkim by Bóg choć ludzie probują mi to tlumaczyć jako znak,że nie byłeś dla mnie..kto tak naprawde wie co jest dla mnie dobre? Chyba zawsze rodzice jednak zapatrzeni w tragedie starszego dziecka zostawili mnie jak po wywrotce na rowerze, z małym siniakiem.. Modle się dalej,
|
|
|
Skowyt silnika o 4 rano i myśl żeby wszystko było dobrze, zapiete pasy i wspomnienia lecące przez głowe..nie jestem w stanie w wieku 18 lat zrezygnować ze wszystkiego dla jednego człowieka ktorego nie moge być pewna w 100%..juz kiedyś chciałam tak zrobić ale jednak widze że w koło pelno rozczarowań..Dobry rozpierdol w głowie po wypicu ktoregoś drinka z kolei i emocje w głowie widząc ciebie, ja wiem ,że nauka , że kiedy moge tego zalować,,ale to bedzie kiedyś dziś jestem młoda i chce sie ścigać , chce tańczyć na srodku sali i zwiedzać w jedna noc niezliczoną ilość miejsc, chce rozmawaiac na temat zycia w 5*C i chce nowych przeżyć, bo tylko wtedy żyje..
|
|
|
I to nie jest tak ,że da sie coś zastąpić..można przezyć coś nowego ale nie można ciagnać stałego schematu..i mimo że człowiek dorasta tak strasznie w glebi pragnie miec 14 lat i te problemy co wtedy..nie chce być dorosła , nie chcemysleć ,że już nigdy ..szłam dziś drogą i wtedy przed oczami przeleciały mi wszystkie nasze wspomnienia i to ile razem można przezyc.. budujące,
|
|
|
zadając sobie pytanie co zrobiłabym bym bez niego, nie znam odpowiedzi. bo tak naprawdę nie wiem czy w ogóle dałabym radę funkcjonować tak bez niego..
|
|
|
Wiesz, ludzie cały czas od Ciebie wymagają, żebyś była jakaś tam. Masz się trzymać, masz nie płakać, masz zapomnieć w tydzień, bo i tak był chujem. Masz ruszyć na przód, mimo tego, że zostawiłaś serce w tyle. Ludzie stawiają Ci wysoką poprzeczkę, bo sami nie muszą jej przekraczać. Ciągle tylko słyszysz o tym,że powinnaś się więcej uśmiechać, że wszystko co najlepsze jeszcze przed Tobą, bla, bla, bla, wielcy znawcy tematu. Pierdol to. Nie bądź jakaś tam. Jeśli w tej sekundzie nie chcesz istnieć, nie istniej. Nie spełniaj czyiś oczekiwań. Przeżyj to po swojemu, posklejaj serce, jeśli chcesz, zostanę tutaj z Tobą, bez oczekiwań
|
|
|
http://zapiskiz1000ijednejnocy.blogspot.com/2013/11/nie-chce-juz-tesknic-za-tym-czego-nie.html nowy wpis na zapiskach, myślę, że może dać trochę do myślenia niektórym ;] co do aż za grób zakończyłem tą historię i nie potrafię do niej wrócić, ALE założyłem nowego bloga z podobną koncepcją, ale innym podejściem i historią. Jak uporam się z wystrojem i napiszę post nie tylko kawałki to link na pewno wrzucę. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i nowy post na zapiskach i nowy blog. Take care! :)
|
|
|
Delikatnie drżysz tak jak mży za oknem deszcz.Dyfuzja jesiennej aury jest szybka jak Bugatti Veyron Super Sport i rozprzestrzenia się niszcząc jak hiszpanka.W Twoich oczach skrzą się łzy jak śnieg i tańczą swój ostatni taniec by za chwilę spaść po twarzy.Za chwilę niczym konie cwałem biegną w dół.Wodogrzmot Twoich słonych kropel sieka moje komory,przedsionki,żyły,zastawki,tętnice,nerwy na najmniejsze kawałki robiąc z nich papkę,która trafia do układu pokarmowego.Zatrzymuje się w gardle i dusi mnie jednocześnie chowając wszystkie słowa jakie chcą się przedrzeć przez krtań.Martwota niewypowiedzianych słów ciąży na Naszych barkach i wbija w przemarznięty ląd.Toniemy,zapadamy się,a wraz z Nami każdy dzień,w którym umieściliśmy choć najmniejszą cząstkę samych siebie.Dławimy się okaleczonymi wspomnieniami i wypełniamy bólem,który jest jak pożar w lesie.Spłonęła nasza miłość.To koniec. Jestem jak Niobe. Skamieniałem, lecz dalej płaczę.
|
|
|
.. Przekaż jej, że wciąż o niej myślę i że biorąc pod uwagę wszystko co straciłem w życiu i za czym niewątpliwie tęsknie najbardziej jest ona. Powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby żadnych planów ani zazdrości, a serce by nie bolało. Że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby pragnienia, ani strachu przed samotności. Jeśli to było coś innego to nie tęskniłbym, a moje myśli nie skupiałyby się tylko i wyłącznie na myślach o Niej. Proszę powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie poświęciłbym się tak dla nas i nie leżałbyś z nią teraz. I daj jej buziaka w czoło na dobranoc ode mnie, chłopcze..
|
|
|
Kiedy noc płaczę deszczem, a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy, paliczki stają się wspólne, łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość, a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść, by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie, że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą; mroczny, cichy, daleko od wszystkich, zapłakany, pusty, sam.
|
|
|
|