głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smallexperience

bezproblemowo zasypiam. całonocne wpatrywanie się w księżyc to zwyczajne hobby.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

bezproblemowo zasypiam. całonocne wpatrywanie się w księżyc to zwyczajne hobby.

Jestem za! Od czasów Bednarka u mnie pól szkoły zaczęło słuchać Reggae ale powoli im się to nudzi bo ta 'moda' przechodzi    Ja Reggae jak i Grubsona słucham długo i uważam go za jednego z najlepszych raperów tak jak i OSTR'a    teksty charyzmatyczna dodał komentarz: Jestem za! Od czasów Bednarka u mnie pól szkoły zaczęło słuchać Reggae ale powoli im się to nudzi bo ta 'moda' przechodzi ;/ Ja Reggae jak i Grubsona słucham długo i uważam go za jednego z najlepszych raperów tak jak i OSTR'a ;) do wpisu 1 marca 2011
brakuje mi gorących dłoni ogrzewających moje przemarznięte policzki. Jego dłoni.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

brakuje mi gorących dłoni ogrzewających moje przemarznięte policzki. Jego dłoni.

absurd. człowiek  który dawniej był całym moim życiem  którego zapewniałam o swoich ogromnych uczuciach  od którego pocałunków byłam bezapelacyjnie uzależniona  a Jego spojrzenie potrafiło w ułamek sekundy zmiękczyć mi kolana   dziś jest mi zupełnie obcy. rozmawiam z Nim  nie wyczuwając już tej magicznej nutki  w tonie Jego głosu. dotykam Jego ramienia i nie czuję przyjemnych dreszczy na dłoniach. niby nie kocham  ale serce nadal krwawi. tęskni. tęskni za osobą  której już nie ma  bo z biegiem czasu poddała się.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

absurd. człowiek, który dawniej był całym moim życiem, którego zapewniałam o swoich ogromnych uczuciach, od którego pocałunków byłam bezapelacyjnie uzależniona, a Jego spojrzenie potrafiło w ułamek sekundy zmiękczyć mi kolana - dziś jest mi zupełnie obcy. rozmawiam z Nim, nie wyczuwając już tej magicznej nutki, w tonie Jego głosu. dotykam Jego ramienia i nie czuję przyjemnych dreszczy na dłoniach. niby nie kocham, ale serce nadal krwawi. tęskni. tęskni za osobą, której już nie ma, bo z biegiem czasu poddała się.

nie zaliczasz się do osób  które dopuszczam do swojego życia. nie biorę sobie Twojego zdania do siebie  i nie zamierzam stosować zmian  które mi proponujesz. nawet dogłębnie ich nie analizuję i tego się za każdym razem trzymajmy  bo wierz mi  że nie znoszę osób z fałszywą troską  którym zależy tylko na podłapaniu nowości z mojego życia  tudzież spraw sercowych.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

nie zaliczasz się do osób, które dopuszczam do swojego życia. nie biorę sobie Twojego zdania do siebie, i nie zamierzam stosować zmian, które mi proponujesz. nawet dogłębnie ich nie analizuję i tego się za każdym razem trzymajmy, bo wierz mi, że nie znoszę osób z fałszywą troską, którym zależy tylko na podłapaniu nowości z mojego życia, tudzież spraw sercowych.

nienawidzę oddychać. nienawidzę tego  jak ludzie są od tej czynności  zupełnie uzależnieni i jak jest im potrzebna do przeżycia. nienawidzę wciągać tego cholernego powietrza do płuc  co mimowolnie rozrywa mi klatkę piersiową. każdy wdech boli. w powietrzu już nie unosi się Twój zapach. ta mieszanka bezapelacyjnie przestała być dla mnie odpowiednią.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

nienawidzę oddychać. nienawidzę tego, jak ludzie są od tej czynności, zupełnie uzależnieni i jak jest im potrzebna do przeżycia. nienawidzę wciągać tego cholernego powietrza do płuc, co mimowolnie rozrywa mi klatkę piersiową. każdy wdech boli. w powietrzu już nie unosi się Twój zapach. ta mieszanka bezapelacyjnie przestała być dla mnie odpowiednią.

klaser to miejsce na znaczki. album na zdjęcia pokazuje nam stare  niekiedy wyblakłe już  fotografie. a moje serce? to ten organ  w którym z nieskazitelną perfekcją poukładane są Jego oddechy.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

klaser to miejsce na znaczki. album na zdjęcia pokazuje nam stare, niekiedy wyblakłe już, fotografie. a moje serce? to ten organ, w którym z nieskazitelną perfekcją poukładane są Jego oddechy.

przyglądam się dzieciakom z pierwszych klas podstawówki. internet  gry  gry  internet  gry  telewizja  internet. z dumą wspominam każde lepienie bałwana  czy chociażby ambitne zabawy lalkami  które miały basen w umywalce  a gatunek poszerzały wraz z kenem pod chusteczką higieniczną. nawet okładanie pięściami kolegi  czy koleżanki jest dla mnie powodem do uśmiechu. ja przynajmniej to pamiętam. wciąż mogę unaocznić dzień  w którym mama została wezwana do szkoły  bo rozwaliłam znajomemu nos  a śmiem twierdzić  że dzisiejsze pokolenie tych dzieciaków w przyszłości na pytanie o dzieciństwo   jedynie się zająknie.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

przyglądam się dzieciakom z pierwszych klas podstawówki. internet, gry, gry, internet, gry, telewizja, internet. z dumą wspominam każde lepienie bałwana, czy chociażby ambitne zabawy lalkami, które miały basen w umywalce, a gatunek poszerzały wraz z kenem pod chusteczką higieniczną. nawet okładanie pięściami kolegi, czy koleżanki jest dla mnie powodem do uśmiechu. ja przynajmniej to pamiętam. wciąż mogę unaocznić dzień, w którym mama została wezwana do szkoły, bo rozwaliłam znajomemu nos, a śmiem twierdzić, że dzisiejsze pokolenie tych dzieciaków w przyszłości na pytanie o dzieciństwo - jedynie się zająknie.

wróciłam do Niego. wybaczyłam każdy z czynów  którego się dokonał  jednak nigdy nie zapomniałam. i bolało kiedy stałam twarzą w twarz z miłością mojego życia  a 'kocham Cię' które wypowiadał przez pryzmat czasu odbierałam jako obelgę.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

wróciłam do Niego. wybaczyłam każdy z czynów, którego się dokonał, jednak nigdy nie zapomniałam. i bolało kiedy stałam twarzą w twarz z miłością mojego życia, a 'kocham Cię' które wypowiadał przez pryzmat czasu odbierałam jako obelgę.

patrzę na Niego. na to  jak przeżuwa kolejną gumę w pastylkach. na to  jak klepie tyłek przechodzącej dziewczyny. na to  jak perfidnie uśmiecha się  widząc  że wzbudził jej zainteresowanie. wpatruję się w Niego z niedowierzaniem. mimo starań nie potrafię dostrzec w tym nieczułym draniu  delikatnego  kochanego faceta  jakim kiedyś był.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

patrzę na Niego. na to, jak przeżuwa kolejną gumę w pastylkach. na to, jak klepie tyłek przechodzącej dziewczyny. na to, jak perfidnie uśmiecha się, widząc, że wzbudził jej zainteresowanie. wpatruję się w Niego z niedowierzaniem. mimo starań nie potrafię dostrzec w tym nieczułym draniu, delikatnego, kochanego faceta, jakim kiedyś był.

  Miała Go tylko polubić  a zakochała się do granic własnych możliwości. Nawet nie wiedziała  że tak potrafi...

rozmazana dodano: 1 marca 2011

" Miała Go tylko polubić, a zakochała się do granic własnych możliwości. Nawet nie wiedziała, że tak potrafi... "

kolejno miałam poustawiane na półce przyprawy   szczęście  miłość  radość  uśmiech. zupełnie przypadkiem termin ważności wypadł w tym samym dniu  kiedy On odszedł. zbiegiem okoliczności  w zawsze dobrze zaopatrzonym całodobowym mieli jedynie tą  obrzydliwą przyprawę: cierpienie. kupiłam. musiałam doprawić moją zupę  zwaną życiem.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

kolejno miałam poustawiane na półce przyprawy - szczęście, miłość, radość, uśmiech. zupełnie przypadkiem termin ważności wypadł w tym samym dniu, kiedy On odszedł. zbiegiem okoliczności, w zawsze dobrze zaopatrzonym całodobowym mieli jedynie tą, obrzydliwą przyprawę: cierpienie. kupiłam. musiałam doprawić moją zupę, zwaną życiem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć