 |
Trzeba mieć odwagę, by zamiast biec, zacząć cofać i mimo rozdartych serc, wszystko zbudować od nowa.
|
|
 |
Progres to coś, dzięki czemu nauczyłeś się chodzić, ale później stwierdziłeś, że nauczysz się biegać, żeby przed nim spierdalać i na tym się skończyło.
|
|
 |
Byłeś serca biciem, wiosną, zimą, życiem. Marzeń moich echem, winem, wiatrem, śmiechem. Nie wiem, czemu nie chcesz przestać mi się śnić, skoro dziś nie znaczymy dla siebie nic. Znów patrzymy na siebie oczyma wyobraźni - powiem szczerze, to już mnie zaczyna drażnić.
|
|
 |
cały mój majątek: ^$@*% potęga, pieniądze, dzikie zwierzęta, gwiazdorstwo i alkohol
|
|
 |
"kocham Cię, zawsze Cię kochałem..."
|
|
 |
nie goń za czymś, co ucieka... wszystko ma swój sens
|
|
 |
hello, is it me you're looking for?
|
|
 |
wybacz mi, że myślałam o Tobie źle
|
|
 |
Chciałbym tylko usłyszeć czy przeczytać, że już nie czujesz do mnie nienawiści - tylko tyle - nic więcej, siostro.
|
|
 |
Noce są najtrudniejsze, leżysz na łóżku - sam - i nie masz już siły na żaden ruch, ból cię sparaliżował, a może to przez zmęczenie? Przecież nie spałeś dłużej niż dwie godziny w tygodniu przez długie miesiące. A co gdybyś zrezygnował z bólu? Jeden szybki ruch, zero myśli, sięgasz po przygotowane już kilka miesięcy wcześniej tabletki, ich ilość zabiłaby słonia, a co dopiero marnego człowieka. W twoich myślach wciąż odtwarzają się chwile razem, każda szczęśliwa i te gorsze, kiedy ona płakała. I te słowa, które usłyszałeś zaledwie dwie godziny przed tym jak odeszła. I to co działo się potem. Nie poszedłeś na pogrzeb bo za bardzo bolało, krzyczałeś z bólu i wiłeś się w agonii, dlaczego to się nie kończy? Przecież tego właśnie chcesz. A teraz siedzisz w pokoju, który jest idealnie uporządkowany, zawsze byłeś porządnym facetem. Twoje przyzwyczajenia wróciły, zachowujesz się normalnie, ale to wszystko na niby, w środku jesteś pusty, wyprany z emocji. Jej już nie ma - ty umierasz codziennie.
|
|
|
|