 |
"stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla "
|
|
 |
"nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla "
|
|
 |
mogłabym Ci oddać nawet ostatnie toffefee, rozumiesz, to więcej niż wszystko.
|
|
 |
resztę z Nim albo w ogóle.
|
|
 |
"Nie mam pojęcia co do niego czuje. Wiem tylko, że strasznie mocno chciałabym mieć go tu obok."
|
|
 |
mówił do mnie kotku, kochanie, skarbie, słońce....
|
|
 |
gdy nie ma już nic słodkiego, zjesz nawet merci o smaku którego nie lubisz. :D
|
|
 |
pamiętam jak dziś. jak zaczynałam tą szkołe, jak wiele planów, marzeń bijo we mnie pierwszego dnia. jak nie znałam prawie nikogo. jak mało umiałam. jak byłam dopiero co po egzaminie gimnazjalnym. jak dopiero co wyszłam z gimnazjum. jak dopiero co pisałam ściągi na historie w 3 gimnazjum. a teraz co ? teraz jestem po trzech latach walki ze sobą i ze swoimi marzeniami w liceum. nie byle jakim liceum. Najlepszym, i nie żałuję niczego. Bo chociaż tyle się musieliśmy uczyć, wstawać codziennie, czasem w ogóle nie wychodzić z książek, nigdzie nie jechać. nie żałuję. ! Udowodniłam samej sobie, że mogę wszystko.
|
|
 |
życie studenckie będzie piękne, przynajmniej to co sobie wyobrażam byłoby piękne . :D
|
|
 |
budzę się tuż przed siódmą, ponieważ mój kot potrzebuje wyjść na pole. wracam do cieplutkiego łóżeczka, tak na kilka minut.. potem robią się z tego dwie - trzy godzinki. ale budzę się uśmiechnięta, w niecierpliwością sprawdzam fejsa.. czy może "ktoś" w nocy mi czegoś nie napisał. ale nic.. to biorę się za śniadanie. Musi być zdrowe, pyszne i ładnie wyglądać. Potem robię zdjęcie mojemu dziełu i wysyłam braciszkowi, żeby widział jak dobrze sobie radzę. Zawsze jest pod wrażeniem :) a teraz zjadłam śniadanie, nastawiłam pranie na delikatne, przebieram się i idę na balkon. CZYTAĆ.. lektury do matury. Dziś ciąg dalszy Granicy Zosii Nałkowskiej :)
|
|
 |
zapowiadało się zwyczajnie..
-cześć
-cześć.
zwykły kolega, pisaliśmy czasem ale tak słodko i na żarty.
("ON:to paa myszko;** JA:paa kotku ON:przyśnij mi się dziś do dawno Cię nie widziałem ;P")
fajny wieczór i impreza, rozmawianie z wszystkimi, gadanie, piwo i po wystawieniu ocen.
wyszliśmy na pole, pogoda jak marzenie, księżyc świecił prosto na nas, gwiazdy odbijały się w Jego oczach, przytulił mnie. wtedy tego potrzebowałam.. delikatnie dłońmi chwycił mnie za szyję i zaczął całować. spełnienie marzeń ? wtedy Tak. Wtedy nic więcej nie potrzebowałam. Chciałam żeby ktoś był. Nie był przypadkowy bo przecież odkąd już pisaliśmy.. i odkąd się znaliśmy.
Żałuję? Tak. Bo mogłam zaprzeczyć jak powiedział, że na razie nic z tego nie będzie. Mogłam powiedzieć, żebyśmy nie zmieniali tego co było wcześniej. \ Na następny dzień udawaliśmy, że nic się nie stało. Potem już nie było pisania, wysyłania emotek, serduszek. Wszystko przez ten jeden wieczór wygasło.
|
|
 |
właściwie nie wiem, dlaczego to piszę. Ostatnio czytałam całą swoją historię na moblo i nie żałuję że pisałam to co czułam. mogę w każdym momencie do tego powrócić. może za pare lat już bym o tym nie pamiętała. A tak otworzę tą stronę i uśmiechnę się.
warto.
|
|
|
|