 |
a teraz mi powiedz jak bardzo można nienawidzieć swojego ciała? prawie każdego centymetra? dlaczego ból nie jest silniejszy od nienawiści do siebie samej? dlaczego siła woli nie jest tak ogromna jak nienawiść do ciała i do duszy, która w nim jest? no czemu?
|
|
 |
jak można pouczać, wspierać, pomagać i wybagać od innych, by pod wpływem bólu psychicznego nic nie robili złego, ze swoim ciałem, skoro ty robisz to samo. jak możesz odbiegać kogoś od samobójstwa, skoro nie raz próbowałeś to zrobić? jak możesz wydzierać sie na kogoś, skoro sam masz pokaleczone całe ręce? dlaczego świat jest tak skonstruowany? dlaczego musimy przeżyć tyle bólu, by tylko przez chwile czuć prawdziwe szczęśćie?
|
|
 |
siedzieliśmy sobie na tamie . śmialiśmy się - nawet nie pamiętam z czego . pewnie z niczego , tak jak zawsze .. zachciało mu się pić , poszedł po picie , wrócił .. i nie usiadł już koło mnie , usiadł za mną . objął mnie swoimi silnymi ramionami . poczułam niezmierne ciepło uderzające z lewej strony jego klatki piersiowej . był zdenerwowany . może nie wiedział jak zareaguje czy coś .. po chwili przysunął usta do mojej szyi i zaczął ją całować . wiedział jak cholernie to uwielbiam . trafił w mój słaby punkt . odpłynęłam .. gdy wyszeptał mi na ucho 'kocham Cię' poczułam , że jest tym właściwym . tym jednym z wielu , ale prawdziwym . położyłam głowę na jego ramieniu i nie myśląc o niczym patrzyłam w przestrzeń .
|
|
 |
tak , KOCHAM CIĘ . bardziej niż
wczoraj i mniej niż jutro .
|
|
 |
Gdy przytulił mnie po raz
pierwszy, oprócz motylków w
brzuchu, poczułam
bezpieczeństwo, którego tak
bardzo mi brakowało.
|
|
 |
Jesteś wszystkim, nie spierdol
tego, proszę.
|
|
 |
prawda boli, szczerość rani,
kłamstwo uzależnia.
|
|
 |
psychika siada, bo ciało dławi się
wspomnieniami.
|
|
 |
Powiem ci prawdę, mam ciężki
charakter i marne szanse by się
zmienić.
|
|
 |
i przytuliłeś mnie tak mocno.
jakbyś chciał upajać się mną
wiecznie, jakbyś chciał oddychać
moim powietrzem.
|
|
|
|