głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smilemill

nigdy nie zabiegaj o jego względy  zainteresowanie. skoro odpuścił  widocznie nie był wart. nie był wart Twojego wsparcia  miłości  Twojej duszy.

smilemill dodano: 7 czerwca 2021

nigdy nie zabiegaj o jego względy, zainteresowanie. skoro odpuścił, widocznie nie był wart. nie był wart Twojego wsparcia, miłości, Twojej duszy.

czy kiedyś będę miała tą odwagę by skończyć to czego nie chcę? czy kiedyś będę potrafiła zaufać? czy kiedyś pokocham kogoś równie mocno? czy może zwyczajnie zacznę żyć na nowo?

smilemill dodano: 23 maja 2021

czy kiedyś będę miała tą odwagę by skończyć to czego nie chcę? czy kiedyś będę potrafiła zaufać? czy kiedyś pokocham kogoś równie mocno? czy może zwyczajnie zacznę żyć na nowo?

na ustach mam uśmiech  a w rzeczywistości znowu założyłam maskę. idealnie maskuje to czego nikt nigdy nie powinien we mnie widzieć  słabość  lęk  depresję. bo zwyczajnie wiem  że nikt nie zrozumiałby co się dzieje w mojej głowie  życiu  duszy. jak cholernie pali serce. jak cholernie tęsknię.

smilemill dodano: 23 maja 2021

na ustach mam uśmiech, a w rzeczywistości znowu założyłam maskę. idealnie maskuje to czego nikt nigdy nie powinien we mnie widzieć, słabość, lęk, depresję. bo zwyczajnie wiem, że nikt nie zrozumiałby co się dzieje w mojej głowie, życiu, duszy. jak cholernie pali serce. jak cholernie tęsknię.

Nigdy nie czułam takiego bólu  serce niewyobrażalnie piekło  łzy mimowolnie spływały po policzkach  moja dusza krzyczała  choć ja nie mogłam wypowiedzieć ani słowa. Nie mogłam nic zrobić  nie mogłam  bo byłam bezsilna w każdym detalu.

smilemill dodano: 7 listopada 2020

Nigdy nie czułam takiego bólu, serce niewyobrażalnie piekło, łzy mimowolnie spływały po policzkach, moja dusza krzyczała, choć ja nie mogłam wypowiedzieć ani słowa. Nie mogłam nic zrobić, nie mogłam, bo byłam bezsilna w każdym detalu.

Najgorszy dzień to ten  w którym moje serce pękło na miliony kawałeczków. Najgorszy dzień to ten  w którym stanąłeś na ślubnym kobiercu. Najgorszy dzień to ten  w którym wykresliłes mnie ze swojego życia. Umarłam. Nie czuję nic  prócz pustki. Nie czuję żadnych emocji.

smilemill dodano: 7 listopada 2020

Najgorszy dzień to ten, w którym moje serce pękło na miliony kawałeczków. Najgorszy dzień to ten, w którym stanąłeś na ślubnym kobiercu. Najgorszy dzień to ten, w którym wykresliłes mnie ze swojego życia. Umarłam. Nie czuję nic, prócz pustki. Nie czuję żadnych emocji.

Powoli zamykam oczy. Delektując się ciszą  moje myśli uciekają do wspomnień  o Tobie.

smilemill dodano: 1 października 2020

Powoli zamykam oczy. Delektując się ciszą, moje myśli uciekają do wspomnień, o Tobie.

Jak mam zakończyć jeden cholerny rozdział  skoro z książki wyrwano kilka istotnych stron? Jak mam się dowiedzieć  co było dalej? Nie pójdę dalej  bo omjanie nie ma sensu. Jest jedna książka na całym świecie  a osoba która ma te strony  nie odda mi ich.

smilemill dodano: 24 sierpnia 2019

Jak mam zakończyć jeden cholerny rozdział, skoro z książki wyrwano kilka istotnych stron? Jak mam się dowiedzieć, co było dalej? Nie pójdę dalej, bo omjanie nie ma sensu. Jest jedna książka na całym świecie, a osoba która ma te strony, nie odda mi ich.

Tulę ostatnie resztki twojej obecności w moim pokoju  zaciągam się mocno. Kolejne krople łez spływają po policzku..

smilemill dodano: 9 lipca 2018

Tulę ostatnie resztki twojej obecności w moim pokoju, zaciągam się mocno. Kolejne krople łez spływają po policzku..

Kiedyś pisałam o moim szczęściu. Dziś go nie ma  nie ma mnie  mojej duszy. Każda moja cześć ciała płacze  umiera z tęsknoty. Jak to jest  że tak łatwo poddajemy się po tylu latach?

smilemill dodano: 9 lipca 2018

Kiedyś pisałam o moim szczęściu. Dziś go nie ma, nie ma mnie, mojej duszy. Każda moja cześć ciała płacze, umiera z tęsknoty. Jak to jest, że tak łatwo poddajemy się po tylu latach?

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć