 |
Każdego dnia na nowo karmimy się kłamstwami, trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak jest łatwiej? łatwiej oszukiwać samych siebie? wciąż na co dzień zabijać podświadomość, po to by pozornie wyjść na prostą? marne realia. zatruwasz własne życie, by żyć. ciągniesz za sobą stertę odmiennych pytań, tych pozostawionych gdzieś w tle tego życia, tych, na które odpowiedzi od zawsze były Ci obce. kolejne parę niezrozumiałych schematów, niezałatwionych spraw z przeszłości, łapiesz oddech, siadasz, kończysz temat. / dl
|
|
 |
eżeli chcesz być następnym, który najpierw zrobi mi nadzieje, mówiąc miłe słówka, powtarzając jaka jestem wyjątkowa i szczególna pisząc czułe wiadomości, przy okazji wiele obiecując , a potem jak ostatni cham spierdoli, to już na wstępie sobie odpuść.
|
|
 |
Mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie taki moment, gdy wytłumaczysz mi po co to wszystko było. Godzinne rozmowy, sms'y, spojrzenia i gesty.
|
|
 |
Jeśli któregoś dnia spotkasz mnie na ulicy z chłopakiem, a Ty będziesz szedł ze swoją dziewczyną, do której wróciłeś już dwudziesty raz, uśmiechnę się do Ciebie. Nie powiem żadnego głupiego komentarza, nie spojrzę się wzrokiem "jesteś debilem". Napiszę Ci jeszcze sms'a o treści: "dzięki, że nigdy nie byliśmy razem, bo nie spotkałabym tak cudownej osoby, z którą teraz jestem". Dopiero wtedy poczułabym satysfakcję, że rozbiłam Twój świat na miliony kawałeczki, jak Ty moje, za każdym razem, gdy po kłótni ze mną, wracałeś do niej.
|
|
 |
rozmowy przy rapie kiedy to otulona kocem siedzę na parapecie w Jego nieogarniętym pokoju, kubek gorącej kawy i papieros w zmarzniętych dłoniach, uśmiechy, łzy, pocałunki, głośne 'kurwa' na myśl o jutrzejszych sprawdzianach, do których na przygotowanie szkoda czasu. iskierki w oczach, gdy mówi,że staję się dla niego ważna, zdenerwowanie, gdy za bardzo ingerujemy w swoją przeszłość - rutyna zimowych wieczorów. / dl
|
|
 |
Za często dajesz innym oparcie, którego Ty sama nie masz. / dl
|
|
 |
intrygujesz wyglądem , zatrzymujesz charakterem , rozkochujesz uśmiechem . / dl
|
|
 |
Oczywiście, że marzę. Żeby coś się zdarzyło, najpierw trzeba to sobie wymarzyć. Duża część mojego życia jest utkana z marzeń, które na początku wydawały mi się zupełnie nierealne. Będę marzyła na minutę przed śmiercią, wierząc, że nawet i to ostatnie marzenie także mi się spełni.
Zastanawiałam się ostatnio nad tym co to są wspomnienia? I stwierdziłam przede wszystkim na moim przykładzie, że wspomnienia ogrzewają człowieka od środka, ale jednocześnie siekają go gwałtownie na kawałki. Dokładnie tak jest niby mam mnóstwo wspomnień strasznie zajebistych, ale z drugiej strony gdy sobie pomyśle co było wtedy, a co teraz to mnie to bardzo boli. Wykańcza powoli. Dlaczego wtedy nie może być teraz?
|
|
|
|