 |
co było w nim takiego, że ona nie chciała nikogo więcej?
|
|
 |
widzę dźwięki, słyszę kształty, dotykam wspomnień.
|
|
 |
Nie jestem święta.
Czasem się wścieknę,
Czasem przeklnę,
Czasem napiję się wódki...
Czasem jestem obłędnie leniwa,
Czasem zjem tak dużo, że omal nie pęknę...
Czasem świat mnie wkurza,
Czasem mam wszystkiego dość,
Czasem jestem po prostu zołzą na maxa...
Ale po lewej stronie, pod żebrami mam TO COŚ..
TO COŚ, to zaje*sty mięsień, który pozwala mi być kochającym, współczującym i wrażliwym człowiekiem ❤!
I dopóki ten mięsień nadaje mi rytm, w d*pie mam opinie "świętoszków" 😉!
~ Misss G
|
|
 |
samobójcze myśli, czasem psychika po prostu nie daje już rady.
|
|
 |
żeby namalować szczęście dużo kredek nie potrzeba.
|
|
 |
siedząc na parapecie bawiła się końcami włosów i znów była tą małą dziewczynką, do której uśmiecha się słońce, a księżyc śpiewa kołysankę.
|
|
 |
chciałabym wrócić do czasów, kiedy nie wiedziałam czym są problemy, a jedynym zmartwieniem było jakimi kredkami mam pokolorować świat.
|
|
 |
uwielbiam te chwile, gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daję się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni.
|
|
 |
zryta psychika, naiwna dusza, nieużytek z mózgu. coś jeszcze jest ze mną nie tak?
|
|
 |
główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
|
|
 |
nie jestem cholerną pesymistką, pieprzoną realistką ani pogodną optymistką. jestem dziewczyną z marzeniami, która wie, że w życiu nie ma łatwo. nigdy się nie poddaję, nie uciekam marzeniami do innego wymiaru.
|
|
 |
przez pryzmat czasu spoglądam na ludzkie błędy. popełniamy je, znów mamy do nich sentymenty. ten, kto zamiast miłości woli diamenty ja mówię o nim krótko: ten typ jest przeklęty! dookoła tyle zła i tyle nienawiści, każdy chciałby więcej, lecz tylko dla swej korzyści. czekam na ten dzień, kiedy mój sen się ziści, niech się skończy o złotą monetę wyścig.
|
|
|
|