 |
Tamtej nocy wyszedłem na balkon, i z papierosem w ręku spojrzałem ku niebu. Pamiętasz tą gwiazdę, którą kiedyś nazwaliśmy ''naszą''? Pamiętasz, jak pierwszy raz Ci ją pokazałem? Pamiętasz ten uśmiech, gdy trzymałem Cię za rękę, i mówiłem, że będę zawsze, tak, jak pali się ta gwiazda? Pamiętam Twój uśmiech i szczęście, które wtedy od Ciebie promieniowało. Pamiętam jak się zaśmiałaś i nazwałaś ją ''naszą gwiazdą''. Gwiazdą, która miała prowadzić Nas jedną drogą. Miała dać Nam szczęście, i miłość między Nami. Pamiętasz? Jak wtuliłaś się we mnie i powiedziałaś, że jesteś szczęśliwa. To było coś cholernie pięknego. To było najlepsze co mogło mnie spotkać. I teraz tak patrząc na te gwiazdy cholernie za Tobą tęsknie. Chciałbym żebyś wróciła, żebyś znów tuliła mnie na dzień dobry i na dobranoc. Chciałbym mieć Cię z powrotem, bo tęsknie, cholernie tęsknie.
|
|
 |
Nienawidzę czekać.... Jestem strasznie niecierpliwa..... Nienawidzę tych pustych sekund, minut, godzin, dni..., w których muszę czekać.... Jestem wtedy taka wściekła, że nie wiem co się dzieje i dlaczego nie piszesz.... Może przesadzam.... A może po prostu taka już jestem, że nie chce czekać, chce wiedzieć teraz, zaraz, już, natychmiast.... Chce żebyś mi odpowiadał najszybciej jak się da.... Ńie chce sie zastanawiac co robisz, co myślisz.... Sam mi to powiedz, pokaż..... Właśnie kiedy zmuszasz mnie do czekania zastanawiam sie dlaczego.... Mogę sprawdzać co pół sekundy telefon, portale, maile wszystko, gdzie tylko możesz napisać, moge cały czas siedzieć i czekać na tą chorelną wiadomość od ciebie..... Ale nie zmuszaj mnie do tego długo, bo kiedy zbyt długo czekam to dostaje pierdolca.... Nienawidzę czekaćć.....
|
|
 |
Czasem robisz głupie rzeczy... I może sie na Ciebie o to wściekam, ale wiesz, że to dlatego, bo sie o Ciebie martwie... Bardzo się martwię....
Martwię się, kiedy dochodzi godzina 11, a ty nie napiszesz standardowego "cześć", martwię się kiedy podczas pisania, mam wrażenie, ze coś u ciebie jest nie tak, martwie się, kiedy nie odzywasz się przez pół dnia i niema żadnego kontaktu z tobą, martwie się, kiedy..... kiedy wszystkie inne rzeczy się dzieją i kiedy nie zdajesz sobie nawet z tego sprawy, ale ja się martwię nieważne co się u mnie dzieje.... I właśnie dlatego jestem tak często wściekła.... Bo sie martwie o ciebie...
|
|
 |
Powiedziałeś , ze Ci zależy , ze tęsknisz, ze myślisz . Odzywałes sie, wszystko szło w dobrym kierunku. Tylko znowu cos Ci nie pasowało , znowu sie oddaliles, znowu mnie zraniles
|
|
 |
'Zależy mi na Tobie' - kto by pomyślał, ze tak wielkie słowa mogą nie mieć swojego potwierdzenia
|
|
 |
A może tym razem, to ja chce sie zabawic... Wykorzystac kilku facetów??
Mam gdzieś, czy ktoś uważa mnie za dziwkę... najważniejsze, żeby najważniejsze osoby w moim życiu mnie wspierały, a wiem ż emoge na nie liczyć... czasem nawet ułatwiają mi decyzje.... i pomagaja podjąć najlepszą.... a może nawet czasem nie musze im mówić jak źle sie czuje i czego potrzebuje a oni są i wspierają mnie, pomagaja, doradzaja, są...
|
|
 |
Często dla facetów albo jestem po prostu łatwą panienką, którą można bzyknąć i zostawić, albo jestem super kumplem, który jest idealny do rozmów przy piwie i wódce, ale który nie ma szansy na jakąkolwiek miłość i uczucie...
Jednak zdarzają się też tacy, którzy starają sie wynieść mnie na szczyty marzeń i doznań.... Pytanie jak długo są w stanie mnie odkrywać i poznawać...
Przecież podobno pomimo kilkuletniej znajomości nadal codziennie poznaje sie mnie na nowo, pry każdym spotkaniu....
|
|
 |
Jestem tam. W tym sercu, gdzieś głęboko zakopany, okurzony i przygnieciony wszystkimi innymi rzeczami. Jest mi tam nawet dobrze. Nie, to złe określenie. To dobre miejsce, aby zaczekać. Czas będzie mijał, przelatywał przez palce. Pozna setki ludzi, parę razy się zakocha, przeżyje kilka zawodów, będzie upadać i podnosić się na nogi. Czasami będzie wspominać, czasami wcale nie myśleć o przeszłości. Ale czy to będzie za rok, pięć czy za dziesięć lat, wiem, że to nastąpi. Zrozumie, że jestem jej przeznaczony. Bo nawet jeśli znajdzie sobie innego to jej serce należy do mnie. Jakaś niewidzialna siła będzie nas do siebie ciągnąć. Miłość.
|
|
 |
Odeszła i mam wrażenie, że tym razem zrobiła to na dobre. Kolejny raz mnie zostawiła. I boli mnie serce, i nogi i ręce. Boli mnie wszystko - jakbym spadał, i spadał i wiedział, że zginę zgnieciony przez ziemię, przejechany przez walec, rozbity jak szklanka - miliony kawałków na mojej podłodze. I smutek ogromny, bo dusza ma skomle, i woła i płacze. Jęki me straszne wołają do wszystkich i nikt ich nie słyszy. Zaciągam się dymem i czuję choć część jej zapachu, Nikt nigdy nie kochał tak mocno.
|
|
 |
Mama zawsze była mi najbliższą osobą, tak samo jak ona, ale kiedy mówiłem jej o tym co się stało było widać, że jej serce matki pęka, krwawi i boli, Nie sądziła, że zobaczy swoje dziecko tak bardzo cierpiące z miłości, Objęła mnie i nawet nie starała się tłumaczyć mi, że jeszcze znajdę miłość i będę szczęśliwy, bo czas leczy rany, Wiedziała, że gdyby to powiedziała, to bym się od niej oddalił. Tamtego dnia płakaliśmy razem, ja przez stratę, a ona przez to, że nie potrafiła znieść, że cierpię. Każdego dnia patrzę w jej twarz i wiem, że mnie kocha, bezgraniczna rodzicielska miłość, A ja pokazuję ten wystudiowany uśmiech, żeby się nie martwiła i była spokojna, Mimo to zdarzają się noce, kiedy udaję, że śpię a mama wchodzi do mojego pokoju, siada przy moim łóżku, modli się szeptem po czym całuje mnie w czoło i wychodzi. Kocham moją mamę za każdy kolejny dzień. / retrospekcja masxsentymentalny
|
|
|
|