 |
lubię Cię uspokajać, zaspokajać Twoje potrzeby,
lubię Cię oswajać, ja lubię Cię, bo Ty walczysz z moim lękiem, a ja za to ukoję Cię miękkim dźwiękiem, będzie pięknie.
|
|
 |
o tym czego byś chciał najbardziej, mów będę słuchać, aż wszystko ogarnę, mów,
dniem i nocą szukaj słów, Ty masz najciekawszą z głów.
|
|
 |
Często robię na odwrót, pójdę tyłem, wyjdę przodem
Nakrzyczysz, że nie patrzę na drogę, jak jeżdżę samochodem
Będę płakać, gdy z rana zawieje od ciebie chłodem
Za to będę ważne lala, a nie beksa przed zachodem
Ale będę cię lubić, jak nikt nigdy
Podzielimy się tym brzydki światem fifty fifty
Codziennie będę na ciebie czekać
Przestanę uciekać, przestanę narzekać...
|
|
 |
Ze mną nie żartów, nie ma zabawy bez ryzyka
Twardo idę w tango, tańczyć nie będę walczyka
Zawołaj kierownika, nie zważam na ludzi ocenę
|
|
 |
Z etatem nie lubimy się zbyt, za bardzo lubię spać
Choć to podobno wstyd, ale powiem ci od razu
To niby malutka zajmuje całość łóżka, nie połowę
W dwa dni nam rozpieprzy całe środki finansowe
Czasem dni nie będą kolorowe
Roztrzęsę ci serce, głowę
Niby bezsilna, a ukłuję jak nikt słowem
|
|
 |
You're my favorite kind of night
|
|
 |
"Ja wiem, że Ty wszystko wiesz. Ty jesteś tak zwana mądra kobieta, o ile takie w ogóle istnieją. To znaczy najbardziej nieszczęśliwa. Dlatego, że jesteś mądra. Że wszystko rozumiesz, że wszystko wybaczasz, że wszystko potrafisz mądrze ustawiać. Za mądrość płaci się cierpieniem Krystyno. Biedne nieszczęśliwe, mądre kobiety. Żal mi Was, bo prawie zawsze giniecie przez głupców"
|
|
 |
"Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma"
|
|
 |
Ile toksycznych związków musisz przeżyć, żebyś nauczył się kochać siebie?
|
|
 |
Ale kocham Cię nad życie, pewnie też pół świadomie
Masz tylko nie jeść mięsa, być mi wierna i mieć cel
Znać wszystkie wady męża i akceptować je
Masz być silna, niezależna, musisz lubić ostry seks
A na tyle, ile Cię znam – jeszcze spotkamy się…
|
|
 |
kwitnę dziś i pachnę Tobą.
|
|
 |
Cały mój świat jest w objęciach twoich rąk.
|
|
|
|