 |
siedziała nad wodą na swoim ulubionym mostku . kiedyś równie i jego ulubionym . zaschnięty tusz smętnie dekorował jej blade policzki . patrzyła przed siebie nie wiedząc co ma robić . co jakiś czas ocierała już i tak zmęczone oczy od łez o rękaw za dużej jak na nią bluzy . za dużej bo była jego , zostawił jej kiedyś w prezencie bo zawsze uwielbiała go w niej . pomost się zachwiał i usłyszała za sobą kroki . ktoś za nią ukucnął . przygryzła wargi gdy poczuła dotyk na ramieniu . znajomy głos spytał : czy wszystko w porządku . po chwili ciszy kiwneła głową . odwróciła się bo pomyślała , że raz się żyje . to on nad nią kucał , znowu miał ten swój uśmiech , ten jego cholerny uśmiech . popatrzył w jej spuchnięte od płaczu oczy i umorusane od tuszu policzki . wiedział , że przez niego płacze , że dał jej nadzieje i tak brutalnie jej ją odebrał.
|
|
 |
Tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy. nawet światło wydawało mi się być szare . żadna muzyka, żaden film, nawet przyjaciel nie był mi w stanie pomóc. płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie.
|
|
 |
leżała na polanie , daleko od monotonnej rzeczywistośći . miała słuchawki w uszach w , których dudniło wwo- w wyjątkowych okolicznościach . obok niej leżały telefony , papierosy i piwo . to był jej czas , czas na zapominanie .
|
|
 |
Ona jest dziewczyną,która nie rozmawia z nikim,jest zbyt zraniona by mówić zbyt wiele.jest dziewczyną,która za tobą tęskni,fałszuje uśmiech.a ty odłożyłeś ją sobie ?na później?jest dziewczyną,która wszystko chrzani i nic innego nie wychodzi jej tak dobrze.oddałaby wszystko za bycie z tobą.najbardziej pragnie właśnie ciebie, a ty ją odrzuciłeś.
|
|
 |
Gdy ją ujrzał,uśmiechnął się szeroko.Podbiegł do niej i uściskał z całej siły,tak,jakby nie widział jej już kilka lat.Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek.Wyznał jej miłość..Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie.Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych,niebieskich oczach..Była szczęśliwa..Po raz pierwszy,od dłuższego czasu,poczuła,że ma wszystko czego potrzebowała.
|
|
 |
Dobra,poddaję się.Na polu walki miłość vs.ja,ona rozłożyła mnie całkowicie na łopatki.Na koniec odeszła uderzając nogą w moje żebro i krzyczała z daleka, że jestem kolejną idiotką,która dała się na to nabrać.
|
|
 |
Szkoda, że nie widzisz tego, jak bardzo się staram
|
|
 |
Powinnam Ci postawić pomnik.Sprawiłeś,że mogę przez bite 5 godzin leżeć na łóżku wbijając wzrok w pająka wiszącego na pajęczynie.I nie mam siły krzyczeć, choć przecież zawsze bałam się pająków.
|
|
 |
nie umiała przez niego płakać czuła tylko ucisk w klatce piersiowej zawsze na jego imię reagowała smutkiem lub gniewem zawsze jak go widzi czeka aż do niej podejdzie , nie oczekiwała od niego że powie że ją kocha chciała tylko aby powiedziała co o niej myśli nwet gdyby powiedział że ma ją w dupie że ma się od niego odwalić , wolała to niż żyć w nie pewności ,wolała to niż wyobraźnię która rozpierdalała ją od środka . mijając go na ulicy nie potrafiła spojrzeć mu w oczy bała się że w jego oczach zabaczy coś co sprawi że wspomnienia będą do niej wracały , nie spędzili razem godzinnych spacerów w parku tak, jak inne pary- Tak kocha go ale on nadal tego nie wie
|
|
 |
Daję Ci całą siebie. Moje włosy, oczy, usta, serce, ręce, nogi, nawet moją miłość. I co teraz zrobisz z tym fantem?
|
|
 |
No tak... najlepiej sobie pójść, napić się, zajarać... a ona niech sobie popłacze...
|
|
 |
Widzę go często- bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. Jedna uwygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami.- Biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział.
|
|
|
|