|
Wybacz, że nie potrafiłem uchronić Cię przed całym złem, jakie ma w sobie ten świat, Eliza. \mr.filip
|
|
|
Stawiając Ciebie i naszą miłość ponad wszystkich wiedziałem, że nie będę tego żałował. Przecież to właśnie Ty byłaś wszystkim, czego potrzebowałem do tego, żeby oddychać. Twoje serce, które wystukiwało rytm każdej mojej piosence, było najważniejsze. Twoja dłoń w mojej była nieodłącznym elementem każdego spaceru, a Twój głos, który słyszałem nawet w ciszy był jedynym dźwiękiem, którego potrzebowałem w życiu. Byłaś niezastąpioną przyczyną wszystkich moich uśmiechów i uniesień. Nie potrzebowałem niczego, a raczej nikogo więcej do tego, by moje życie było pełne tak pięknych i niepowtarzalnych kolorów, które razem z Twoim ciałem zostały zamknięte w kilku kawałkach drewna i pochowane. \mr.filip
|
|
|
co byście powiedziały, gdyby historia mr.filipa została opisana w postaci książki?
|
|
|
Jak cholerny egoista chcę Cię mieć tylko dla siebie. Potrzebuję Cię. Bardziej niż czegokolwiek innego. Nic nie może równać się Twojemu uśmiechowi, który napędzał moje serce. Niewiarygodne jak wiele uczuć kryło się w każdym Twoim słowie, które wypowiadane nawet w żartach przyprawiało mnie o dreszcze. Nie wiem jak udało mi się przetrwać. Nie wiem jakim cudem wciąż tu jestem, jak daję sobie radę bez Ciebie. Byłaś jak przeznaczenie, jak najlepsza niespodzianka od życia. I mimo tego, że Cię nie ma to wciąż jesteś jedyną i tą najprawdziwszą miłością Eliza. Już na zawsze. \mr.filip
|
|
|
Z każdym dniem, w którym na początku naszej znajomości było dane mi Cię widzieć poznawałem Cię coraz lepiej. Analizując wszystkie Twoje zalety nie potrafiłem oprzeć się wrażeniu, że jesteś idealna. Stałaś się dla mnie kimś niesamowicie ważnym. W moim świecie byłaś kanonem piękna oraz wszystkiego co najlepsze. Szedłem pewnym krokiem drogą, którą mnie wiodłaś, byłaś przecież najlepszym przewodnikiem mego serca. Dziś żyjąc na tym świecie bez Ciebie gubię się, i nie chodzi tu o ciemne uliczki Krakowa, lecz o życiowe ścieżki, na których zabrakło Twego blasku. Nic już nie jest takie samo. Twoje ulubione komedie nie śmieszą jak dawniej. Ulubione piosenki straciły zawarty w nich przekaz. Każdy kolejny haust Twoich ulubionych perfum kuje w serce. Właśnie tak dziś wygląda moje życie, Eliza, choć nie wiem czy wciąż mogę mówić, że żyję. \mr.filip
|
|
|
[1] 2973 plusików, 7 773 wizyt i 287 obserwowanych – w tych kilku liczbach można zawrzeć koniec kariery mr.filipa na moblo. Szok? To trzymajcie się, bo to dopiero początek. W tym miejscu wypada uprzedzić, żeby osoby o słabych nerwach odpuściły sobie czytanie tego wpisu mimo że jest on ostatnim. Tak wysokie statystyki konto mr.filip zawdzięcza głównie swojej płci. Nie ukrywajmy, że 5 miejsce w rankingu nikogo nie zaskoczyło. Można posunąć się do dalszych wniosków. Otóż gdyby to konto wciąż było prowadzone miejsce na podium byłoby kwestią czasu. Chcecie poznać na to patent?
|
|
|
[2]Wystarczy tylko wyraźne odznaczenie swojej płci, jeśli chodzi o tę stronę, koniecznie męskiej. Poruszająca historia i talent jest tu sprawą drugorzędną. Kolejnym szokującym faktem jest wizja brutalnej rzeczywistości, w której Filip nigdy nie istniał. Zaś Eliza była tylko wytworem ludzkiej wyobraźni. Wszelkie informacje na temat choroby jaką przeżywała jedna z głównych bohaterek zostały zaczerpnięte z różnego rodzaju książek i doświadczeń życiowych. Myślę, że nie zdziwi Was to, że to konto było prowadzone przez dwie dziewczyny, z którymi teraz macie przyjemność. Wszystkie umieszczone tu wpisy były tworzone przez nas, nie osoby trzecie. Dziękujemy za wszystkie słowa, które mimo tego, że kierowane do Filipa, chwaliły nasz, a nie jego talent. Spodziewamy się jakie konsekwencje niesie za sobą ten eksperyment, dlatego nie zostaną tu ujawnione nasze prawdziwe nicki z tego portalu. Mamy nadzieję, że jednak mimo to mr.filip już na zawsze pozostanie w Waszych sercach. Pisały : Asia i Monika.
|
|
|
[1] Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz trafiłaś do szpitala. Stałem na korytarzu w towarzystwie twych rodziców wyczekując na lekarza. Mijały godziny a my wciąż nie wiedzieliśmy co się z Tobą dzieje.'Czy państwo są rodziną?', były to pierwsze słowa, kobiety w białym fartuchu z doczepioną plakietką Dr. Małgorzata'. Przytaknąłem, idąc w ślady rodziców. ' Nie mam dobrych wieści..' Zaczęła doktor. Po tych słowach poczułem jak łzy napływają do mych oczu, Twoja mama złapała mnie za rękę i dała znak bym był silny. Kobieta kontynuowała ' Wykryliśmy u Elizy, guza. To nowotwór' Zapadła głucha cisza mącona jedynie pojedynczymi krzykami dzieci. Poczułem wibracje w kieszeni, odebrałem. W słuchawce ledwo dosłyszalny był Twój głos, 'Filip? Jesteś tu prawda?
|
|
|
[2] Słyszałam Cię, przyjdź do mnie proszę' Rzuciłem telefon i pędem pobiegłem do szpitalnej sali gdzie Cię przeniesiono nie zważając na uwagi personelu. Leżałaś, wśród przeróżnych maszyn, wspomagających bicie Twego serca. Przytuliłem Cię najmocniej jak tylko potrafiłem, a do mych oczu po raz kolejny napłynęły łzy. ' hej głuptasie, chyba nie będziesz mi się tu mazał co?'. Nie odpowiedziałem, byłem zły na siebie, za to wszystko, ale jak mogłem byś spokojny skoro cały mój świat odchodził, a ja nie mogłem nic zrobić? \ mr.filip
|
|
|
|