| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię 
 nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje 
 szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuję oczy słowami, 
 rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie 
 szklane klosze przy mnie pękają." |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Patrzy, jakby chciała się rozpłakać, tylko skończyły się jej łzy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przestań mnie wielbić i zajmij się własnym dennym życiem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Szary brudny pełen niechęci i zrzędliwości dzień | slackerbitch |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie znoszę rozmów o niczym. Albo są o niczym i są strasznie nudne, albo mają podtekst i trzeba mieć specjalny dekoder. | dr. House |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ciągle jestem w jakiejś relacji z jakimś facetem. Im bardziej to popierdolona relacja Tym bardziej czuję się bezpieczna. Boję się bycia z kimś tak normalnie. Tak "normalnie" umiem być tylko z samą sobą. Lubię wyciągać papierosa i obserwować jak oni przepychają się żeby dać mi zapalniczkę. A wtedy wyciągam swoją i niszczę ich wyobrażenia o tym jak biorą mnie na podłodze, blacie czy opartą o ścianę... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ,,Gry to czerń i biel, w życiu przeważa szarość." |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wiesz, że po tych pierdolonych motylkach w brzuchu, pożarze uczuć i morzu miłości zostały ćmy, pogorzelisko i bagno... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie staraj się ratować czegoś co Cię niszczy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zniknęły jego rzeczy z mojego mieszkania. Bezwładnie upadłam na pościel, w której byliśmy jeszcze przed świtem. Płakałam. Uczucie ulgi, że nareszcie Go nie ma jest rozdzierające... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Po co to dalej ciągnąć, gryźć i szarpać... Rany się już nam nie nadarzają goić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdzieś Ty kurwa była całą noc. Wbił we mnie swoje zimne spojrzenie. - U znajomych. Odpowiedziałam przewracając się na drugą stronę łóżka. - Szkoda, że my się już nie znamy. Wyszedł. |  |  |  |