głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sladamizycia

nienawidzę swojego życia i moich bezsensownych decyzji. CHCĘ CIĘ KOCHAĆ!!!

smile93 dodano: 10 sierpnia 2018

nienawidzę swojego życia i moich bezsensownych decyzji. CHCĘ CIĘ KOCHAĆ!!!

potrzebuję terapii. moblo był moim psychoterapeutą. może pomoże mi też z miłością. pomożesz?

smile93 dodano: 10 sierpnia 2018

potrzebuję terapii. moblo był moim psychoterapeutą. może pomoże mi też z miłością. pomożesz?

zakochałem się. i to tak mocno. z pierdolnięciem. tak jak chciałem. o tym pierdolnięciu mówiłem non stop. nie żałuję. tylko ta miłość boli. przez niepewność. bo co  jeśli nie jest odwzajemniona? przez błędy. które popełniłem. przez słowa. napisane i wypowiedziane. przez kłamstwa. albo raczej nie mówienie prawdy. ze strachu. przez złość. wyniesioną z domu. przez problemy. ciągnące się jak smród po gaciach. przez wydarzenia. nie do opowiedzenia. chcę nadal Cię kochać? chcę czuć to pierdolnięcie przez wieczność. nie chcę się przy Tobie bać. ani siebie  ani Ciebie  ani swoich uczuć.

smile93 dodano: 10 sierpnia 2018

zakochałem się. i to tak mocno. z pierdolnięciem. tak jak chciałem. o tym pierdolnięciu mówiłem non stop. nie żałuję. tylko ta miłość boli. przez niepewność. bo co, jeśli nie jest odwzajemniona? przez błędy. które popełniłem. przez słowa. napisane i wypowiedziane. przez kłamstwa. albo raczej nie mówienie prawdy. ze strachu. przez złość. wyniesioną z domu. przez problemy. ciągnące się jak smród po gaciach. przez wydarzenia. nie do opowiedzenia. chcę nadal Cię kochać? chcę czuć to pierdolnięcie przez wieczność. nie chcę się przy Tobie bać. ani siebie, ani Ciebie, ani swoich uczuć.

najgorsza jest chwila  gdy człowiek się zakochuje. właśnie ten moment jest najgorszy. ten krótszy lub dłuższy okres czasu  kiedy to następuje. wtedy najbardziej rozdziera serce. wyrywa kawałek po kawałku. to jest największy ból. tylko jest problem. jeden  ale dość istotny. nie zdajemy sobie o nim sprawy. oddając te kawałki serca drugiej osobie  krwawimy. nie da się tego krwawienia zatrzymać. ale go nie czujemy. jesteśmy naćpani. odurzeni  uczuciem. przywiązaniem. zaangażowaniem. zauroczeniem. pożądaniem. uśmiechami. poświęceniem.  wreszcie miłością. narkotyk przestaje działać  gdy coś się jebie. gdy są wątpliwości. gdy jest odrzucenie. gdy popełni się głupi błąd. ten ból zaczyna rozrywać serce. i to tak cholernie boli. MNIE to tak cholernie boli.

smile93 dodano: 10 sierpnia 2018

najgorsza jest chwila, gdy człowiek się zakochuje. właśnie ten moment jest najgorszy. ten krótszy lub dłuższy okres czasu, kiedy to następuje. wtedy najbardziej rozdziera serce. wyrywa kawałek po kawałku. to jest największy ból. tylko jest problem. jeden, ale dość istotny. nie zdajemy sobie o nim sprawy. oddając te kawałki serca drugiej osobie, krwawimy. nie da się tego krwawienia zatrzymać. ale go nie czujemy. jesteśmy naćpani. odurzeni, uczuciem. przywiązaniem. zaangażowaniem. zauroczeniem. pożądaniem. uśmiechami. poświęceniem. wreszcie miłością. narkotyk przestaje działać, gdy coś się jebie. gdy są wątpliwości. gdy jest odrzucenie. gdy popełni się głupi błąd. ten ból zaczyna rozrywać serce. i to tak cholernie boli. MNIE to tak cholernie boli.

 Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę. Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę. Jestem przy Tobie od pierwszego grama. Tyś mój świat cały  a ja... Twoja mama.   .

bursztynek dodano: 16 lipca 2018

"Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę. Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę. Jestem przy Tobie od pierwszego grama. Tyś mój świat cały, a ja... Twoja mama." *.*

Szłam do Ciebie  padał deszcz  a wiatr połamał mi parasolkę. Wtedy on rozłożył nade mną swoją. Zapytał jak minął mi dzień i czemu nie ubrałam szalika. Zapiął mi ostatni guzik w kurtce i powiedział  że jestem piękna nawet w strugach deszczu rozmywającego mój makijaż. Wtedy stanęliśmy pod Twoimi drzwiami  a on zapytał mnie czy to tutaj. A ja uświadomiłam sobie  że już nie. Że to już nie tutaj.

bursztynek dodano: 2 kwietnia 2018

Szłam do Ciebie, padał deszcz, a wiatr połamał mi parasolkę. Wtedy on rozłożył nade mną swoją. Zapytał jak minął mi dzień i czemu nie ubrałam szalika. Zapiął mi ostatni guzik w kurtce i powiedział, że jestem piękna nawet w strugach deszczu rozmywającego mój makijaż. Wtedy stanęliśmy pod Twoimi drzwiami, a on zapytał mnie czy to tutaj. A ja uświadomiłam sobie, że już nie. Że to już nie tutaj.

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

Życie jest okrutne  kiedy znowu dzielę towar na zegarku pięć po szóstej i chuj. Niepotrzebny mi nikt.

melancolie dodano: 5 stycznia 2018

Życie jest okrutne, kiedy znowu dzielę towar na zegarku pięć po szóstej i chuj. Niepotrzebny mi nikt.

Ten rok to porażki  zero sukcesów  ekscesy z jakimiś pannami.

melancolie dodano: 5 stycznia 2018

Ten rok to porażki, zero sukcesów, ekscesy z jakimiś pannami.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć