 |
cz3. zmieszała się. uśmiechnęła sie do niego . -masz.. masz . masz.. -zaczął się jąkać . - mam co .? -dopytywała. -masz piękne oczy . i usmiech . -dziękuję. -odparła zmieszana. czuła ,że cała się rumieni. nagle poczuła jego dłoń na swojej głowie. chwycił jej frotkę . szybkim i delikatnym ruchem rozpuścił jej włosy . niesforny kucyk zamienił się w piękne ,błyszczące fale. był zaskoczony. ,,chłopczyca" tak na prawdę była piękną dziewczyną. - dlaczego skrywasz swoje piekno pod tą czapką. ? -zapytał . -nie skrywam. po prostu nie mam komu go pokazywać. słońce zaczęło zachodzić. -wracamy .? zapytała i wstała z miejsca.. nagle chwycił ją za rękę i przyciagnął do siebie. poczuła na swojej szyi jego usta. ,,co ja robię.? " myślał ,, miałem ją w sobie rozkochać tymczasem to ja zakochałem się w niej. " zaczęli sie całować. ona czuła ,że się zakochała. pokochała nie od pierwszego pocałunku . pokochała go za jego uśmiech . teraz on umocnił ja w tym uczuciu . przytulił ją....[terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz2. -wiesz ,gdzie mieszkam ,? -zapytała z ciekawością. - tak. widziałem kiedyś z kumplami jak wracałaś ze sklepu . -aa . to ok. -to do zobaczenia. - odpowiedział i usmiechnął się lekko . od razu poleciał do kumpla. - i co niedowiarku.? - no ok. teraz stary zaczynasz chodzić z chłopem . pozdro., -zaśmiał się szyderczo i uciekł na lekcję. dochodziła godzina 18.00 . usłyszała dzwonek do drzwi . otworzyła. stał przed nią wysoki blondyn o niebieskich oczach . uśmiech jego zwalił ją z nóg. poczuła motyle w brzuchu . ,,nie tylko nie to ... nie mogę się zakochać . to nie dla mnie" -powtarzała sobie w głowie. - to co .? idziemy ? - pewnie. szli dróżką. nagle chwycił ja za rękę i skręcili na pobliską łąkę. usiedli na wielkim pniu . milczeli . on patrzył na nią ,a ona miała nisko spuszczoną głowę i wpatrywała się w ziemie. nagle on uczynił mały gest . uniósł jej brodę ,ściągnął z głowy jej kaszkietówke . pod jej daszkiem kryły się piękne ,wielkie,brązowe oczy . . . [terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz1. -założę sie ,że nigdy byś z nia nie chodził. -powiedział jeden z jego kumpli. -zakład ,że będę z nia. ? przez miesiąc . -zakład. ale przecież stary . twoja reputacja. ty tu jesteś najładniejszy w szkole. laski za tobą szaleją. a ona... taka z poza marginesu . taka dresiara ,no ,no chłopczyca no . -to co . udowodnię ci ,że nie boje sie wyzwań. - to ok. umowa stoi . -podali sobie ręce i Kamil podszedł w stronę tzw,,chłopczycy. :" była to wysoka brunetka. siedziała w kaszkietówce ,która zakrywała niemal całą jej twarz. miała na sobie czerwoną bokserkę i szare dresy z wysokimi trampkami . włosy związane w kucyk . -hej. -odezwał się -jestem kamil a ty.? -emilia. ... -ładne imię. dasz się może zaprosić na spacer .? -zamyśliła się. nie wiedziała dlaczego taki szkolny przystojniak podszedł właśnie do niej. cała szkoła przyglądała sie tej akcji ,a ukryty za rogiem kolega lekko sie uśmiechał do kumpla. -no okej. - wydukała w końcu , -fajnie. wpadne po ciebie o 18.00 . .. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
zawsze z niecierpliwością czekała na spotkanie z nim.
|
|
 |
pocałowała go . przytuliła mocno do siebie. łzy zaczęły spływać jej po policzkach . -skarbie. dlaczego płaczesz.? -zapytał . -ze szczęścia. tak bardzo cię kocham. -odpowiedziała. wtedy przytulił ją mocno do siebie i dodał . - zawsze będę przy tobie.
|
|
 |
możesz przynieść mi wschód słońca.możesz wnieść słońce do mojego zycia. [inna]
|
|
 |
Czasami odchodzisz stąd
Milion mil stąd
Czasami nie wiesz dokąd
Nie przejmuj się: Będę tam[inna]
|
|
 |
chłonę cię każdym spojrzeniem .
|
|
 |
cz3. założył na jej zmarznięte ramiona. nagle zatrzymał się i usiadł na skraju drogi . chwyciła go za dłoń i chciała podnieść,lecz on przyciągnął ją do siebie ,przytulił i powiedział ,, kocham cię. przepraszam za wszystko . spróbujmy. nie mogę bez ciebie żyć. " .zamkneła oczy ze szczęścia . wybaczyła wszystko . wybaczyła bo kochała. są już razem ze sobą 7 miescięcy i nie widzą świata po za sobą. mają wspólne plany na przyszłość. są ludzie ,którzy chcą ich rozdzielić . lecz ich miłość jest tak silna,że wytrzymują każdą burze i są szczęśliwi razem. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz2.. ..ułóż sobie życie z kimś innym . nie przeszkadzam ci więcej . przepraszam ,że pojawiłam sie w twoim życiu i sprawiłam ci tyle problemów. -odwróciła sie i odeszła. usunęła jego numer. telefonu. gg. zaczęły się wakacje. wyjechała do babci . chciała uciec od tych miejsc ,które wciąż przypominały jej o nim. pewnej nocy dostała smsa ,,śpisz.? " niestety nie miała tego numeru ,odpisała ,,nie . a ty kim jesteś.? " ,,to ja. " ,,przeciez dałam ci spokój ,idź spać." ,,nie zasnę. bo wciąż o tobie myśle. odkąd wyprowadziłas się z mojego życia ,świat stracil swoje barwy . juz nic nie jest takie jak przedtem. chciałem zapytać czy będziesz na tej imprezie u nas." ,,bedę " i ze łzami w oczach położyła się do łóżka.nie zapomniała o nim . kochała go nadal tak mocno. wróciła do domu . przyszedł dzień tej imprezy . gdy doszła na miejsce ,zobaczyła jego siedzącego na ławce. podszedł do niej. usiedli . rozmawiali ,jak gdyby nigdy nic. wieczorem, zdjął swoją koszulkę...[terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz.1 kochała go . pokochała ,gdy tylko poznała. dla niego była w stanie zrobić wszystko . pisanie z nim na gg dawało jej tyle radosci co dziecku lizak. napisała mu raz po trzech miesiącach ,że kocha. że kocha właśnie jego . nic z tego - odpisał . miał już kogoś na oku . ją traktował jak koleżanke ,z którą może pośmiać. która nie obrazi się za byle co . -jesteś wyjątkowa . nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty. ale nie teraz., może kiedyś - dodał . uciekła z gg. płakała w poduszkę. pióra chłonęły jej łzy . płakała każdej nocy przez jeszcze dobre 3 miesiące. pewnego dnia ,gdy były zawody na stadionie wybrała się tam . natknęła się na niego . zaczęli patrzeć sobie w oczy . -ii co dalej .? co z nami ,? - nie ma nas. może kiedyś. -kiedyś. ? ale ja cię kocham . to nic dla ciebie nie znaczy.? -zapytała ze łzami w oczach i uciekła. pobiegła do domu . przed północą dostała smsa. ,, wyjdź na rynek " . wyszła. stał on. powiedziała tylko -daję ci spokój ...... [terrorkaxxcs]
|
|
 |
nie złość się , bo złość piękności szkodzi , a Ty nie szczególnie masz czym szastać .
|
|
|
|