 |
|
cz3. Kazała im się ubrać i iść za nią .Wyprowadziła ich na podwórko . W ręku miała lampiony . Każdy zastanawiał się po co tu stoją .Kasia odpowiedziała mam lampiony , teraz puścimy je do nieba. Stali patrzyli w niebo na gwiazdy i na te lampiony słyszeli samolot. Nisko nich leciał , z szarfą a na niej było na pisane 'Kasia kochanie ty moje kocham Cię bardzo sto lat wyjdz przed dom ' . Kasia się rozkleiła ze szczęścia . Każdy był w szoku . I chcieli ją zatrzymać żeby nie cierpiała nigdy przez niego ale pomyśleli że Ona go kocha i że Filip ją też . Kasia do Joli żeby wprowadziła gości do domu i żeby bawili się dalej ja muszę wyjść przed dom . Jola zrobiła to co Kasia ją prosiła,
|
|
 |
|
Cz2. Więc nie leciała do telefonu jadła z gośćmi tort piła piwo . I kolejny esemes w końcu wstała z fotela i szła w kierunku komody gdzie leżał telefon, aby zobaczyć kto się do niej do bija tyle czasu i co chce.Odblokowała telefon i zobaczyła 5 esemesów od Filipa zamurowało ją i uśmiechnęła się .Jej przyjaciółka ją zauważyła i pyta się co sprawiło że się uśmiech to Kasia do przyjaciółki Joli mówi że jednak marzenia się spełniają . Ale co Kasia się spełniło .Jola Filip się odezwał Jola na to co ten debil jeszcze od cb chce zranił cię daj ten telefon ja mu zaraz coś na pisze .Jola oszalałaś nie ja go kocham . Jola poszła usiąść Kasia dalej przy telefonie wreszcie odczytała esemesy od Filipa.Że żałuje tego co zrobił że zerwał .Złożył jej życzenia .Kasia miała mu ochote odpisać od razu ale doszła do wniosku że jak ona długo musiała czekać na wiadomość od niej po tym jak zerwał to on też może. Kasia wróciła do gości .
|
|
 |
|
Cz1. Szykowała długo swoją imprezę urodzinową .Było wszystko gotowe. Tydzień przed urodzinami rozstała się z chłopakiem .Na początku nie mogła się pozbierać , nie miała siły na nic była załamana.Tydzień szybko zleciał nadszedł dzień urodzin udawała że jest silna. Przyjmowała od znajomych życzenia .Powiedziała że dziękuję za przybycie zapraszam dalej . Bawiła się zapomniała o chłopaku którego kocha a z nią zerwał . Tańczyła z przyjacielem On wyznał jej miłość Ona na to Radek przyjaźnimy się, kocham cie jako brata i dziękuje Ci że zawsze jesteś , i rozmieszasz . Ale wiesz że kocham Filipa i mi cholernie go brakuje jednak rok bycia razem to sporo czasu , łezka jej się zakręciła .Radek na to przestań mała już płakać ,dzisiaj twoje święto . Dobrze wytarła łzy i tańczyła dalej . Przyszedł czas na tort . "Jej życzeniem było to żeby Filip przyszedł i porozmawiał z nią" Kroiła torta rozdawała gościa . I w tym czasie dostała esemesa , nie jednego w tym dniu.
|
|
 |
|
Siedzę i oglądam mase starych zdjęć które przywołują tak wiele wspomnień. Niektóre wywołują uśmiech na mej twarzy ale są też te które bardziej smucą niż cieszą . Ale nie żałuje niczego co wydarzyło się w moim życiu bo każde doświadczenie mnie czegoś nauczyło. / twojastarakurwa
|
|
 |
|
patrzyłam jak odchodził, chociaż tak bardzo chciałam się odwrócić. patrzyłam jak wchodzi do pociągu i znika wśród przedziałów. płakałam, ciężkie czarne łzy spływały po mojej twarzy komponując się z deszczem, a ja marzyłam by z nimi spłynęły ze mnie wszystkie uczucia. wtedy drzwi się otworzyły, ukazując mi go w pełnej okazałości, z najszczerszym uśmiechem na twarzy. 'pamiętaj, że po deszczu zawsze przychodzi tęcza' powiedział i ostatni raz przytulił moje przemoczone, drobne ciało do siebie. staliśmy tak, póki nie zostawało mu tylko kilka sekund do zamknięcia drzwi. i przez ten czas staliśmy się jednością. tworzyliśmy idealny i doskonały w swojej chaotyczności organizm, który do funkcjonowania potrzebował tylko bicia dwóch serc. / md.
|
|
 |
|
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim. / napisana ; )
|
|
 |
|
Zakrztusiłam się płaczem przypominając sobie po raz setny naszą historię. Nie należała ona do łatwych, mimo wszystko trzeba to przyznać. Jednak to było czymś najpiękniejszym. Nic nigdy wcześniej nie dało mi tyle szczęścia i tyle łez jednocześnie. Przecież ta miłość rozpływała się po każdej części mojego drobnego ciała, przelewała się radośnie z serca do głowy i za nic nie chciała zmienić swojej drogi. Stworzyliśmy coś idealnego, coś co było tylko nasze i tylko dla nas. W jednym momencie wszystko się rozpłynęło, a nasze szczęście pękło jak bańka mydlana. Nasze drogi się rozeszły, nie widzę Cię przy mnie, nie wiem co robić, gubię się. / agathe96
|
|
 |
|
Tak wiele rzeczy chciałabym Ci powiedzieć, czy choćby nawet napisać. Te wszystkie myśli, które kolekcjonuje w głowie coraz częściej nie dają mi zasnąć. Chciałabym zamknąć się w jakimś pokoju i przeanalizować wszystkie wyjścia. Nie mam pomysłu, jak racjonalnie rozwiązać ten problem który niewątpliwie rani tylko mnie. Tak bardzo chcę się od Ciebie odciąć, zapomnieć, wyrzucić wszystkie wspomnienia z głowy i nigdy więcej ich do siebie nie wpuścić. Dlaczego nie dajesz mi szansy na odejście? Dlaczego właśnie wtedy, na chwilę doceniasz kim tak naprawdę dla Ciebie jestem? Dlaczego używasz słów, które trafiają w samo serce i nie pozwalają postawić kroku w przód choć tak bardzo tego chce? Dlaczego wciąż Cię kocham, choć nie dostaje nic od Ciebie w zamian? / agathe96
|
|
 |
|
Był jedną z najważniejszych osób w moim życiu, był wszystkim. Dałam mu całe moje serce, chciałam być tylko drobnym elementem dopełniającym jego szczęście. Mieliśmy być już szczęśliwi, miał mnie kochać. / agathe96
|
|
 |
|
pozwól mi zapomnieć, to jedyne, o co cię proszę. przestań odzywać się za każdym razem, kiedy już jest naprawdę dobrze, kiedy "oswajam się" z tym, że żyję sama, z sercem przepełnionym miłością do ciebie. co ci szkodzi dać mi spokój, przecież i tak mnie nie kochasz. idź, baw się kimś innym, a mi daj spokój, bo chcę w końcu spróbować chociaż namiastki szczęścia, a od ciebie tego z pewnością nie dostanę.
|
|
 |
|
Właśnie dochodzi do mnie fakt jak bardzo byłam kiedyś szczęśliwa i jak bardzo mi tego teraz brakuje. Ludzie tak po prostu pojawiają się w naszym życiu i znikają, niby to normalnie, ale dla mnie to nie pojęte, kiedyś bliska Ci osoba staje się całkiem obca. Może to właśnie tak ma być. Z każdym nowym wyzwaniem czuję jak bardzo jestem słaba, słaba wewnątrz, czuje jak uchodzą ze mnie wszelkie chęci do brnięcia w to bagno dalej.
|
|
|
|