 |
jesteś szczęśliwa? - powiedzmy. - powiedzmy? - no tak. bo to zależy.. - od czego? - od tego czy jesteś blisko. - dzisiaj będę. - no więc dzisiaj będę szczęśliwa.
|
|
 |
` Jestem kobietą, często tęsknię, nie zapominam, wciąż mam nadzieje i wciąż wątpię.
|
|
 |
Gonię życie, choć mama mówiła wszystko po mału, ale w nim bywa jak z piciem że czasem nie znam umiaru
|
|
 |
|
Słodkie niczym powidła cenią dziewictwo a przecież walą się jak stare budownictwo.
|
|
 |
Przestań węszyć jak coś cię nie dotyczy bo zęby wypadają nie tylko od słodyczy.
|
|
 |
Może Ciebie spokam znowu, zaczniemy od początku
Oferuję siebie, przecież i tak nie mam majątku
|
|
 |
To boli w chuj i może pomyśl przez chwile, zanim zrobisz coś co dla mnie znaczy aż tyle.
|
|
 |
Cisza z nim cenniejsza od milionów słów na tym świecie.
|
|
 |
a jutro znów mi powiesz, że to nie ma sensu, i pewnie skończę z wódką znów w tym samym miejscu, i tak jest co dzień kurwa, że stajemy bez słów..
|
|
 |
Drogi pamiętniku : jestem na łóżku w szpitalu. lekarz mówi, że będą mnie operować, i mogę tego nie przeżyć. potrzebuję nowego serca. potrzebuję również kogoś kto mógłby mnie wesprzeć w tych trudnych chwilach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł. drogi pamiętniku : operacja skończona. doktorzy mówią, że wszystko wyszło zgodnie z planem, ale Jego jeszcze nie ma. drogi pamiętniku : minął już tydzień. wyszłam ze szpitala. wszystko ze mną w porządku. mój chłopak nadal nie przyszedł więc postanowiłam do Niego pójść. bardzo się tym przejmuję. drogi pamiętniku : byłam u Niego. waliłam w drzwi, ale nie było nikogo. weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole leżała kartka papieru : Kochanie, wybacz, że nie mogłem Cie wesprzeć w tych trudnych chwilach, a wiem, że tak tego potrzebowałaś. Chciałem Ci zrobić prezent. Moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogłem Ci je dać.
|
|
 |
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
I nagle wszystko wokół warte jest...chuj
|
|
  |
Droga klasa nie jestem taka jak wy. Mam większe priorytety w życiu niż wy. Chce być kimś, a nie jakimś menelem. Wolę wyskoczyć na jakąś domowke w gronie bliskich niż w gronie spoconych podkoszulkow napić się do nieprzytomności i się ruchac w krzakach z jakimś HIVem .. Mam większe problemy niż to czy mam na szlugi i wódkę. Przebywanie w waszym groniem w chuj męczy. / gieenka
|
|
|
|