 |
I cholera, pokochałabym Go, tylko wtedy, gdyby był Tobą. /ohyeah
|
|
 |
Czego bym chciała? Jednego dnia tylko na nas. Rozmowy szczerej aż do bólu. Jego seksownie wypowiadanego "kotku". Chciałabym chociaż przez jeden dzień czuć się jak kiedyś. Leżeć naćpana na dachu samochodu trzymając go za rękę i popijając czystą prosto z butelki patrzeć na gwiazdy i nadawać im cholernie ciężkie do wypowiedzenia imiona. Pragnę zobaczyć ten przejebanie szczery uśmiech i kurwiki w oczach. Chcę Go przytulić najmocniej na świecie i wszystko wyjaśnić. Chcę Jego na jeden dzień. To wystarczy. /ohyeah
|
|
 |
Chyba dorośliśmy. Potrafimy ze sobą porozmawiać bez żadnych wyrzutów. Nawet uśmiechamy się wspominając wspólnie spędzone chwile. Zrozumieliśmy popełnione błędy i wiemy, że nie da się już ich naprawić. Staramy się żyć lepiej, bez kłótni i rzucania przedmiotami, które akurat są pod ręką. Zmieniliśmy się. Zmądrzeliśmy. /ohyeah
|
|
 |
'między wami coś jest?' zapytała kumpela, gdy wchodziłyśmy do klasy. 'między mną a kim?' nie miałam pojęcia o co jej chodzi. 'no jak to? a z kim niby spędzasz wszystkie przerwy, do kogo wciąż się uśmiechasz, kto puszcza do ciebie strzałki na lekcji tylko po to, byś miała wibrator w kieszeni?' powiedziała a ja wybuchłam śmiechem. rzuciłam do niej 'to tylko kolega, nic więcej' i i sama zaczęłam się zastanawiać, co tak na prawdę to wszystko znaczy. /ohyeah
|
|
 |
Zawsze, gdy darłam się na Niego, On najzwyczajniej w świecie milczał. Nie odzywał się dopóki nie wykrzyczałam wszystkiego, co mi leży na sercu. A gdy już się opanowywałam zamykał mi usta pocałunkiem. Wtedy, w jednym momencie przechodziła mi cała złość, frustracja i chęć zabicia kogoś. Życie wracało do normy, a ja byłam w stanie iść dalej. Jego pocałunek był lekiem na zło świata. /ohyeah
|
|
 |
Mimowolnie uśmiecham się na dźwięk słów "zależy mi na tobie" ale cholera, ja nie powinnam odwzajemniać Twoich uczuć. Przecież dla mojego umysłu jesteś obojętny, przecież rozsądniej byłoby Cię odtrącić i nie brnąc dalej w tą znajomość. Ale to serce, serce mówi mi, że chyba Cię kocham. /ohyeah
|
|
 |
Nie ma Go, a życie toczy się dalej. Nikt nie wcisnął przycisku "STOP" i nie zatrzymał rzeczywistości. Codziennie wstaję, chodzę do szkoły, piję pół litra zielonej herbaty, przed snem włączam blendy SzUsty'ego. Funkcjonuję jak każdy normalny człowiek. Błędem było twierdzenie, że bez Niego mój świat się skończy. /ohyeah
|
|
 |
Znów powoli staje się najważniejszą dla mnie osobą. Ponownie wpuszczam Go do swojego życia, chociaż poprzednio mocno w nim namieszał. Jako pierwszy dowiaduje się o mojej chorobie i to właśnie od Niego przez kilka ostatnich wieczorów dostaję sms'a 'śpij dobrze kocie :*' Ale boję się, że znów popełnimy te same błędy co wcześniej, że ta miłość nas zniszczy. /ohyeah
|
|
 |
Uwielbia wino, choć częściej pija wódkę. Uśmiecha się mimo, że jej stan psychiczny bywa krytyczny. Maluje paznokcie na biało, a uwielbia mieć kurewsko czerwone. Żyje, chociaż często nie daje rady. /ohyeah
|
|
 |
Bolało, wiesz? I boli nadal, gdy myślę o nas, o wspólnie przeżytych chwilach. Ale nauczyłam się z tym żyć, tłumić w sobie ten ból i smutek. Tak jest łatwiej, bezpieczniej. /ohyeah
|
|
 |
Gdy mnie przytulał, gdy tak cholernie mocno mnie przytulał, czułam się szczęśliwa. Czułam, że wszystko może się ułożyć, że jeszcze może być dobrze. A potem zniknął. Skończyły się chwile szczęścia i radości. Wraz z nim zniknął mój uśmiech. /ohyeah
|
|
 |
Zbyt wiele razy piłam za błędy, zbyt często łykałam pigułę by choć w najmniejszym stopniu znieczulić ból, za dużo papierosów spaliłam na uspokojenie, za długo Cię kochałam, choć tak na dobrą sprawę nigdy nie powinnam nic do Ciebie poczuć. /ohyeah
|
|
|
|